Oszuści na drogach celowo doprowadzali do kolizji, wyłudzając w ten sposób pieniądze od kierowców. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie (fot. Flickr/Lukas Plewnia)
Oszuści na drogach celowo doprowadzali do kolizji, wyłudzając w ten sposób pieniądze od kierowców. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie (fot. Flickr/Lukas Plewnia)

Oszuści na drogach. Celowo doprowadzali do wypadków

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Wydział do walki z Przestępczością Gospodarczą KWP w Bydgoszczy, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Toruniu, prowadzi śledztwo dotyczące dokonania szeregu oszustw i wyłudzeń ubezpieczeniowych.

Celowe powodowanie kolizji drogowych

Jak informuje kujawsko-pomorska policja, podejrzani celowo doprowadzali do kolizji drogowych. Jak ustalono, sprawcy w porze wieczorowo-nocnej oczekiwali lub przemieszczali się trasami, głównie dwupasmowymi, poszukując potencjalnej "ofiary" W zależności od rodzaju pojazdu jakim się poruszała, zajmowali pozycję w tzw. martwym polu widzenia oraz oczekiwali na zmianę pasa ruchu przez kierowcę, za którym jechali przestępcy. 

Następnie gwałtownie przyspieszali ustawiając swój pojazd w sposób niepozwalający kierowcy zauważenia ich w lusterku, co doprowadzało do stłuczki. 

— Sprawcy wykonując ten manewr, chwilowo gasili również światła w swoim aucie, stając się tym samym, praktycznie niewidoczni na drodze dla potencjalnych „ofiar” — tłumaczy młodszy inspektor i rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy Monika Chlebosz. 

— Po zatrzymaniu samochodów pokazywali zapis z kamerki swojego auta wzbudzając w „ofierze” przekonanie o jej ewidentnej winie i „idąc jej na rękę” namawiali, aby nie wzywać na miejsce policji i dogadać się między sobą — wyjaśnia.

Polecamy:

Oszuści na drogach

Oszukane osoby, chcąc uniknąć utraty zniżek ubezpieczeniowych oraz mandatu za spowodowanie kolizji zwykle ulegały namowom i zgadzały się na przekazanie określonej kwoty, która rzekomo miała pokryć koszt naprawy pojazdu oszustów.

— Najczęściej, pieniądze przekazywane były w gotówce wypłacanej z pobliskich bankomatów, poprzez przekazanie kodu BLIK, a także przez przelew na konto. Co ciekawe, sprawcy jednego wieczoru, tym samym pojazdem, „prowokowali” po kilka kolizji, co pozwalało im uzbierać od kilku do kilkunastu tysięcy złotych — mówi Chlebosz.

Śledztwo policji

Dzięki wykonanym do tej pory czynnościom oraz zebranym dowodom ustalono, że osób pokrzywdzonych jest znacznie więcej, niż zakładano. Umożliwia to częściowe uniknięcie odpowiedzialności przez rzeczywistych sprawców „stłuczek” oraz naraża na znaczne straty finansowe osoby, które „podstępem” zostały wprowadzone w błąd, co do winy za spowodowanie kolizji drogowej,


RB


Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo