Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Płocka, fot. PAP/Paweł Supernak
Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Płocka, fot. PAP/Paweł Supernak

Kaczyński ma krótką odpowiedź do Komisji Europejskiej: No koniec tego dobrego

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 199
Myśmy naprawdę wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać UE w sprawie wymiaru sprawiedliwości - powiedział w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kaczyński: Powinniśmy być w UE, ale jako suwerenne państwo

Komisja Europejska wszczęła w piątek drugi etap procedury naruszeniowej przeciwko Polsce w związku z orzeczeniami polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca i 7 października dotyczących prymatu prawa krajowego i unijnego.

- My uważamy, że powinniśmy być w Unii Europejskiej, że to nam generalnie rzecz biorąc bardzo pomaga, jest wspólny rynek, możliwość eksportu, możliwość przechodzenia różnego rodzaju technologii, inwestycji ułatwiona, ale wiemy, że w tym wszystkim musimy zachować to, co jest podstawową wartością. Wartością, która dla nas Polaków powinna być szczególnie cenna, bo mieliśmy bardzo trudną historię. Ta wartością jest suwerenne państwo - powiedział szef PiS podczas piątkowego spotkania w Płocku.

Polecamy: Czy antyPiS może wygrać wybory 2023 roku na temacie gospodarki?

Zarzucił UE, że teraz jest nośnikiem "lewackiej ideologii", którą unijni szefowie próbują narzucać wszystkim krajom wspólnoty.

Jak mówił, demokracja "ma różne odmiany, ale przede wszystkim ma pewien wspólny fundament - rzeczywisty szacunek do człowieka, do osoby ludzkiej", który został zbudowany na chrześcijaństwie. "Zachowując oczywiście tę wspaniałą, piękna polską tradycję tolerancji, w tym także tolerancji religijnej i nikomu tego nie narzucając mówimy jasno: my chcemy opierać polski porządek publiczny, polski porządek społeczny właśnie na tej idei, na tej tradycji" - powiedział prezes PiS.


Krótkie zdanie Jarosława Kaczyńskiego

- Chcemy być wolni. Nie chcemy by nas opiłowywano i nie chcemy w Polsce wojny religijnej, którą tutaj niektórzy proponują, ani żadnej wojny ideologicznej. My byśmy bardzo chcieli, żeby przyszedł taki dzień żeby w Polsce była władza i była opozycja, bo musi tak być w państwie demokratycznym - dodał. Zaznaczył zarazem, że tak w demokracji jest, że ten, kto wygra wybory ten rządzi, że "powinna być dyskusja ostra", ale "nie oznacza, żeby robić wojnę". - A nasi przeciwnicy właśnie do tego dążą i właściwie to przez cały czas robią. My chcemy, żeby to się skończyło i mówimy to jasno - powiedział Kaczyński.

Z sali padło pytanie "co dalej z nowymi kamieniami milowymi wymyślonymi przez Unię Europejską".

– Ja rzeczywiście słyszę te wszystkie wypowiedzi, że coś się znowu nie podoba. Mówię tutaj w tej chwili swoje indywidualne zdanie, bo decyzji partyjnej nie ma, ale to zdanie jest krótkie. No koniec tego dobrego. Myśmy wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych – powiedział prezes PiS.

Zalecenia KE ws. praworządności

Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy na początku czerwca zastrzegając, że wypłata pieniędzy z Funduszu Odbudowy nastąpi dopiero po wypełnieniu przez Polskę tzw. kamieni milowych dotyczących oczekiwanych zmian m.in. w sądownictwie. Chodziło m.in. o likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która przestała istnieć w piątek w związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy o SN.

Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova w czerwcu br. podczas posiedzenia Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego oceniała, iż ta nowelizacja ustawy o SN nie wypełnia warunków określonych w KPO.

W opublikowanym w tym tygodniu sprawozdaniu na temat praworządności w UE Komisja Europejska m.in. zaleca, by w Polsce zostały rozdzielone funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. KE wyraziła przy tym poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa.

W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.

ja

Czytaj także:

Ekspert: Wakacje kredytowe sprawiają, że ryzyko niespłacenia kredytu się minimalizuje

Polska nadrabia braki po czołgach wysłanych na Ukrainę. Kupi Abramsy od USA

Relacje Polski i Ukrainy są na razie dobre. Prawdziwy test przyjaźni dopiero przed nami

PKO BP ma dobrą wiadomość. Lipiec może być pierwszym takim miesiącem od dawna



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka