Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu dla TVP Info. Źródło: PAP/Marcin Bielecki
Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu dla TVP Info. Źródło: PAP/Marcin Bielecki

Premier przekazał nowe informacje ws. KPO. Odniósł się też do wycieku z Nord Stream

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
We wtorek premier Mateusz Morawiecki powiedział, że ruszają programy z Krajowego Planu Odbudowy. "Polski Fundusz Rozwoju podstawia finansowanie, bo my te pieniądze prędzej, czy później - na pewno dostaniemy, jak nie w tym roku, to w przyszłym" – dodał.

Szef rządu pytany był we wtorek w TVP Info, czy Krajowy Plan Odbudowy to kwestia zamknięty, czy też jest jeszcze sens rozmawiać z Brukselą.

"Stanowisko tych najwyższych brukselskich urzędników na razie nie jest dobre; nie jest właściwe" - powiedział premier Morawiecki. 

Morawiecki ostro o wypowiedzi von der Leyen 

Mateusz Morawiecki odniósł się do wypowiedzi przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która w czwartek na uniwersytecie Princeton w USA powiedziała, że jeśli sprawy we Włoszech po niedzielnych wyborach "pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier".

W ocenie szefa polskiego rządu, to "całkowicie skandaliczna wypowiedź przewodniczącej Komisji Europejskiej. "Stwierdzenie, że ma się narzędzia, aby wymuszać pewne zachowania na państwach członkowski, to nie jest demokracja. To nie jest praworządność i dlatego my się żadnemu dyktatowi nie poddamy, w tym sensie kwestia KPO to nie jest temat zamknięty" - powiedział Morawiecki.

Jak zaznaczył, "programy z Krajowego Planu Odbudowy ruszają". "Polski Fundusz Rozwoju podstawia finansowanie, bo my te pieniądze prędzej, czy później - na pewno dostaniemy, jak nie w tym roku, to w przyszłym" - zapewnił szef rządu. "Z całą pewnością one do Polski przypłyną, więc nie chcemy, żeby te projekty ucierpiały. Ruszamy z ich realizacją" - poinformował premier.

"Do końca października złożymy wniosek i zobaczymy, jaka będzie odpowiedź i wtedy będziemy podejmowali decyzje" - podsumował premier.

Morawiecki o wycieku gazu z Nord Stream 

W poniedziałek wyciek gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim rozpoznał myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych. Do wycieków doszło w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu.

Premier, był pytany we wtorek w TVP czy te wycieki mogą negatywnie skutkować na nasze bezpieczeństwo energetyczne. "Bezpośrednio oczywiście nie, ponieważ my nie czerpiemy gazu, nie mamy żadnych kontraktów z Rosjanami, tak jak Niemcy" - zapewnił szef rządu.

"Natomiast jest to bardzo dziwna koincydencja, bardzo dziwny zbieg okoliczności, że w tym samym dniu, kiedy z panem prezydentem Andrzejem Dudą i panią premier Danii Mette Frederiksen otwieramy gazociąg bałtycki, w tym samym dniu ktoś dokonuje aktu, Najprawdopodobniej, sabotażu" - dodał.

"Prawdopodobnie był to akt sabotażu, a wiec jest to sygnał ze strony Rosji - najprawdopodobniej, bo czekamy aż te okoliczności się potwierdzą, i jest to coś bardzo niepokojącego" - powiedział Morawiecki. "To coś, co pokazuje do jakich środków i mechanizmów potrafią uciekać się Rosjanie, po to, żeby zdestabilizować jeszcze bardziej Europę" - ocenił.

"Dzisiaj widać, że turbulencje na rynkach finansowych się rozkręcają. Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna, a Rosjanie tylko dokładają do tego pieca niepewności" - podkreślił szef rządu. Dodał, że oni są winni bardzo wysokim cenom gazu i - wraz z błędną polityką UE - są także winni wysokim cenom energii elektrycznej.

Morawiecki przypomina słowa Tuska na temat norweskiego gazu

W wywiadzie w TVP Info premier pytany był również o Baltic Pipe. Podkreślił, że ten projekt jest zakończeniem epoki zależności od gazu rosyjskiego. "To także gazociąg bezpieczeństwa, suwerenności i wolności, nie tylko dla Polski, bo w przyszłości możemy być dostarczycielem tego bezpieczeństwa dla innych" - stwierdził szef rządu.

Jak mówił, w ciągu ostatnich 30 lat nie było bardziej skomplikowanego, trudnego i wielowątkowego projektu niż ten. "Zakończył się w budżecie i o czasie, co potwierdza naszą skuteczność" - dodał.

Morawiecki przypomniał, że projekt Baltic Pipe został zaplanowany przez rząd Jerzego Buzka, przypomniał w tym kontekście także Piotra Naimskiego. Natomiast, jak dodał, rząd Leszka Millera z niego zrezygnował. "Następnie rząd Jarosława Kaczyńskiego ponownie postawił ten projekt do realizacji, ale rząd Donalda Tuska wolał gaz rosyjski. (...) Chcieli zawrzeć umowę z Rosjanami nawet do 2045 r. Z powrotem, kiedy nastał rząd PiS, kontynuowaliśmy i zrealizowaliśmy z sukcesem ten niezwykle ważny projekt" - powiedział premier.

"Tusk powiedział, że gaz norweski nie będzie taki potrzebny, bo mamy gaz rosyjski w marcu 2014 r., czyli wtedy, gdy Rosjanie opanowywali Krym" - dodał Morawiecki.

Jak zaznaczył, gazociąg Nord Stream 1 jest „brudny i krwawy, płynie nim ukraińska krew”. „A nasz gazociąg, gazociąg bałtycki, jest gazociągiem wolności i suwerenności” – powiedział premier.

MP

Czytaj dalej: 


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka