Morawiecki w najnowszym wywiadzie dla "Gazety Polskiej" zaprzeczył opiniom, twierdzących, że Ukraińcy mają w Polsce więcej przywilejów. Wspomniał też o niezależności od rosyjskich surowców, a także o zależności Donalda Tuska od Niemiec. (źródło: Flickr /
Morawiecki w najnowszym wywiadzie dla "Gazety Polskiej" zaprzeczył opiniom, twierdzących, że Ukraińcy mają w Polsce więcej przywilejów. Wspomniał też o niezależności od rosyjskich surowców, a także o zależności Donalda Tuska od Niemiec. (źródło: Flickr /

Morawiecki o mitach krążących na temat uchodźców. Ostro zrecenzował też Tuska

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 178
— Nieprawdą jest, że Ukraińcy mają lepszy dostęp do wielu usług publicznych, m.in. w zakresie edukacji, zdrowia czy rynku pracy — zapewnił w wywiadzie dla środowego tygodnika "Gazeta Polska" premier Mateusz Morawiecki.

Premier poinformował, że w Polsce jest w tej chwili nawet ponad 2,5 mln uchodźców. 90 procent z nich to kobiety i dzieci, a część to osoby starsze. Razem z Ukraińcami, którzy wcześniej pracowali u nas, to, jak podał, ponad 3,5 mln osób.

Premier zaprzecza specjalnym przywilejom Ukraińców w Polsce

— Warto mieć na uwadze, że ci Ukraińcy także pracują dla Polski. Bo przecież są u nas ugrupowania, także po stronie prawicowej, które starają się zniechęcić Polaków do tego patriotycznego obywatelskiego wysiłku, z którym mamy do czynienia — przekonywał Morawiecki.

— To ludzie, którzy prowadzą często wojnę informacyjną, produkują fake newsy tak, jakby działali na zlecenie Putina. Na przykład nieprawdą jest, że Ukraińcy mają lepszy dostęp do wielu usług publicznych, np. w zakresie edukacji, służby zdrowia czy rynku pracy — podkreślił szef rządu.

"Ukraińcy walczą za nas". Morawiecki o pogłębionym partnerstwie

Premier zaakcentował, że obrona Ukrainy, to obrona Polski.

— Na tamtych szańcach Ukraińcy walczą za nas — podkreślił.

Szef rządu stwierdził, że Polska widzi możliwość pogłębionego partnerstwa z Ukrainą na bardzo wielu polach.

— W naturalny sposób się uzupełniamy, w mniejszym stopniu konkurujemy — ocenił.

Polska, jak zaznaczył, pierwsza podniosła konieczność przeprowadzenia wielkiego planu Marshalla dla Ukrainy.

— 5 maja odbędzie się w Warszawie wielki kongres tych, którzy chcą uczestniczyć w odbudowie Ukrainy — podał premier.

Premier o polityce Putina

— Władimir Putin pokazał, że wojna surowcowa w przypadku Rosji jest przedłużeniem polityki. Udowodnił, że zamierza posługiwać się surowcami w celu wymuszania określonych zachowań państw — mówił Morawiecki.

— W tym przypadku chodziło mu o zapłatę rublami za gaz. My nie ugięliśmy się przed tym szantażem i nie będziemy płacili rublami — zapewnił premier.

Zaznaczył, że nie jest pewny, czy wszystkie państwa członkowskie postąpią podobnie. Podkreślił, że Polska pokazuje najwyższe standardy w zachowaniu zapisów sankcyjnych.

— I dlatego dostawy rosyjskiego gazu zostały wstrzymane. Ale chcę uspokoić wszystkich rodaków. My politykę prewencyjnego działania wobec tego zagrożenia zaczęliśmy dużo wcześniej — powiedział Morawiecki.

"Nie będziemy cierpieli na brak gazu"

Premier w nawiązaniu do słów o wcześniejszym przygotowywaniu się Polski na zagrożenia wynikające z przerwania dostaw rosyjskiego gazu wspomniał m. in. o kończącej się budowie gazociągu bałtyckiego.

— Na ukończeniu jest budowa nowych interkonektorów, czyli połączeń z krajami sąsiednimi. Rozbudowaliśmy i rozbudowujemy nadal gazoport w Świnoujściu. To oznacza, że mimo szantażu nie będziemy cierpieli na brak gazu — powiedział.

— Dla zapewnienia stabilności budżetów gospodarstw domowych zamierzamy przesunąć możliwość obowiązywania taryf regulowanej do 2027 roku — przekazał Morwaiecki.

Premier dodał, że Polska zaproponuje nowy mechanizm wyrównujący warunki konkurencyjne między państwami, które najszybciej odetną się od rosyjskich surowców, a tymi, które będą nadal je pozyskiwać.

Morawiecki: "Symbol zależności Tuska od Niemiec"

Premier wyraził swoje zdanie na temat Donalda Tuska, który jego zdaniem jest "zależny od Niemiec".

— Symbolem zależności od Niemiec niech będzie przyjęcie przez Donalda Tuska medalu Walthera Rathenaua — powiedział Morawiecki.

— Rathenaua, który równo sto lat temu w kwietniu 1922 r., był jednym z autorów układu w Rapallo — dodał.

— Jakże to jest symboliczne! Rathenau w rządzie kanclerza Josepha Wirtha, który reprezentował skrajnie antypolską postawę, a Polska była według tej polityki tylko państwem sezonowym. Polityk, który w Republice Weimarskiej uosabiał nienawiść do Polski i wolę współpracy ze zbrodniczym, dopiero powstającym Związkiem Sowieckim, jest patronem medalu — tłumaczył premier.

— I polski premier przyjmuje medal Waltera Rathenaua. W głowie mi się nie mieści — zaznaczył Morawiecki.


RB


Zobacz:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka