Piotr Kapuściński, pseudonim "Broda", polski gangster poszukiwany przez prokuraturę walczy przeciwko Rosjanom na Ukrainie w szeregach Legionu Cudzoziemskiego. (fot. Flickr)
Piotr Kapuściński, pseudonim "Broda", polski gangster poszukiwany przez prokuraturę walczy przeciwko Rosjanom na Ukrainie w szeregach Legionu Cudzoziemskiego. (fot. Flickr)

Polski gangster walczy na Ukrainie jako ochotnik. Ściga go prokuratura

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Piotr Kapuściński, znany też pod pseudonimem "Broda", ścigany przez prokuraturę polski przestępca, znalazł się na Ukrainie, gdzie uczestniczy w walkach przeciwko Rosjanom. Ukraińskie media informują, że w przyszłości może odpowiedzieć w Polsce.

Polski gangster poszukiwany przez prokuraturę

Kapuściński jest polskim gangsterem, który w 2005 roku został świadkiem koronnym w sprawie gangu pruszkowskiego. To m.in. na podstawie jego zeznań, prawomocnie skazano dziewięć osób. "Broda" usłyszał z kolei kilkadziesiąt zarzutów dotyczących oszustw, rozbojów oraz innych przestępstw.

Obecnie Kapuściński poszukiwany jest listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania.

— Prokuratura zamierza mu przedstawić 73 zarzuty popełniania przestępstw w związku z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej w okresie od 1990 do 2008 r., w tym m.in. rozbojów, wymuszeń rozbójniczych, porwań dla okupu, przestępstw narkotykowych oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowia u pokrzywdzonego poprzez kilkukrotne pchnięcie go nożem w klatkę piersiową — powiedział Łukasz Łapczyński z Prokuratury Krajowej w rozmowie z "Faktem".

Oszustwa "Brody"

"Broda" przypomniał o sobie w 2020 roku, kiedy to próbował pomawiać żonę Zbigniewa Ziobro, Patrycję Kotecką. Kapuściński za cel obrał sobie również zastępczynię prokuratora generalnego Beatę Marczak, udostępniając w internecie kompromitujące zdjęcia, które miały ją przedstawiać. Okazało się jednak, że na fotografiach widoczna była kobieta, która padła ofiarą oszustw "Brody" w 2011 roku. 

Kapuścińskiemu, póki co, na sucho uszła też jego działalność w internecie. Mężczyzna szerząc pomówienia najprawdopodobniej przebywał na Ukrainie. Informowano wówczas, że służby starają się o jego ekstradycję.

"Broda" oszukał w sumie około 300 kobiet. Media informowały, że był on wyjątkowo bezczelny, gdy dopuszczał się przestępstw. Miał on przebierać się m. in. za księdza czy pracownika służb specjalnych.

Polskie służby upominały się o Kapuścińskiego

Prokurator Łukasz Łapczyński podkreślił, że polski wymiar sprawiedliwości kilkukrotnie już upomniał się o Kapuścińskiego.

— Polskie organy wymiaru sprawiedliwości występowały do strony ukraińskiej o wydanie skazanego oraz monitorowały możliwość wydania go stronie polskiej. Z uzyskanych informacji wynika, że wydanie Piotra K. do Polski w ramach procedury ekstradycyjnej będzie możliwe po zakończeniu prowadzonego przeciwko niemu postępowania za przestępstwa gwałtu, rozboju i kradzieży, których miał dopuścić się w Ukrainie już po ucieczce z Polski — wyjaśnia Łapczyński w rozmowie z "Faktem". Jak podaje portal, okazało się jednak, że ukraińskie służby zawiesiły wszelkie postępowania tuż po wybuchu wojny. Wtedy też "Broda" dołączył do Legionu Cudzoziemskiego, by walczyć z Rosjanami. Przeszkodą nie była nawet posiadana przez niego kategoria wojskowa E, według której jest on niezdolny do służby wojskowej, nawet w czasie wojny.

Przestępstwa w wojsku

"Kyiv Independent" dotarł do żołnierzy, którymi dowodzi Kapuściński. Okazuje się, że "Broda" miał dopuszczać się przestępstw również w wojsku. Z relacji żołnierzy wynika, że w Legionie Cudzoziemskim Polak jest pułkownikiem i ma tam zmienione imię i nazwisko. Działa pod pseudonimem Sasza Kuczyński.

Jak podaje "Kyiv Independent", "Broda" kazał m. in. okradać ukraińskie sklepy oraz rozkazywał żołnierzom, by brali udział w samobójczych misjach pod Siewierodonieckiem. Jeden z żołnierzy stwierdził, że Kapuściński w wojsku dopuszczać się miał nawet molestowania kobiet.

O wszystkich występkach Polaka poinformowano dowódcę armii oraz ludzi z otoczenia prezydenta Ukrainy, jednak nie zareagowano na te doniesienia. Łapczyński przekonuje, że za przestępstwa na Ukrainie "Broda" może odpowiedzieć w przyszłości w Polsce.

— Aktualne czyny Piotra K., polegające według doniesień medialnych m.in. na grożeniu żołnierzom walczącym po stronie ukraińskiej bronią i zmuszaniu ich do plądrowania sklepów, wysyłania ich na misje samobójcze, gdzie żołnierze mieli ginąć lub odnosić poważne obrażenia, molestowaniu seksualnym kobiet z personelu medycznego, a także dopuszczania się innych czynów kryminalnych w trakcie działań wojennych, mogą być przedmiotem ewentualnego postępowania w Polsce po wydaniu go przez stronę ukraińską — mówi Łapczyński. 


RB

Czytaj dalej:

Rosyjski ekspert nie ma wątpliwości: to nie Ukraińcy zabili Darię Duginę, a GRU

Wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie. Zacharowa porównała polskiego prezydenta do Hitlera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo