Zeszłej nocy nieopodal Moskwy odnotowano pożary samochodów należących do pracowników Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Były rosyjski deputowany Ilja Ponomariow udostępnił na Twitterze nagranie z tego zdarzenia.
Według doniesień byłego członka Dumy Państwowej, który obecnie przebywa na politycznej emigracji, płonące pojazdy należały do osób pracujących w Centrum Specjalnego Przeznaczenia FSB w obwodzie moskiewskim.
Czy to początki ruchów partyzanckich?
Najprawdopodobniej chodzi o jednostkę mieszczącą się w miejscowości Bałaszycha, zlokalizowanej kilkanaście kilometrów na wschód od Moskwy.
— Czy w Rosji zawiązał się ruch partyzancki? — pisze Ponomariow.
"Fala pożarów" w Rosji
Nie jest to pierwsze tego typu zdarzenie od wybuchu wojny na Ukrainie. W poniedziałek wybuchł pożar w jednej z rosyjskich fabryk zbrojeniowych na Syberii. Niezależne media podały, że dwie osoby straciły życie. We wtorek odnotowano ogień w kompleksie magazynów prokremlowskiego wydawnictwa "Proszeszczenie". W środę wybuchł pożar w strefie przemysłowej w Dzierżyńsku, w obwodzie niżnonowogrodzkim.
Zdaniem wielu niezależnych rosyjskich dziennikarzy, wydarzenia te związane są z działalnością dywersyjną przeciwników wojny z Ukrainą.
RB
Zobacz: