Prezes PiS Jarosław Kaczyński. fot. Facebook/Piotr Adamczyk
Prezes PiS Jarosław Kaczyński. fot. Facebook/Piotr Adamczyk

Kaczyński będzie musiał sprzedać dom. Twierdzi, że to przez Sikorskiego

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 231
– Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Odniósł się w ten sposób do decyzji sądu, który wskazał, że lider partii rządzącej będzie musiał zapłacić 700 tys. złotych na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin Radosława Sikorskiego w Onecie.

Kaczyński przegrał z Sikorskim 

Na początku grudnia mec. Jacek Dubois poinformował, że "Sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu Jarosława Kaczyńskiego kwotę 708.480 zł na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet. Jarosław Kaczyński musi przeprosić na podstawie prawomocnego wyroku".

Wyrok związany jest z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego, który na łamach portalu Onet powiedział: "Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy (w Smoleńsku). Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego, zdrada dyplomatyczna".

Kaczyński nie ma pieniędzy na zapłacenie kary 

W rozmowie z "Gazetą Polską" Jarosław Kaczyński przyznał, że nie posiada tak dużych pieniędzy, aby mógł zapłacić tę karę. – Nie mam. Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam. 

Jednocześnie lider PiS zaapelował do swoich sympatyków. – Z góry dziękuje za organizowanie zbiórek, by mnie wesprzeć, wiem, iż te inicjatywy płyną ze szczerego serca i rozumienia sytuacji w Polsce, ale nie przyjmę żadnego wsparcia – oświadczył Kaczyński. 

Kaczyński o realnej szansie na utrzymanie władzy 

Jarosław Kaczyński w rozmowie z "GP" stwierdził również, że PiS ma realną szansę na utrzymanie władzy. – Musimy zachować jedność, jeśli chcemy wygrać – podkreślił w wywiadzie. 

– Rozumiem ambicje, rozumiem inne oceny różnych kwestii, ale każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie: co jest naszym celem? Realizacja tych pierwszych czy dywagacje na temat tych drugich albo zwycięstwo i utrzymanie władzy. Znam stanowisko pana ministra Ziobry i znam opinię pana premiera w sprawie polityki europejskiej. Na nasze negocjacje trzeba jednak patrzeć szerzej, bo ich efekt ma wpływ nie tylko na uruchomienie lub zablokowanie konkretnych funduszy, lecz także na nasz wizerunek gospodarczy – dodał. 

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka