(Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach. Fot. Instagram/Kacper Tekieli)
(Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach. Fot. Instagram/Kacper Tekieli)

Co wydarzyło się w Alpach? Znajomy Tekielego o wypadku

Redakcja Redakcja Alpinizm Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Polski alpinista Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Przyjaciel instruktora wspinaczki sportowej zdradza, że Tekieli był doświadczony i z pewnością wiedział o niebezpieczeństwie, jakie czekało go podczas tej wyprawy.

Tekieli wiedział o niebezpieczeństwie 

Bartek Dobroch, dziennikarz i twórca książek poświęconych alpinizmowi wyjawił w rozmowie z wp.pl, że Tekieli przed wyprawą był świadomy tego, co może go spotkać.

– Napisał mi, że warunki są bardzo trudne, bo w Alpach spadło bardzo dużo śniegu – powiedział. 

– Jestem w tym większym szoku, że doszło do wypadku, bo wiem, jak bardzo Kacper uważał i dbał o bezpieczeństwo w trakcie realizacji projektu. Wcześniej kilka szczytów odpuścił, bo uznał że warunki do ich zdobywania są za trudne. Stwierdził, że wróci na nie dopiero, kiedy warunki na to pozwolą. Wszystko zawsze miał bardzo mądrze, logistycznie przemyślane – dodał przyjaciel Tekielego. 


"Wspinał się bezpiecznie" 

Z kolei himalaista Leszek Cichy wyznał, że Tekieli zawsze "wspinał się bezpiecznie". – Przykładał do tego dużą wagę, ale widać, że góry są czasami nieprzewidywalne. Znalazł się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie – dodał. 

Cichy podkreślił, że Tekieli był "znany ze wspaniałej kondycji". – W Polsce można wymienić trzech takich wspinaczo-narciarzy – Jędrka Bargiela, Adama Bieleckiego, no i Kacpra. To oni rzeczywiście genetycznie byli przygotowani do niesamowitych wysiłków i do szybkiej regeneracji. Oczywiście podparte to było bardzo silnym, regularnym treckingiem. I stąd to zainteresowanie Kacpra, żeby nie tylko pokonywać duże trudności, ale też robić to jak najszybciej – podkreślił.

– Stąd takie jego rekordy – zarówno w Tatrach – kilka trudnych dróg robionych tego samego dnia, na Kazalnicy i na innych ścianach, tzw. Korona Tatr – czyli czternaście szczytów ponad 2500 m. n. p. m. w ciągu czternastu godzin – dodał.

– A poprzedni sezon to z kolei przejście czterech grani Matterhornu – czyli dwa wejścia i dwa zejścia – bardzo trudne, długie drogi – z których każda tak naprawdę zajmuje cały dzień – chyba zrobił to w 17 godzin. No i ten jego kolejny pomysł – żeby w jak najkrótszym czasie wejść na wszystkie czterotysięczniki Alp – te uznane – 82 szczyty – wyliczał.

Tekieli zginął w Alpach 

17 maja alpinista i instruktor wspinaczki sportowej Kacper Tekieli zginął w lawinie w szwajcarskich Alpach. Był mężem mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich, Justyny Kowalczyk-Tekieli. Miał 38 lat. Uczestniczył w wyprawach w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy (2010-2015), wchodził na Makalu oraz Broad Peak Middle.

Kacper Tekieli w Tatrach przeszedł około 300 dróg wspinaczkowych, wiele samotnie, pokonując najważniejsze ściany polskich i słowackich szczytów. Wspinał się także w Alpach (słynna "trylogia alpejska" północnych ścian: Eiger, Matternhorn, Grandes Jorases), na Alasce, Kaukazie i w Norwegii.

MP

(Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach. Fot. Instagram/Kacper Tekieli)

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport