Dmitrij Miedwiediew jest obecnie jednym z najbardziej agresywnych propagandystów na Kremlu. Fot. Screenshot
Dmitrij Miedwiediew jest obecnie jednym z najbardziej agresywnych propagandystów na Kremlu. Fot. Screenshot

Kreml reaguje na wydarzenia w Biełgorodzie. Miedwiediew mówi o szczurach

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
- Jeśli chodzi o tych bandytów, nie mogę ich inaczej nazwać, można ich scharakteryzować na różne sposoby, pytanie tylko, co z nimi zrobić. Muszą zostać zniszczeni jak szczury - powiedział wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, zapytany na konferencji prasowej o wydarzenie w Biełgorodzie.

Miedwiediew nie przebiera w słowach

Zdaniem Miedwiediewa ukraińskie grupy dywersyjne i rozpoznawcze penetrujące terytorium Rosji muszą zostać zniszczone, a ich członkowie nawet nie powinni nawet zostać schwytani i wzięci do niewoli.

- Jeśli chodzi o tych bandytów, nie mogę ich inaczej nazwać, można ich scharakteryzować na różne sposoby, pytanie tylko, co z nimi zrobić. Muszą zostać zniszczeni jak szczury - powiedział.

Dmitrij Miedwiediew jest obecnie jednym z najbardziej agresywnych propagandystów na Kremlu.


Pieskow uzasadnia konieczność kontynuowania "specjalnej operacji"

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że infiltracja domniemanej ukraińskiej grupy dywersyjno-rozpoznawczej na terytorium regionu Biełgorod w Rosji jest przedmiotem głębokiego zaniepokojenia.

- Oczywiście to, co wydarzyło się wczoraj jest kwestią głębokiego zaniepokojenia. To po raz kolejny potwierdza, że ukraińscy bojownicy kontynuują swoje działania przeciwko naszemu krajowi, co wymaga od nas większych wysiłków - powiedział Pieskow.

Jak zauważył, atak proukraińskich bojowników w regionie Biełgorod potwierdza potrzebę kontynuowania specjalnej operacji wojskowej, aby zapobiec powtórzeniu się takich incydentów.

Zaznaczył również, że prezydent Rosji nie planuje zwołania specjalnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa w związku z incydentem.


Generał chwali się "wyeliminowaniem terrorystów"

Wcześniej, 23 maja, oficjalny przedstawiciel Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, generał broni Igor Konaszenkow, powiedział podczas briefingu, że resztki ukraińskich bojowników, którzy przeniknęli do regionu Biełgorodu, zostały wyrzucone z powrotem na Ukrainę, gdzie ataki trwały na nich, dopóki grupa dywersyjna nie została całkowicie wyeliminowana. W sumie rosyjskie wojsko "wyeliminowało ponad 70 terrorystów" - twierdził.

Konaszenkow dodał również, że reżim kijowski, po podbojach w Artemowsku (Bachmucie), przystąpił do realizacji aktów terrorystycznych wobec ludności cywilnej.

Władze ukraińskie zapewniły w poniedziałek, że nie są zaangażowane w zajścia w obwodzie biełgorodzkim i podkreśliły, że uczestnicy tych zajść to obywatele Rosji.

W poniedziałek Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i "wyzwalają" spod panowania władz rosyjskich miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) oświadczył, że grupy te "prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim", co jest "konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka