Kiszyniów, Mołdawia, 20.06.2023. Zawodnicy reprezentacji Mołdawii cieszą się po bramce strzelonej na 3:2 podczas meczu elimiacyjnego mistrzostw Europy w Kiszyniowie z Polską, 20 bm. (js) PAP/Piotr Nowak
Kiszyniów, Mołdawia, 20.06.2023. Zawodnicy reprezentacji Mołdawii cieszą się po bramce strzelonej na 3:2 podczas meczu elimiacyjnego mistrzostw Europy w Kiszyniowie z Polską, 20 bm. (js) PAP/Piotr Nowak

Mężczyzn widziano tylko w zespole Mołdawii. Katastrofa reprezentacji Polski

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 139
Pomimo prowadzenia do przerwy dwoma bramkami piłkarska reprezentacja Polski przegrała z Mołdawią 2:3 w Kiszyniowie w eliminacjach mistrzostw Europy.

Mołdawia pokonała Polskę

Polska przegrała w Kiszyniowie z Mołdawią 2:3 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy, chociaż do przerwy prowadziła 2:0 po golach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego. To druga porażka kadry Fernando Santosa w trzecim spotkaniu kwalifikacji.

Biało-czerwoni byli zdecydowanymi faworytami w starciu z dopiero 171. w światowym rankingu Mołdawią (Polska jest w tym rankingu 23.). Na dodatek podopieczni Fernando Santosa przystąpili do wtorkowego meczu w świetnych nastrojach, po zwycięstwie 1:0 w piątek w Warszawie w towarzyskim meczu z Niemcami. Santos przestrzegał jednak przed lekceważeniem Mołdawii, podkreślając, że to będzie zupełnie inne spotkanie niż z Niemcami. I tak było rzeczywiście.

Znakomity początek

Santos postawił od pierwszych minut m.in. na Nicolę Zalewskiego, a w ataku - obok kapitana Roberta Lewandowskiego - wystawił Arkadiusza Milika. Ten popisał się już w 12. minucie. Po podaniu Lewandowskiego skutecznie uderzył z bliska. Dla 29-letniego napastnika, który w minionym sezonie występował w Juventusie Turyn, to 17. gol w kadrze, ale pierwszy od listopada 2021 roku (wówczas w meczu z Andorą).

Przewaga w tej części gry cały czas należała do gości i kolejne gole wydawały się kwestią czasu. W 34. minucie prowadzenie podwyższył Lewandowski. Napastnik Barcelony zdecydował się na płaski strzał z ok. 17 metrów - piłka wpadła przy słupku obok bezradnego golkipera gospodarzy Doriana Raileana.

Tuż przed przerwą napastnik Barcelony mógł podwyższyć prowadzenie, lecz tym razem nie wykorzystał dogodnej sytuacji.

Potem było coraz gorzej

W drugiej połowie, gdy wydawało się, że biało-czerwoni będą spokojnie kontrolować przebieg meczu, spotkanie zaczęło wyglądać zupełnie inaczej. Znacznie lepsze wrażenie sprawiali Mołdawianie.

Już w 48. minucie gospodarze zdobyli kontaktową bramkę. Po błędzie Piotra Zielińskiego piłkę przejął Ion Nicolaescu, popędził na polską bramkę, zdecydował się na strzał z ok. 20 metrów i piłka wleciała obok Wojciecha Szczęsnego.

W 62. minucie po rzucie rożnym i uderzeniu głową Nicolaescu piłka wpadła do siatki. Gospodarze i kibice cieszyli się z wyrównania na 2:2, ale słowacki sędzia Filip Glova nie uznał gola, odgwizdując faul napastnika reprezentacji Mołdawii. Podopieczni Santosa mogli mówić o szczęściu, bowiem przewinienie było - jak mówi się w piłkarskim żargonie - "miękkie".

Mimo takiego ostrzeżenia gra Polaków nie zmieniała się. To gospodarze grali szybciej, stwarzali okazje, wyprzedzali słabnących z każdą minutą polskich piłkarzy.

Podopieczni Santosa, nie licząc świetnej okazji po akcji Jakuba Kamińskiego i Sebastiana Szymańskiego, nie potrafili zagrozić bramce rywali. W niczym nie przypominali zespołu, który tak dominował przed przerwą. Tymczasem Mołdawia nie tylko nie dała sobie strzelić gola w drugiej połowie, ale... wywalczyła trzy punkty. W 85. minucie po dalekim wyjściu z bramki Szczęsnego skutecznym strzałem głową popisał się Vladislav Baboglo.

Za nami tylko Wyspy Owcze

To jeden z najbardziej wstydliwych wyników reprezentacji Polski w historii, biorąc pod uwagę m.in. lokatę rywala w rankingu FIFA.

Biało-czerwoni w trzech meczach grupy E zdobyli zaledwie 3 pkt - w marcu przegrali na wyjeździe z Czechami 1:3 i pokonali u siebie Albanię 1:0. Zajmują przedostatnie miejsce w grupie E, tylko przed Wyspami Owczymi (1 pkt w trzech meczach).

Mołdawia, która w minioną sobotę uległa na wyjeździe Albanii 0:2, zgromadziła w czterech meczach 5 pkt. Prowadzą Czechy (7 pkt w trzech meczach), przed Albanią (6 pkt w trzech meczach).

Do końca wynik już nie uległ zmianie i sensacja stała się faktem. Przed tym meczem Mołdawianie nie zdobyli w eliminacjach żadnej bramki z gry - jedynie z rzutu karnego w marcowym meczu u siebie z Wyspami Owczymi (1:1).

Mołdawia - Polska 3:2 (0:2).

Bramki: dla Mołdawii - Ion Nicolaescu (48, 79), Vladislav Baboglo (85-głową); dla Polski - Arkadiusz Milik (12), Robert Lewandowski (34).

Sędzia: Filip Glova (Słowacja).

fot. Kiszyniów, Mołdawia, 20.06.2023. Zawodnicy reprezentacji Mołdawii cieszą się po bramce strzelonej na 3:2 podczas meczu eliminacyjnego mistrzostw Europy w Kiszyniowie z Polską, 20 bm. (js) PAP/Piotr Nowak


Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport