"Trzódka" w TOK FM. Od lat gościł w niej Tomasz Lis. Fot. screen TOK FM
"Trzódka" w TOK FM. Od lat gościł w niej Tomasz Lis. Fot. screen TOK FM

Zastąpiła oskarżanego publicystę w TOK FM. Stawia ultimatum: "Jeśli Lis wróci..."

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Agnieszka Wiśniewska z "Krytyki Politycznej" od lata prowadzi audycje w TOK FM. Dziennikarka zagroziła, że jeśli Jacek Żakowski będzie zapraszał Tomasza Lisa do swojego programu, to ona odejdzie z rozgłośni. Szykuje się zatem konflikt w liberalnym radiu.

Jacek Żakowski uważa, że banicja Tomasza Lisa już się skończyła i najwyższy czas, by gwiazdor zwolniony z funkcji redaktora naczelnego "Newsweeka" wrócił do mediów. Publicysta ma gościć w każdy piątek w TOK FM. Decyzja Żakowskiego mocno podzieliła dziennikarzy - w tym jedną z komentatorek radia, która przeprowadziła niedawno wywiad z celebrytą. 

Coś się zmienia. Niemcy piszą, że Europa Wschodnia nabiera znaczenia. Wymieniają Polskę 

Nie chce pracować z Lisem w jednej redakcji

Zdaniem Agnieszki Wiśniewskiej, nie ma nic dziwnego w tym, że bardziej doświadczony kolega chce współpracować z Lisem, wszak wielokrotnie go bronił i zapowiadał jego powrót. - Zaskoczona byłam tym, że Jacek do uzasadnienia swojej decyzji posłużył się wywiadem, który przeprowadziłam z Lisem - opowiedziała. - Dotąd jednak nie wiem niestety, jakich to wyjaśnień dostarczyła Żakowskiemu i Władyce moja rozmowa z Lisem - wspomniała. 

Kuchciński zaskoczył wszystkich. Wydał oświadczenie ws. oskarżeń i zagroził pozwami

Jak dodała, jej wywiad z Lisem w "Krytyce Politycznej" nie dotyczył szczegółów ws. zachowań Lisa. - Owszem, rozmawiałam też z Tomaszem Lisem m.in. o jego seksistowskich i homofobicznych żartach, które miał opowiadać w redakcji „Newsweeka”. I nie zaprzeczył, że tak właśnie było. Zaprzeczył za to, że zaglądał dziennikarce w dekolt i komentował kolor jej stanika. I tyle. To niby ma być to „ważne wyjaśnienie”, na które czekali Żakowski i Władyka? - pyta Wiśniewska.  

Lis się "wybielił" w wywiadzie? 

- Nie wydaje mi się, żeby Tomasz Lis w rozmowie ze mną się „wybielił”. Raczej pokazał, że widzi pewne zmiany, jakie zachodzą wokół w społeczeństwie, ale sam nie zamierza na nie specjalnie reagować i dogłębniej zmienić swojego zachowania. Możliwe, że jak na redaktora Tomasza Lisa to i tak dużo - oceniła postawę swojego niedawnego rozmówcy. 

Łukaszenka niedawno chwalił Tuska. PiS to przypomina, a Kowal prosi o jedno

Jedno jest pewne: jeśli Lis rozpocznie na nowo współpracę z Żakowskim, miejsca dla Wiśniewskiej nie będzie, bo została zaproszona niejako w zastępstwie dla byłego redaktora naczelnego "Newsweeka". - Dołączyłam do audycji Jacka Żakowskiego w Tok FM, bo wierzyłam, że choć często nie zgadzam się z kolegami ze studia, to słuchamy się wzajemnie i szanujemy. Chcę wierzyć, że nadal tak jest - podsumowała swoje przemyślenia publicystka.  

O zachowaniach Tomasza Lisa i reakcji na ujawnienie niekorzystnych dla dziennikarza szczegółów opowiadała ostatnio Renata Kim. - Mogłam tylko udowodnić totalny brak szacunku, okropne, chamskie odzywki, okropne, seksistowskie, rasistowskie żarty. Nie wiedziałam, czy jestem w stanie wygrać. Tym bardziej, że przez wszystkie lata rozmawiałam z zespołem, żeby zgłaszali, bo do HR-u poszła jedna osoba. Czułam potworne osamotnienie - opowiadała na Kongresie Kobiet we Wrocławiu. Więcej o jej relacji możesz przeczytać tutaj


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura