"Babcia Kasia" po interwencji policji na placu Piłsudskiego. (fot. Twitter)
"Babcia Kasia" po interwencji policji na placu Piłsudskiego. (fot. Twitter)

Demonstracja na placu Piłsudskiego. Policja wyniosła znaną aktywistkę

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 129
W poniedziałek, kilka minut przed przybyciem Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego na plac Piłsudskiego, policja interweniowała pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Na miejscu zgromadziła się grupa kilku protestujących, wśród których obecna była m.in. "Babcia Kasia". Funkcjonariusze wyprowadzili stamtąd co najmniej dwie osoby — informuje Polsat News.

Demonstranci pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej

Do zdarzenia doszło około godziny 11:40. Zgromadzeni pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej złożyli wieniec z napisem: "Pamięci 95. ofiar Lecha Kaczyńskiego, który — ignorując wszelkie procedury — nakazał pilotom lądować w Smoleńsku. Naród Polski, spoczywajcie w pokoju".

Polsat News poinformował, że funkcjonariusze policji usunęli wieniec spod pomnika, co spotkało się z dezaprobatą i poruszeniem protestujących.


Interweniowała policja

W pewnym momencie policjanci powalili na ziemię kilka osób, a przynajmniej dwie zostały wyniesione przez funkcjonariuszy poza plac. Jedną z tych osób była znana aktywistka "Babcia Kasia".

— Było słychać krzyki, pytania, dlaczego nie mogą zostać — informuje Polsat News.

Kaczyński i Morawiecki oddali hołd ofiarom katastrofy

Kilka minut po tym zdarzeniu na miejsce przybyli prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki.

Prezesowi PiS oraz premierowi towarzyszyli wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. Wieńce przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach złożył także prezydent Andrzej Duda.

Premier o zbrodni w Katyniu i katastrofie smoleńskiej

Premier Mateusz Morawiecki przy okazji Poniedziałku Wielkanocnego wskazał, że dziś ma miejsce również rocznica Zbrodni Katyńskiej. Na ten temat szef rządu opublikował obszerny wpis w swoich mediach społecznościowych. Morawiecki wskazał, że Rosja przez wiele lat ukrywała prawdę na temat zbrodni w Katyniu, a także "robiła wszystko co było w jej mocy, by świat o tej historii zapomniał".

— Dziś, oddajemy hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej oraz wszystkim, którzy zginęli w Katastrofie Smoleńskiej. Ich działania na rzecz wolności i suwerenności Polski są i pozostaną dla nas na zawsze nieocenionym dziedzictwem — podkreślił Morawiecki. — Cześć Ich Pamięci! Chwała poległym za wolną i niepodległą Polskę! — napisał w mediach społecznościowych.

Prezydent Andrzej Duda był na Wawelu

Z kolei prezydent Andrzej Duda razem z zastępcą szefa Kancelarii Prezydenta RP Piotrem Ćwikiem oraz sekretarzem stanu w KPRP Wojciechem Kolarskim w poniedziałek rano udali się do Krakowa, gdzie na Wawelu oddali hołd spoczywającym tam Lechowi i Marii Kaczyńskim.

— Dla mnie pan prezydent Lech Kaczyński to mój prezydent, mój mistrz, z którym wtedy pracowałem w Kancelarii — mówił prezydent podczas swojego wystąpienia.

Katastrofa smoleńska

Lech i Maria Kaczyńscy zginęli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem w drodze do Katynia na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W katastrofie zginęły, obok pary prezydenckiej, 94 inne osoby - m.in. wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.

Uroczystości pogrzebowe prezydenckiej pary odbyły się w Krakowie 18 kwietnia 2010 r. Spoczęli oni w sarkofagu w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu. W krypcie znajduje się także tablica ku czci wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem z łacińską sentencją "Corpora dormiunt, vigilant animae" (Ciała śpią, dusze czuwają).

RB

(na zdjęciu: "Babcia Kasia" po interwencji policji na placu Piłsudskiego / źródło: Twitter)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka