Rosyjscy żołnierze. Zdj. ilustracyjne/Twitter: @Tpyxa
Rosyjscy żołnierze. Zdj. ilustracyjne/Twitter: @Tpyxa

Spalił kukłę żołnierza. Reżim Putina wysyła go do łagru

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Rosyjski uczestnik protestów antywojennych po napaści na Ukrainę - Igor Malcew - spalił kukłę rosyjskiego żołnierza. Po pół roku usłyszał wyrok za swój czyn: trzy lata i osiem miesięcy kolonii karnej.

Do symbolicznego protestu doszło w marcu, gdy kilku tysięcy Rosjan w całym kraju wychodziło na ulice, narażając się na represje ze strony służb. Pochodzący z Petersburga Igor Malcew wpadł na pomysł, by podpalić kukłę rosyjskiego żołnierza podczas demonstracji w Moskwie. 

Groziło mu 5 lat więzienia

Mężczyzna domagał się wycofania z Ukrainy armii swojego kraju oraz przewiezienia do ojczyzny ciał poległych żołnierzy. W trakcie rozprawy sądowej wyznał, że jego pacyfistyczne poglądy zostały ukształtowane pod wpływem rozmów z weteranami wojny w Afganistanie, toczonej w latach 1979-89 przez ZSRR. Wtedy zginęło ponad 15 tys. sowieckich żołnierzy. Na Ukrainie w ciągu pół roku od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji, zginęło lub zostało pojmanych łącznie ponad 55 tys. Rosjan - podaje Radio Swoboda. 

Prokuratura początkowo wnioskowała aż o pięć lat pozbawienia wolności dla Malcewa. Aktywistka Sofia Siemionowa, która również uczestniczyła w marcowym proteście, przebywa obecnie za granicą. W czerwcu wszczęto wobec niej śledztwo. 

Strach przed mobilizacją 

Przypomnijmy, że aby zastraszyć rosyjskie społeczeństwo i stłumić zalążki jakiegokolwiek buntu, rosyjskie prawo zostało zaostrzone  - za udział w antywojennych manifestacjach i "dyskredytację" armii Federacji Rosyjskiej grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Najbardziej donośne protesty odbywają się w Dagestanie, gdzie ciągle dochodzi do starć miejscowej ludności z siłami policyjnymi. Według dekretu Putina, na front do Donbasu ma zostać wysłanych 300 tys. rezerwistów. Zdaniem ekspertów, ta liczba jednak będzie o wiele wyższa, może sięgnie nawet 1,2 mln Rosjan.

Prawdopodobnie też w piątek Władimir Putin ogłosi zaanektowanie tzw. republik ludowych - donieckiej i ługańskiej - na podstawie sfałszowanego referendum. Część Rosjan ucieka, póki może z ojczyzny - głównym kierunkiem są Gruzja, Finlandia, Turcja i Armenia. Po ogłoszeniu wyników referendum, kraj ma zamknąć granice dla mężczyzn w wieku poborowym. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka