Biały Dom odniósł się w ten sposób do zdania kończącego przemówienie amerykańskiego prezydenta w Warszawie: "Na litość boską, on nie może pozostać przy władzy", które przez komentatorów zostało odebrane jako wezwanie do zmiany władzy na Kremlu.
Zobacz: Przemówienie Joe Bidena - cytuje papieża Jana Pawła II
"Prezydentowi chodziło o to, że Putinowi nie można pozwolić na sprawowanie władzy nad swoimi sąsiadami lub regionem. Nie mówił o władzy Putina w Rosji ani o zmianie reżimu" - wyjaśnił przedstawiciel Białego Domu w wiadomości przekazanej dziennikarzom towarzyszącym prezydentowi.
Do tej pory sam Biden, jak i przedstawiciele jego administracji odrzucali sugestie, że celem strategii USA jest obalenie Putina. Jednocześnie sam gospodarz Białego Domu w ostatnich dniach zaczął znacznie ostrzej wypowiadać się o rosyjskim prezydencie, nazywając go wprost: zbrodniarzem wojennym, mordercą i rzeźnikiem.
Czytaj także:
- Trzaskowski krytykowany za strój jaki założył na spotkanie z prezydentem USA
- Ten kraj to raj dla rosyjskich oligarchów
- Przemówienia prezydentów Polski i USA. "Artykuł 5. NATO to dla nas świętość"
- Tomasz Grodzki dolewa oliwy do ognia po swoim wystąpieniu. "Podtrzymuję swoje słowa"
- Siergiej Szojgu zniknął w połowie marca. Odnalazł się w szpitalu po ataku serca
Komentarze