Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, fot. PAP/Radek Pietruszka
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, fot. PAP/Radek Pietruszka

Zwrot akcji w sprawie nowego podatku. Rząd rezygnuje z projektu Jacka Sasina

Redakcja Redakcja Podatki Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
Rząd rezygnuje z pomysłu wprowadzenia tak zwanej daniny Sasina - informuje radio RMF FM. Podatek od nadzwyczajnych zysków miał wynieść 50 proc. Miały być opodatkowane nim przede wszystkim przedsiębiorstwa energetyczne, ale mówiło się o rozszerzeniu podatku Sasina także na inne sektory.

Założenia podatku Sasina

Pod koniec września wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapowiedział wniesienie pod obrady rządu projektu rozwiązań, które dotyczyć będą opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Wyjaśnił, że ten "bardzo wysoki" podatek przyniesie do budżetu państwa ponad 13 mld zł, a środki miały posłużyć do sfinansowania wypłaty rekompensat za wysokie ceny energii dla samorządów i odbiorców chronionych.

Projekt miał objąć nie tylko spółki Skarbu Państwa, koncerny energetyczne i banki, ale też wszystkie firmy prywatne zatrudniające powyżej 250 osób.

Według założeń obowiązek uiszczenia daniny miał ciążyć na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Rok 2020 miał nie być uwzględniany w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter.

Kontrowersje wokół daniny Sasina

Temat wywołał ogromne kontrowersje, nawet spadki na giełdzie. Politycy, także z prawicy, zapowiadali, że go nie poprą. 

1 października Sasin zadeklarował, że w ciągu dwóch tygodni powinny powstać konkretne przepisy. Tymczasem, jak informuje RMF FM, projekt trafi do kosza, ponieważ jest już niepotrzebny.

Projekt trafi do kosza

Ten sam efekt - pozbawienia spółek energetycznych części zysku - został osiągnięty bowiem projektami dwóch innych ustaw. Chodzi o ustawę o częściowym zamrożeniu cen prądu dla odbiorców prywatnych, co odbędzie się  - w dużej mierze - kosztem sprzedawców prądu.

Druga ustawa to negocjowany właśnie z samorządami projekt o maksymalnej cenie prądu dla małych i średnich firm, samorządów oraz tzw. odbiorców wrażliwych, czyli np. szkół i szpitali.

Jak podaje RMF FM, pomysł wprowadzenia daniny od nadzwyczajnych zysków nie został jednak całkowicie wykluczony i może powrócić w przyszłości, jednak pod inną postacią – miałby dotyczyć już tylko spółek energetycznych.

ja

Czytaj także:

Biedroń oburzony uhonorowaniem Tuska przez kobiety. "Nie widziałem go na strajku kobiet

Szymański potwierdza: "odchodzę z rządu". Mówi o przyczynach dymisji

Wielomilionowe wyłudzenia z PFRON. Były senator PO i prezydent Lewiatana zatrzymani

FSB oskarża ukraiński wywiad o zamach na moście Krymskim. Jest odpowiedź Kijowa


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka