Niechlubna dziennikarska anty-nagroda powraca. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało "hienę roku". Marcinowi Gutowskiemu za reportaż „Franciszkańska 3” w TVN24 i Ekke Overbeekowi za książkę „Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział”. Ostatni raz to wyróżnienie zostało przyznane 8 lat temu.
Dziennikarze "nagrodzeni" za materiały o papieżu
W komunikacie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich cytowanym przez portal Wirtualnemedia.pl podkreślono, że Marcin Gutowski i Ekke Overbeek dostali tytuł Hieny Roku „za niewiarygodne i nierzetelne, niezgodne z etyką dziennikarską i zasadami dziennikarskiego profesjonalizmu oraz warsztatem badań historycznych, publikacje atakujące św. Jana Pawła II”.
- „Śledztwo dziennikarskie” przeprowadzone przez Marcina Gutowskiego i Ekke Overbeeka to ahistoryczna interpretacja i ahistoryczna ocena materiałów Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa znajdujących się dziś w zasobach archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej. Zdarzenia i dokumenty omawiane w w/w publikacjach dobrane są jednostronnie, a dane osób mających być kluczowymi świadkami w tej sprawie są mimo upływu lat zanonimizowane i przez to niewiarygodne - wyliczono w dokumencie.
Co ciekawe, członkowie kapituły odznaczenia przypomnieli, że odznaczeni dziennikarze do dzisiaj nie przeprosili za rzekome nieścisłości, które pojawiły się w stworzonych przez nich materiałach.
"Hiena roku" wraca po 8 latach
Portal Wirtualnemedia.pl przypomina, że omawiana anty-nagroda nie była przyznawana od 8 lat. Poprzednio zarząd SDP przyznał Hienę Roku w 2015 roku. Anty-nagroda trafiła do Tomasza Lisa za to, że - jak uzasadniono - „wielokrotnie łamał zasady etyki dziennikarskiej”, szczególnie w ostatnim wydaniu swojego programu w TVP2 przed drugą turą wyborów prezydenckich podając - jako prawdziwy - wpis z fałszywego konta twitterowego córki Andrzeja Dudy.
Władze stowarzyszenia tłumaczą, że przyznawanie tej nagrody każdego roku "nie ma sensu".
Burza wokół materiałów o Wojtyle
Przypomnijmy, że program wyemitowany w TVN24 wywołał burzę w całej Polsce. Autorzy reportażu sugerowali w nim, że Jan Paweł II mógł wiedzieć o pedofili w kościele, gdy był jeszcze biskupem pełniącym posługę w Polsce. Na twórców materiału posypało się tysiące skarg do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Na ulicach odbyły się wielotysięczne marsze papieskie.
Kilka dni po emisji materiału do Ministerstwa Spraw Zagranicznych "zaproszony" został ambasador USA (TVN24 należy do amerykańskiej firmy - red.).
MB
(Źródło zdjęcia: TVN24 - Bielmo. Franciszkańska 3)
Czytaj dalej:
