"Paragon grozy" z restauracji Szara Oberża. Źródło: Facebook
"Paragon grozy" z restauracji Szara Oberża. Źródło: Facebook

"Paragon grozy" przeraził ich na tyle, że uciekli z restauracji. W sieci zawrzało

Redakcja Redakcja Inflacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 84
Restauracja z Tarnowskich Gór opublikowała na swoim Facebooku wpis, w którym poprosiła nieuczciwych klientów o opłacenie rachunku za spożyty rachunek. "Prosimy państwa z 5-osobowego stolika do uregulowania rachunku z dnia 10.03" – napisali właściciele restauracji Szara Oberża.

"Paragon grozy" wystraszył klientów 

Restauracja z Tarnowskich Gór Szara Oberża opublikowała na swoim Facebooku wpis, w którym zaapelowała do klientów, aby ci wrócili do restauracji i zapłacili za rachunek. "Prosimy państwa z 5 osobowego stolika do uregulowania rachunku z dnia 10.03" – napisano. 

W poście udostępniono również zdjęcie wspomnianego paragonu. Możemy z niego wyczytać, że klienci zamówili placki ziemniaczane, pizzę Margherita i Quattro Formaggi oraz do picia: herbatę, sok pomarańczowy, a także alkohole - tequilę i wódkę. Za wszystko wyszło 286 zł.

Przedstawiony paragon musiał okazać się dla klientów "paragonem grozy", ponieważ ci postanowili, jak gdyby nigdy nic wyjść z restauracji, nie płacąc. 

Internauci oburzeni zachowaniem klientów

Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Jedni z internautów zarzucają, że jest to "paragon grozy", natomiast inni twierdzą, że za taką "ucztę" cena wcale nie jest zbyt duża. 

Oberwało się również nieuczciwym klientom. "A już myślałem że w Polsce mało co mnie zdziwi. Szara Oberża-zacne miejsce. Dziwi mnie to, że w takim mieście jak Tarnowskie Góry mieszkają jakieś buraki, którym nie wstyd nie zapłacić" – brzmi jeden z komentarzy. 

"Paragony grozy" sieją postrach. Nawet wśród celebrytów 

Odkąd inflacja w Polsce szybuje do góry, coraz więcej rodaków skarży się na absurdalne ceny w niektórych restauracjach. Ostatnio pisaliśmy o mężczyźnie, którego zaskoczyła kwota do zapłaty za obiad we wrocławskiej Karczmie Lwowskiej. Klient zapłacił za przekąski oraz napoje i alkohol 736,90 zł. W tej kwocie doliczona była jeszcze opłata serwisowa w wysokości 68 zł.

Na ceny zarzekają również celebryci. Znana z TVN Agata Młynarska przekazała, że za mintaja, ziemniaki, kapustę kiszoną, kapuśniak i pięć naleśników zapłaciła 105 zł. Zdaniem dziennikarki oprócz "chorej ceny", jedzenie było wyjątkowo kiepskiej jakości. 

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka