Jerzy Stuhr narzeka na wyniszczające go choroby. Fot. PAP/Łukasz Gagulski
Jerzy Stuhr narzeka na wyniszczające go choroby. Fot. PAP/Łukasz Gagulski

Jerzy Stuhr płacze nad swoim złym losem. „Boję się”

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
Jerzy Stuhr zdobywa się na wielkie wyznanie. Aktor, który ma za sobą walkę z rakiem, udar i zawały serca, obawia się już tylko jednego. Nie chce stracić na starość sprawności ruchowej. "Im jestem starszy, tym bardziej tracę sprawność! Tak, boję się niedołęstwa"

Jerzy Stuhr opowiada mediom o swoich chorobach

Aktor udzielił serii wywiadów, w których opowiedział o sobie, swojej starości i obawach z nią związanymi. Jerzy Stuhr ma już za sobą wiele groźnych chorób i urazów. W 1988 r. przeżył zawał serca. Od tamtej pory jego życie jednak go nie oszczędza! W 2011 r. zdiagnozowany został u niego nowotwór krtani, 5 lat później aktor po raz kolejny miał zawał. Na domiar złego, w 2020 r. przeszedł udar. Mimo tych wszystkich tragedii, dziś aktor czuje się nad wyraz dobrze. Powiedział o tym dla "Wprost":


Zawsze zdrowieję! Zawsze jakoś wylizuje się z moich chorób, tylko to trochę trwa. Od dawna, jak ktoś mnie pyta, co porabiam, mówię, że przede wszystkim choruję.

Polecamy:

Udar zmienił jego postrzeganie świata

Jednak udar przebyty przez niego niemal 3 lata temu zmienił jego postrzeganie świata. Aktor wspominał, jak wówczas trudno było mu choćby złożyć zdanie. To właśnie po tym przeżyciu, Jerzy Stuhr uświadomił sobie, jak bardzo boi się niepełnosprawności.

Zobacz: Jerzy Stuhr w końcu przemówił, pomógł syn. "Podjąłem najgorszą w moim życiu decyzję"

"Wszystko działało, wokół mnie wszystko było zrozumiałe. Nie wiedziałem, dlaczego inni na mnie tak dziwnie patrzyli, bo mi się wydawało, że wyrażałem się precyzyjnie, a jednak... bełkotałem od rzeczy. Na szczęście trwało to tylko dwa dni", mówił "Wprost". Rozwinął też myśl w "Uwadze" TV:

"Inne choroby tlą się w człowieku, a sercowe to gruch i leżysz. Nagle. Udar też nagle. To jest takie dziwne, że intelektualnie opanowuje się sytuację, ale gdzieś się oddala. To nie jest zemdlenie, tylko widać świat w zupełnie innej magmie. Przez dłuższy czas miałem kontakt, ale zacząłem mieć kłopot z mową", podzielił się refleksją na temat życia.

Stuhr: Boję się niedołęstwa

Takie przeżycia właśnie mogły być podstawą dla słów Jerzego Stuhra w wywiadzie dla "Wprost": "Im jestem starszy, tym bardziej tracę sprawność! Tak, boję się niedołęstwa". Aktor, przynajmniej na razie, cieszy się zdrowiem. Wrócił też do pracy jako aktor.

Ostatnio zrobiło się głośno o Jerzym Stuhrze po tym jak w Krakowie pod wpływem alkoholu doprowadził do kolizji z motocyklistą.

Salonik

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości