Tusk pod ochroną SOP
Pod koniec ubiegłego roku, szef PO Donald Tusk objęty został ochroną Służby Ochrony Państwa. Stało się tak po informacjach o groźbach śmierci, kierowanych pod adresem polityka. Zgodę na przyznanie ochrony SOP wydał szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
— Każdego tygodnia w listach i mediach społecznościowych znajduję groźby pod adresem moich bliskich i wyroki śmierci oraz zapowiedzi zamachu na mnie. W grudniu policja poinformowała mnie, że zagrożenie zamachem jest realne i konkretne jak nigdy przedtem. Stąd wniosek o ochronę — napisał na Twitterze Donald Tusk.
Zamach na Tuska
Według ustaleń "Newsweeka" Donald Tusk otrzymał ochronę, ponieważ "już raz planowano na niego zamach". Za groźbami stać ma pochodzący z Trójmiasta Marcin L. Mężczyzna niedługo po zamachu na Pawła Adamowicza 14 stycznia 2019 roku zadzwonił na numer 112 i powiedział operatorowi: "Zginął Adamowicz, teraz zginie Tusk. Do widzenia".
Marcin L. chwilę po swoim pierwszym telefonie miał ponownie zadzwonić na numer alarmowy oraz zagrozić śmiercią liderowi PO.
— Niech pani powie: 'zabiję k***ę' — mówił. Mężczyznę rozpoznano po głosie i dwa dni później zatrzymano, mimo, że połączenie wykonał z numeru zastrzeżonego.
Marcin L. wyszedł na wolność
Marcin L. został skazany. Wyszedł jednak już na wolność. "Newsweek" informuje, że do końca maja 2024 roku mężczyzna ma sądowy zakaz zbliżania się do Donalda Tuska.
— Pewnie zauważyli, że jednak przekracza ten zakaz, a jest z Trójmiasta, więc istnieje realne zagrożenie, że tym razem zrealizuje swój zamiar i dopuści się zamachu na Tuska. Dlatego funkcjonariusze sami zgłosili się do Tuska, że jego bezpieczeństwo jest zagrożone — powiedział w rozmowie z "Newsweekiem" jeden ze współpracowników lidera Platformy Obywatelskiej.
Groźby w stronę Tuska
Donald Tusk otrzymywać miał anonimy, w których pojawiały się m. in. zdania mówiące o chęci zemsty. Nadawcy mieli używać również określeń, takich jak "proniemiecki popychl", "zdradziecka ku*wa", "folksdojcz" czy "ubecki donosiciel".
Jeden z nich miał ostrzegać Tuska, by ten "oglądał się za siebie", ponieważ "kupił już pistolet czarnoprochowy" i "odstrzeli go jak kaczkę". Podkreślał również, że jest zdeterminowany, by zrealizować groźby.
RB
Czytaj dalej:
- Awantura w studiu TVP Info. Senator nie wytrzymał. Wyjął ogórka i zrobił coś dziwnego
- "Chłop ze wsi wyjdzie, ale...". Komentarze po słowach Fajdka na Gali Mistrzów Sportu
- Znaczące uśmiechy Morawieckiego i Orbana. Spotkanie premierów na Słowacji
- "Świąteczny rozejm" Putina okazał się fikcją. Ukraińska armia informuje o "pociągu grozy"
- Rajd nastolatków po Lublinie zakończył się ich śmiercią. Nowe ustalenia w sprawie wypadku
Komentarze