Korea Północna dostarcza Rosji amunicję artyleryjską. Źródło: PAP/Archiwum
Korea Północna dostarcza Rosji amunicję artyleryjską. Źródło: PAP/Archiwum

Biały Dom nie ma wątpliwości. Azjatycki dyktator pomaga Rosji w wojnie przeciw Ukrainie

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
W środę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby poinformował, że Korea Północna dostarcza Rosji znaczące ilości amunicji artyleryjskiej. Zaznaczył jednak, że dostawy te nie zmienią kierunku wojny w Ukrainie.

Korea Północna pomaga Rosji 

"Nasze informacje wskazują, że KRLD potajemnie zaopatruje Rosję w wojnie za pomocą znaczącej liczby pocisków artyleryjskich, jednocześnie ukrywając prawdziwe przeznaczenie dostaw" - oznajmił John Kirby podczas wirtualnej konferencji prasowej. Jak dodał, reżim w Pjongjangu stara się ukryć dostawy poprzez państwa Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.

Podkreślił, że USA monitorują transport tych ładunków, by sprawdzić, czy zostały one faktycznie odebrane przez Rosję. Dodał też, że choć liczba pocisków jest znacząca, to nie wpłynie znacząco na sytuację w Ukrainie.

"To nie zmieni kierunku wojny i będziemy nadal dostarczać kluczowe systemy Ukrainie" - zaznaczył.

Działania wobec sojuszników Rosji 

Już we wrześniu administracja USA twierdziła, że Rosja stara się kupić od Korei Północnej "miliony" rakiet i pocisków artyleryjskich. Wówczas reżim w Pjongjangu zaprzeczał tym doniesieniom. Według Białego Domu, zwracanie się Rosji ku KRLD jest symptomem rosyjskich niedoborów w swoim arsenale.

Kirby stwierdził, że USA rozważają wraz z sojusznikami "pełny wachlarz opcji" w reakcji na transporty broni z Korei Płn. i Iranu dla Rosji, ale nie podjęto jeszcze żadnych decyzji. Odmówił odpowiedzi, czy rozważane jest też przechwytywanie ładunków. Zaznaczył też, że nie ma informacji, by dostawy rakiet balistycznych z Iranu miały już miejsce, choć USA są zaniepokojone "potencjalnym" wysłaniem tej broni do Rosji.

Nie ma sygnałów wskazujących do użycia broni jądrowej 

Pytany o sprawę potencjalnego użycia broni jądrowej przez Rosję, Kirby stwierdził, że USA nie dostrzegają żadnych sygnałów wskazujących na przygotowania Kremla. Przyznał jednak, że monitorują to "tak dobrze, jak umieją", ale możliwe jest, że nie dostrzegą każdego sygnału. Dodał też, że obawy związane z możliwością użycia broni jądrowej przez Putina wciąż rosną.

"Kiedy widzimy, jak Rosja powołuje 300 tys. rezerwistów, (...) kiedy zwraca się do Iranu i Korei Północnej, to jest w coraz większym stopniu niepokojące, jak on (Putin) czuje, że musi sięgać coraz dalej, by prowadzić tę wojnę" - powiedział Kirby.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka