Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji.
Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ Rosji.

Jesteśmy zarażeni "wirusem ślepoty". Tak Zacharowa ocenia Polskę

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Rzeczniczka MSZ Rosji znana jest z absurdalnych teorii, oskarżeń i obrażania przywódców innych państw. Maria Zacharowa tym razem wzięła na celownik Polskę - w jej przekonaniu, panuje u nas rusofobia w rządzie i mediach. Jako dowód zaprezentowała... prawdziwe doniesienia choćby o wywózkach ukraińskich dzieci z Donbasu.

Rosjanie wywieźli około 700 tys. dzieci i "reedukują" ich na terytorium swojego kraju. Ukraińcom dotąd udało się odbić 308 małoletnich, porwanych przez żołnierzy okupanta. Właśnie dlatego Władimir Putin został uznany za zbrodniarza wojennego przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Maria Zacharowa postanowiła wykorzystać doniesienia z polskich mediów na ten temat, by oskarżyć Warszawę o... dezinformację. 

- Polskie media nadal prowadzą antyrosyjską, fałszywą kampanię, która obliczona jest na oczernianie wizerunku Rosji i dezinformację mieszkańców Polski ws. przebiegu i celach specjalnej operacji wojskowej - oznajmiła rzeczniczka MSZ Rosji na Telegramie.  

Rosyjskie wojska nieprzygotowane 

W jednym z wycinków pojawił się też fragment z depeszy o fatalnym przygotowaniu rosyjskich wojsk w trakcie inwazji. Polskie media wielokrotnie donosiły o zardzewiałych karabinach, brakach w zapasach, pozostawieniu żołnierzy na pastwę losu przez dowódców. - Zdenerwujemy "niepartnerów" pogrążonych w antyrosyjskiej histerii: będzie wystarczająco dużo pocisków i sprzętu, aby wypełnić cele i zadania specjalnej operacji wojskowej amunicji i sprzętu jest wystarczająco dużo, aby zrealizować cele i zadania specjalnej operacji wojskowej. Ci, którzy naprawdę interesują się tą kwestią, powinni zapoznać się z materiałami publikowanymi na kanałach mediów społecznościowych Ministerstwa Obrony Rosji, gdzie regularnie pojawiają się relacje wideo z linii frontu, pokazujące, w co ubrani są żołnierze - doradziła Zacharowa. 

- Autor zręcznie uniknął też tematu wszechobecnej korupcji w Siłach Zbrojnych: warto wspomnieć o skandalach z wyraźnie zawyżonymi cenami zamówień żywności dla Sił Zbrojnych oraz pojawieniu się zachodniej broni wysyłanej na Ukrainę na czarnych rynkach w Europie. Ale polscy "dziennikarze" od dawna są dotknięci wirusem selektywnej ślepoty - krytykowała polskie media.  

Obwód kaliningradzki mlekiem i miodem płynący 

Portale w naszym kraju informowały o sytuacji w obwodzie kaliningradzkim, gdzie rosną złe nastroje z powodu odcięcia od Polski i zachodnich sankcji. Tu znów Zacharowa - jak przystało na rzeczniczkę interesów Kremla - odsyła do oficjalnych państwowych raportów, które nie mogą wskazywać na niepokoje wśród rosyjskich obywateli. Sęk w tym, że teksty o wzroście cen w Kaliningradzie opierały się na komentarzach i wypowiedziach... mieszkańców obwodu. 

- Wszystkie te bezpodstawne stwierdzenia to nic innego jak daremna próba podważenia stabilności w Rosji i "udowodnienia" skuteczności zachodnich sankcji. Jednak na przykład raport Federalnej Służby Statystyki Państwowej pokazuje coś zupełnie przeciwnego. Indeks cen konsumpcyjnych, zgodnie z najnowszymi informacjami, oscyluje w granicach normy - oceniła Zacharowa. 

Rzeczniczka MSZ Rosji wyzywała Wołodymyra Zełenskiego od narkomana, nazywała ukraiński rząd "faszystowskim", wypaliła też - będąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu - że Kijów zawłaszczył nazwę barszczu.  

GW 

Czytaj dalej: 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka