Jeden z klientów Biedronki podzielił się swoim "paragonem grozy". (fot. Facebook)
Jeden z klientów Biedronki podzielił się swoim "paragonem grozy". (fot. Facebook)

Paragony grozy dotarły do dyskontów. "Tanio już było"

Redakcja Redakcja Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Już od dłuższego czasu Polacy dzielą się w Internecie tzw. "paragonami grozy". Jak dotąd tyczyły się one przede wszystkim obiadów w restauracjach w popularnych turystycznie miejscach. Teraz jednak klienci coraz częściej narzekają na bardzo wysokie ceny w dyskontach czy zwykłych sklepach spożywczych. Jeden z internautów opublikował Facebooku zdjęcie swojego rachunku z Biedronki. Kwota za – jak opisał – "małą siatkę z zakupami" przeraża.

Nowe dane o inflacji

W piątek Główny Urząd Statystyczny przekazał najnowsze dane o inflacji. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2023 r. wzrosły rok do roku o 16,1 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem – o 1,1 proc. W lutym inflacja była na poziomie 18,4 proc. Mimo spadku inflacji należy wskazać, że żywność w marcu wzrosła rok do roku aż o 24 proc.


Paragony grozy w dyskontach

Klienci polskich sklepów coraz częściej dzielą się w sieci zdjęciami swoich "paragonów grozy". Na facebookowym profilu portalu KRKnews.pl pojawiło się jedno z nich, nadesłane przez czytelnika. Do wpisu dołączono zdjęcie siatki z zakupami, na której położony jest paragon z kwotą w wysokości 193,20 zł.

— Mała siatka z zakupami z Biedronki, a rachunek na 193 zł. Parafrazując klasyka: "Tanio już było" — napisano we wpisie, który zbudził dyskusję wśród użytkowników.



Oburzenie internautów

Zaskoczeni internauci wskazywali, że niedawno za podobną siatkę z zakupami zapłacić trzeba było maksymalnie kilkadziesiąt złotych.

— Pamiętam, gdy jakoś półtorej roku temu zrobiłem zakupy w biedrze za równe 40 PLN. Dwie wielgachne siaty, które ledwie doniosłem do domu, tyle tego było — pisze jeden z użytkowników.

— To nie jest śmieszne.Młodych to pewnie bawi, bo mogą pracować, i jeszcze dorobić. A ludzie starsi, którzy już nie maja sił, choć pewnie by chcieli, co mogą zrobić, tylko płakać — czytamy.

Część internautów zwróciło jednak uwagę na to, że wśród zakupów czytelnika KRKnews znalazły się drogie produkty, takie jak dwie paczki kawy, erytrytol czy butelka Prosecco. Nadal jednak niektóre z cen na przedstawionym paragonie mogą przerażać. 

Senator Tyszkiewicz podzielił się swoim paragonem grozy

W lutym zdjęciem paragonu ze swoich zakupów w Biedronce podzielił się senator Wadim Tyszkiewicz. Polityk wskazał, że ceny warzyw rosną w bardzo szybkim tempie, o czym miał okazję samemu się przekonać, gdy chciał kupić dla żony kilka warzyw.

— Robię zakupy "jedzeniowe" i taka ciekawostka - jedna większa główka kalafiora (1,65 kg): już nie 7 zł, nawet nie 12 zł, tylko już prawie 22 zł! Drogi Ty nasz kalafiorku... i Ty papryczko 29,99 zł za kg. Dobrze jeszcze, że na miskę ryżu starcza, dzięki premierowi Morawieckiemu. Już teraz kg nóżek z kurczaków prawie dwa razy tańszy od kg kalafiora — wskazał.


Klienci uciekli z restauracji. Kwota za obiad ich przeraziła

W połowie marca restauracja z Tarnowskich Gór opublikowała na swoim Facebooku wpis, w którym poprosiła nieuczciwych klientów o opłacenie rachunku za spożyty rachunek. "Prosimy państwa z 5-osobowego stolika do uregulowania rachunku z dnia 10.03" – napisali właściciele restauracji Szara Oberża.

W poście udostępniono również zdjęcie wspomnianego paragonu. Za wszystkie zamówione dania klientom zapłacić przyszło 286 zł.

RB

(na zdjęciu: omawiane zakupy jednego z internautów oraz jego "paragon grozy" / źródło: Facebook (KRKnews)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka