Wyciek tajnych dokumentów może spowodować "ogromne szkody", fot. Twitter
Wyciek tajnych dokumentów może spowodować "ogromne szkody", fot. Twitter

Wyciekły ściśle tajne dokumenty o wojnie na Ukrainie. Śledztwo na wniosek Pentagonu

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 60
Departament Sprawiedliwości, na prośbę Pentagonu, rozpoczął dochodzenie w sprawie wycieku ponad 50 stron tajnych dokumentów bezpieczeństwa narodowego USA, które trafiły niedawno do sieci oraz tego, kto jest odpowiedzialny za naruszenie danych wywiadowczych. Skany opublikowano m.in. na Twitterze, na forach dyskusyjnych gry Minecraft w serwisie Discord.

Dokumenty dla wysokich rangą generałów USA

Nie jest jasne, powiedzieli w sobotę urzędnicy, czy więcej dokumentów może zostać ujawnionych, ani jaka jest motywacja ich wycieku.

Z ustaleń "Washington Post" wynika, że część dokumentów wydaje się być sfałszowana, ale większość jest autentyczna. Według WP, opublikowane tajne dokumenty wydają się pochodzić częściowo z Pentagonu i zawierają taktyczne informacje o wojnie na Ukrainie, w tym o możliwościach bojowych tego kraju.

Analiza ta stanowi podstawę kluczowych decyzji politycznych administracji prezydenta USA Joe Bidena, w tym tego, jaką broń dostarczyć Ukrainie i jak odpowiedzieć na strategię wojenną Rosji.

Według rozmówcy publikacji z zakresu obronności, raporty te mogły być przygotowane przez zimę dla przewodniczącego Połączonych Szefów Sztabów, generała armii USA Marka Milley'a, i innych wysokich rangą wojskowych. Zawierały wysoce wrażliwe dane. Dodatkowo zamieszczone zostały też materiały zawierające informacje do codziennych briefingów, które otrzymywali szef Pentagonu Lloyd Austin i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley. Większość z nich była oznaczona klauzulą "ściśle tajne" i wydawały się pochodzić z Agencji Wywiadu Obronnego (DIA) i Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.


Wyciek może spowodować "ogromne szkody"

Z dokumentów wynika też, że przedstawiciele grupy Wagnera chcieli kupić od Turcji broń i sprzęt dla bojowników w Mali i na Ukrainie - czytamy w jednym z raportów. Dokumenty mówią też, że tymczasowy prezydent Mali, Assimi Goyta, "potwierdził, że Mali może kupić broń od Turcji w imieniu grupy Wagnera". Nie wiadomo, czy władze tureckie o tym wiedziały i czy transakcja miała miejsce. Jednak informacja, że sojusznik NATO mógł pomóc Rosji w wojnie z Ukrainą, może być "wybuchowa" - ocenili dziennikarze.

Z kolei dokument datowany na 1 marca i oznaczony jako tajny i nie do dystrybucji dla zagranicznych rządów wyszczególnia siły USA w regionie na ziemi, w powietrzu i na morzu. Dokument zawiera również informacje o tym, ile pocisków artyleryjskich wystrzeliły siły ukraińskie, w tym rakiety wspomagane, które zostały użyte z niszczycielskim skutkiem na rosyjskie stanowiska dowodzenia i składy zaopatrzenia.

Inne dokumenty zawierają analizy amerykańskiego wywiadu dotyczące Rosji i kilku innych krajów, wszystkie oparte na informacjach uzyskanych z tajnych źródeł. "Wyciekłe dokumenty zawierają wszystkie rodzaje zbierania danych wywiadowczych przez USA - zauważa WP.

Z dokumentów wynika też, że "amerykańska społeczność wywiadowcza tak głęboko wniknęła w rosyjskie siły zbrojne i ich dowódców, że może z wyprzedzeniem ostrzegać Ukrainę o atakach i wiarygodnie oceniać mocne i słabe strony rosyjskich sił."

Społeczność wywiadowcza USA wiedziała między innymi, że rosyjskie ministerstwo obrony przekazało plany uderzeń na pozycje AFU w dwóch miejscach w konkretnym dniu lutego, a także, że rosyjskie wojsko przygotowywało uderzenia na tuzin obiektów energetycznych i taką samą liczbę mostów na Ukrainie - pisze WP.

W sobotę urzędnik amerykańskiego wywiadu powiedział, że poprzedniego dnia na Twitterze i innych stronach internetowych pojawił się nowy zestaw tajnych dokumentów, "szczegółowo opisujących tajemnice bezpieczeństwa narodowego USA w zakresie od Ukrainy przez Bliski Wschód po Chiny".  Według analityków skala wycieku wynosi ponad 100 dokumentów. Urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że może on spowodować "ogromne szkody".

Śledztwo w sprawie przecieku

Resort sprawiedliwości USA wszczął śledztwo w sprawie wycieku ściśle tajnych dokumentów. Skany opublikowano m.in. na forach dyskusyjnych gry Minecraft w serwisie Discord. Dzień wcześniej dokumenty, dotyczące m.in. planów wyposażenia ukraińskich batalionów na potrzeby wiosennej kontrofensywy - pojawiły się na Twitterze i rosyjskich kanałach serwisu Telegram.

Internauta, który - jak wynika z dotychczasowych ustaleń - zamieścił najwcześniej odkryte dokumenty, to 19-letni mieszkaniec Kalifornii, który opublikował je na kanale Discord pełnym antysemickich, rasistowskich, prokomunistycznych i antyzachodnich treści. Autor postów stwierdził na Twitterze, że wziął je z innego rasistowskiego kanału.

Motywacja przecieków jest niejasna, według źródła "USA Today". Możliwe, że setki osób miały dostęp do dokumentów. Urzędnik administracji Białego Domu powiedział, że to może być ekstremista, który sympatyzuje z Rosją i Władimirem Putinem, lub ideolog, który chce zmienić przebieg wojny, lub też "nielojalny amerykański szpieg".

ja

(Zdjęcie: Przykładowe dokumenty, jakie wyciekły do sieci, fot. Twitter)

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka