Według informacji podanych przez Forbes Ukraine, siły rosyjskie po ataku na lotnisko na Krymie straciły sprzęt o wartości ponad 300 milionów dolarów. (fot. PAP/EPA)
Według informacji podanych przez Forbes Ukraine, siły rosyjskie po ataku na lotnisko na Krymie straciły sprzęt o wartości ponad 300 milionów dolarów. (fot. PAP/EPA)

Potężne straty Rosjan po wtorkowych wybuchach na Krymie. Nagła dymisja dowódcy

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 20
W Nowofedoriwce na lotnisku "Saki", które znajduje się na okupowanym przez Rosję Krymie we wtorek doszło do serii eksplozji. Zniszczonych zostało od ośmiu do 24 rosyjskich myśliwców i samolotów zwiadowczych. Według Forbes Ukraine, straty na miejscu wynoszą ponad 300 milionów dolarów.

Rosjanie stracili sprzęt na lotnisku w Nowofedoriwce

Forbes Ukraine podaje, że amerykańska firma Planet Labs kilka godzin przed atakiem na lotnisko opublikowała zdjęcia satelitarne z tego miejsca. Wynika z nich, że znajdowało się tam ponad 20 samolotów.

Z informacji podanych przez ukraińskie siły powietrzne, były to głównie myśliwce Su-30SM, a także samoloty rozpoznawcze Su-24MR i jeden ciężki transportowiec wojskowy Ił-76 oraz kilka śmigłowców.

Dziennikarze podali, że przed wtorkowymi wybuchami w rosyjskiej bazie znajdował się sprzęt lotniczy o łącznej wartości wynoszącej między 650 a 850 milionów dolarów.

Według Forbesa, siły rosyjskie po wtorkowym ataku straciły sprzęt o wartości ponad 300 milionów dolarów. 

— Jeśli przyjmiemy, że wszystkie dziewięć zniszczonych samolotów było tańszymi Su-24MR, to łączna kwota rosyjskich strat wynosi około 55 mln USD, a jeśli droższymi Su-30SM – wówczas straty wynoszą ok. 450 mln USD — przekazano.

Ogromne starty Rosji

Zdaniem międzynarodowej społeczności wywiadowczej InformNapalm, na zdjęciach satelitarnych nie widać wszystkich skutków ataku. Według tych źródeł Rosjanie stracili: osiem Su-27, cztery Su-30SM, pięć Su-24, sześć Mi-8 i jednego Ił-20. W takim przypadku straty wynoszą około 380 mln USD.

Nowofedoriwka znajduje się ponad 200 kilometrów za obecną linią frontu, poza zasięgiem używanej jak dotąd przez Ukraińców broni (z wyjątkiem pocisków przeciwokrętowych Harpoon i Neptun).

Za atakiem stoi Ukraina?

"New York Times" podał, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoi armia Ukrainy. Do przeprowadzenia tej operacji użyć miała ona wyłącznie pocisków rodzimej produkcji. Kijów nie potwierdził tych doniesień.

Według Forbesa, do ataku użyty mógł zostać system HIMARS i rakieta ATACMS o zasięgu 300 kilometrów, których Ukraina oficjalnie nie otrzymała, rakieta przeciwokrętowa Neptun albo Harpoon. Możliwy był także atak z samolotu bezzałogowego oraz dywersja.

Rosjanie używali lotniska "Saki" w Nowofedoriwce w celu przeprowadzania ćwiczeń lądowań na pokładzie lotniskowca. Ogólnie na Krymie znajduje się pięć lotnisk, które wykorzystywane są do ataków na Ukrainę.

Dymisja dowódcy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej

W piątek ukraiński portal Cenzor.net, powołując się na rosyjskie kanały w serwisie Telegram podal, że dowódca rosyjskiej Floty Czarnomorskiej Igor Osipow został zdymisjonowany. Zastąpić ma go wiceadmirał Wiktor Sokołow.

O dymisji Osipowa poinformował też na Telegramie doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko.

— Wybuch na lotnisku wojskowym Saki był dla Putina większym ciosem, niż zatopienie krążownika "Moskwa". Zarówno pod względem materialnym(…), jak i moralnym – na cały kraj i świat ukazano brak ochrony ważnego obiektu wojskowego. W rezultacie dziś okazało się, że zwolniony został dowódca-niegodziwiec Igor Osipow — przekazał Heraszczenko.


RB

Przeczytaj też:

Katastrofa ekologiczna na Odrze. Nowe, bulwersujące informacje

Ekspert bije na alarm: Susza i ścieki to coraz bardziej niebezpieczna kombinacja


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka