fot. Twitter/screenshot
fot. Twitter/screenshot

Incydent przy pomniku smoleńskim. Poseł PiS usłyszał "Idi na ch…" i nie wytrzymał

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 212
Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski wdał się w bójkę z członkami Lotnej Brygady Opozycji, którzy zrobili happening przed pomnikiem smoleńskim w kolejną miesięcznicę katastrofy rządowego Tu-154M.

Incydent podczas miesięcznicy smoleńskiej

Podczas kolejnej miesięcznicy smoleńskiej na placu Piłsudskiego jak zawsze pojawiła się delegacja polityków Prawa i Sprawiedliwości z kwiatami. Przyszli również przedstawiciele Lotnej Brygady Opozycji, tym razem ubrani w czarne kurtki i białe maski z symbolem Anonymous.

Każdy z aktywistów miał fotografię polityka PiS (Kaczyńskiego, Morawieckiego, Dudy, Macierewicza, Witek i innych) przekreśloną napisem „Agent Putina”.

Do grupy podszedł poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. Zamaskowani zaczęli go wytykać palcami i krzyczeć "Agent Putina".

- To jest barbarzyństwo. To wy jesteście agentami Putina - odpowiedział Wróblewski. Lotna odpowiedziała, m.in. po ukraińsku „Idi na ch…”.  To zdenerwowało polityka, który rzucił się na najbliższą osobę i usiłował zerwać jej maskę. Doszło do szarpaniny, interweniowała policja.

Zobacz nagranie, które zamieściła Lotna Brygada Opozycji:

Wróblewski: Nie było żadnego ataku

Według Lotnej Brygady Opozycji poseł zaatakował kobietę. - Rozpoczęła się słowna utarczka, poseł twierdził, że obrażamy pamięć poległych, i chyba nie wytrzymał. Rzucił się w stronę jednej z kobiet z LBO i próbował ściągnąć jej maskę - opisywał w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" Arkadiusz Szczurek z Lotnej Brygady Opozycji.

- Ten pan zaczął na nas krzyczeć, wyzywać. Jego twarz wydała mi się znajoma, ale nie rozpoznaliśmy go od razu. On na nas wrzeszczał, my na niego, że to on jest agentem Putina. Nagle rzucił się na mnie, złapał za maskę i próbował ją zedrzeć, ale nie dał rady, bo gumki są mocne. Złapał też za ramię stojącą obok koleżankę. Byłam tak zaskoczona, że nie zareagowałam. Na szczęście, bo jestem krewką osobą. Nawet nie dotknęłam tego pana - opowiadała uczestniczka zdarzenia Aleksandra Socha portalowi OKO.press.

Bartłomiej Wróblewski odniósł się do tego zdarzenia na Twitterze. - Nie było żadnego „ataku”, chciałem natomiast poznać tożsamość osoby ubliżającej, nie tylko mi - tłumaczył.

Delegacja polityków PiS na pl. Piłsudskiego

W kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej delegacja polityków PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim złożyła w czwartek wieńce pod pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na pl. Piłsudskiego w Warszawie.

W uroczystości uczestniczyło kilkadziesiąt osób, oprócz prezesa PiS m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wicemarszałkowie Sejmu Ryszard Terlecki i Małgorzata Gosiewska, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, były minister obrony Antoni Macierewicz i szef KPRM Michał Dworczyk. Nie ma informacji by ktokolwiek poza posłem Wróblewskim interweniował podczas happeningu LBO.

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka