Dziennikarz Andrzej Poczobut. Źródło: Screen z Twittera
Dziennikarz Andrzej Poczobut. Źródło: Screen z Twittera

Rusza proces Andrzeja Poczobuta. Dziennikarzowi grozi drakoński wyrok

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
W poniedziałek ruszył proces Andrzeja Poczobuta, dziennikarza i członka zarządu zdelegalizowanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi. Jak ocenia wiceszef niezależnego stowarzyszenia dziennikarzy BAŻ Barys Harecki, Poczobutowi może grozić wysoki wyrok.

Ruszył proces Poczobuta 

Proces Andrzeja Poczobuta rozpoczął się przed sądem obwodowym w Grodnie w poniedziałek o godz. 10 czasu białoruskiego (godz. 8 w Polsce).

- W Grodnie rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta. Na salę sądu nie wpuszczono polskiego charge d’affair w Mińsku Marcina Wojciechowskiego – podał rzecznik MSZ Łukasz Jasina. 


Poczobut jest oskarżony z dwóch artykułów kodeksu karnego Białorusi o "wzniecanie nienawiści" oraz wzywanie do sankcji i działań na szkodę Białorusi. W obu przypadkach najwyższy wymiar kary to 12 lat pozbawienia wolności.

- Na Białorusi rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta. Wybitny dziennikarz i przedstawiciel polskiej mniejszości etnicznej w Grodnie jest oskarżony o "nawoływanie do sankcji i podżeganie do nienawiści". Poczobut zostaje aresztowany za odważne meldowanie i występowanie przeciwko Łukaszence – pisze białoruska dziennikarka Hanna Liubakova. 


Sprawa Poczobuta jest polityczna 

– Niestety, nie ma podstaw do żadnych pozytywnych oczekiwań. Sprawa Andrzeja Poczobuta jest polityczna – powiedział PAP Barys Harecki, wiceprzewodniczący zlikwidowanego przez władze Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ).

Zdaniem Hareckiego, proces będzie pokazowy i wykorzystywany propagandowo, jednak nie oznacza to jednak, że toczy się za otwartymi drzwiami.

– Sąd może postanowić w czasie pierwszego posiedzenia, że proces będzie się toczyć za zamkniętymi drzwiami. Postępowania z art. 130 kodeksu karnego (wzniecanie nienawiści) najczęściej są utajniane – odnotowuje Harecki.

Aktywista przypomina, że najwyższa kara przewidziana z tego artykułu to 12 lat pozbawienia wolności. Poczobutowi postawiono również zarzuty, dotyczące m.in. wzywania do nakładania sankcji i do działań na szkodę bezpieczeństwa Białorusi. Z tego artykułu (361) najwyższy wymiar kary to również 12 lat.

Kim jest Andrzej Poczobut 

Andrzej Poczobut ma 49 lat. To polsko-białoruski dziennikarz, publicysta i bloger związany z Grodnem, działacz mniejszości polskiej na Białorusi i więzień polityczny. Z wykształcenia jest prawnikiem. Był wykładowcą na uczelni, następnie zajął się działalnością dziennikarską. Jest aktywnym działaczem ZPB od lat 90. XX w.

Zawsze twardo opowiadał się za zachowaniem pełnej niezależności organizacji od władz w Mińsku, ale w ramach ustawodawstwa Białorusi. Za swoją działalność został już raz aresztowany w 2011 roku, otrzymał wyrok w zawieszeniu i został zwolniony z odbywania kary 2 lata później. 25 marca 2021 r. został aresztowany ponownie.

Działał przeciwko białoruskiej władzy 

Poczobut, członek zarządu zdelegalizowanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi (ZPB) i znany dziennikarz, przebywa w areszcie od 25 marca 2021 roku. Został oskarżony o "podżeganie do nienawiści" i "rehabilitację nazizmu", a także wzywanie do wprowadzenia sankcji.

W październiku 2022 roku Poczobuta wpisano na białoruską "listę terrorystów". Poczobut miał być namawiany do skierowania do Łukaszenki prośby o ułaskawienie, jednak odmówił. Obecnie przebywa w areszcie w Grodnie.

Aresztowane wraz z Poczobutem zostały także Andżelika Borys, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska z ZPB, a także Anna Paniszewa, działaczka mniejszości z Brześcia. Borys została w marcu 2022 roku wypuszczona z aresztu, lecz wciąż jest objęta sprawą karną, a jej status nie jest jasny – według niezależnych mediów może być objęta aresztem domowym.

Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zdołały w ubiegłym roku opuścić Białoruś dzięki staraniom polskich władz. Nie mają jednak możliwości powrotu do kraju, którego są obywatelkami.

14 listopada 2022 roku działacze ZPB powiadomili o rewizjach w mieszkaniach aktywistów ZPB, m.in. Ireny Waluś i Renaty Dziemiańczuk. Nie wiadomo, czy kobiety zostały zatrzymane. Według dostępnych informacji władze wszczęły postępowanie karne za "działalność w imieniu niezarejestrowanej organizacji". Prokuratura generalna Białorusi powiadomiła, że prokuratura obwodowa w Grodnie skierowała do sądu wniosek o likwidację spółki, na bazie której działał ZPB. Wszczęto postępowanie karne, dotyczące "nielegalnego organizowania działalności stowarzyszenia społecznego".

Związek Polaków na Białoruś został zdelegalizowany przez władze w 2005 roku. Demokratyczna opozycja uznała Poczobuta i Borys za więźniów politycznych.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka