Czołg K2 - kolejne pięć egzemplarzy trafiło do Polski.
Czołg K2 - kolejne pięć egzemplarzy trafiło do Polski.

Sprzęt warty miliardy dolarów dopłynął do Polski. Ma odstraszać Rosjan

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 121
Do Gdyni w środę przypłynął statek z pięcioma sztukami czołgów K2 i dwunastoma armatohaubicami K9. Za dostawy sprzętu z Korei Południowej, rozłożone na lata 2022-2026, Polska zapłaci ponad 8 mld dolarów.

- Wojsko Polskie coraz silniejsze! Dziś rano do portu w Gdyni dopłynęło kolejnych 12 haubic K9 i 5 czołgów K2, które zamówiliśmy w ubiegłym roku w Korei Południowej. To istotne wzmocnienie potencjału naszej artylerii i wojsk pancernych - napisał szef MON Mariusz Błaszczak. 

Pierwsze dostawy z kierunku południowokoreańskiego rozpoczęły się w grudniu ub. roku. Czołgi i armatohaubice trafią do dyspozycji 16. Dywizji Zmechanizowanej, stacjonującej w województwie warmińsko-mazurskim. 

Czytaj: 

Kontrakty z Koreą Południową 

W lipcu ub. r. MON zawarło umowę ramową na zakup 672 produkowanych przez koncern Hanwha Aerospace armatohaubic 155 mm na podwoziu gąsienicowym K9A1 i jej spolonizowanej wersji rozwojowej K9PL z pojazdami towarzyszącymi, pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym. Umowa ramowa na zakup czołgów K2 produkcji Huyndai Rotem przewiduje zakup 1000 tych wozów.

W sierpniu podpisano umowę wykonawczą na 212 haubic za 2,4 mld dolarów, dostawy przewidziano na lata 2022-2026. Kontrakt na czołgi K2 przewiduje zakup 180 tych wozów za 5,8 mld USD. Zgodnie z umowa ramową 820 czołgów zamawianych w dalszym etapie ma być wyprodukowanych na licencji w Polsce. Pierwsza dostawa – 10 czołgów i 24 armatohaubice – została uroczyście odebrana w grudniu ub.r. przez prezydenta Andrzeja Dudę i szefa MON. 

MON kontra część opozycji 

Uzasadniając zakupy południowokoreańskiego sprzętu MON wskazywało na bliskie terminy pierwszych dostaw systemów, które mają wypełnić lukę po uzbrojeniu przekazanym Ukrainie, a także na niezawodność i sprawny serwis. Opozycja - przede wszystkim Koalicja Obywatelska i Polska 2050 - podnosiły, że zakupów zbrojeniowych nie konsultowano z nią w parlamencie. Gen. Mirosław Różański sugerował nawet, że z części kontraktów nowa władza będzie musiała zrezygnować, bo są wątpliwe. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo