Fragment przedmiotu, który spadł na dom w Rakowie. Fot. Gorąca Linia RMF FM
Fragment przedmiotu, który spadł na dom w Rakowie. Fot. Gorąca Linia RMF FM

Coś dziwnego spadło na dom w Wielkopolsce. Był huk i dziura w dachu

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 53
Mieszkańcy wielkopolskiego Rakowa przeżyli chwile grozy. 4 kwietnia po godzinie 17.00 usłyszeli wielki huk. Okazało się, że dziwny przedmiot przedziurawił dach ich domu i zatrzymał się na strychu. Sprawę wyjaśnia prokuratura w Koninie. Poinformowało dziś o niej RMF FM.

Wielkopolski Raków leży niedaleko granicy z województwem kujawsko-pomorskim, gdzie niedawno poszukiwano elementów pocisku, który znaleziono pod Bydgoszczą oraz białoruskiego balonu.


Coś zrobiło dziurę w dachu

4 kwietnia o godz. 17.00 domownicy usłyszeli, że coś huknęło. Myśleli, że wybuchł piec w kotłowni, ale okazało się, że to było uderzenie było w dach. - Zaparkowałem przy płocie, patrzę - dachówka leży na polu. Sprawdzam, skąd jest ta dachówka. Patrzę, a tam dziura w dachu jest - opowiada mieszkaniec Rakowa w rozmowie z RMF FM. - Wyszedłem na strych. Trochę się bałem, bo nie wiedziałem, co tam może być. Zobaczyłem dwie metalowe części i dziurę w dachu. Jedna trzecia łaty dachowej była zniszczona. Zniszczone zostało ocieplenie - zaznacza. Była taka dziura, jakby to po jakiejś bombie było. Miała około metra na 70 cm - opisuje.

Przedmiot spowodował poważne uszkodzenia dachu, przebił go, wpadł do środka i zatrzymał się na podłodze strychu. Nikomu nic się nie stało.

- To było coś takiego żeliwnego. Jakby to był jakiś okrąg czy koło. W sumie chyba był jeden element. Jak zleciał i rozbił się na stropie, to pękł na pół. Jeden element ważył ok. dwóch kilogramów - w sumie ponad 4 kg - opisuje znalezisko mężczyzna.

Zaskakujące ustalenia śledczych

O tym niecodziennym zdarzeniu mieszkańcy powiadomili policję i Żandarmerię Wojskową. Sprawę wyjaśnia prokuratura w Koninie. Śledczy zlecili bardzo szerokie analizy. Wystąpili do służb badających incydenty lotnictwa cywilnego i wojskowego. One jednak wykluczyły, że przedmiot, który spadł na dach, to element statku powietrznego.

Konińska prokuratura wraz z policją ze Ślesina przyjęły teraz zaskakującą wersję, że przedmiot, który przebił dach, to element maszyny rolniczej, który mógł się od niej oderwać w trakcie pracy. Ostatecznie w tej sprawie ma się teraz wypowiedzieć biegły. Podstawą śledztwa jest narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

ja

(Zdjęcie: Fragment przedmiotu, który spadł na dom w Rakowie. Fot. Gorąca Linia RMF FM)

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości