Nowe fotoradary. Łapią z ukrycia, są drogie i bardzo dokładne

Redakcja Redakcja Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 23
Na autostradzie A4 i drodze S7 pojawiły się kamery, oznaczające odcinkowe pomiary prędkości. Inwestycja kosztowała kilka milionów złotych. Oprócz A4 i S7, utworzonych zostanie aż 37 innych takich miejsc.

To już nie zwykłe fotoradary, oznaczone dla kierowców na trasie i "wyłapujące" punktowo przewinienia. Nowe kamery od kilku miesięcy namierzają i karzą przekraczających dozwoloną prędkość, szczególnie tam, gdzie dochodzi do wypadków i są ograniczenia. Od początku roku nowoczesne odcinkowe pomiary wykryły 380 tys. przypadków przekroczenia prędkości - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".  


Na A4 i S7 wyłapują kierowców nowym systemem

Kamery ustawiono na A4 na 8-kilometrowym odcinku, między węzłami Kostomłoty a Kąty Wrocławskie, na trasie do Wrocławia. Z kolei na S7 zainstalowano ją na Mazowszu w miejscowości Białobrzegi. Nowy typ systemu charakteryzuje się tym, że monitoruje na bieżąco dwa pasy autostrady i rejestruje prędkość samochodów. Dane natychmiast spływają do bazy CANARD. To najbardziej zaawansowane urządzenia tego typu w Polsce. 

- Autostrada A4 na tym odcinku nie posiada pasa awaryjnego i obowiązuje na niej ograniczenie prędkości do 110 km/h. W latach 2018-2022 doszło tu do prawie 30 wypadków, w których zostało poszkodowanych około 50 osób. Ze względu na skalę oraz skutki zdarzeń drogowych do których dochodzi na tym odcinku, konieczne jest objęcie go stałą kontrolą prędkości - tłumaczyła konieczność zainwestowania w odcinkowy pomiar prędkości Monika Niżniak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w rozmowie z "DGP". Rozwiązanie nad autostradą A4 kosztowało 1,45 mln złotych z budżetu.  


Tyle zapłacił rekordzista na S7

Na S7 system zarejestrował ponad 9 tys. wykroczeń w miesiąc - to ok. 300 dziennie. Rekordzista na odcinku o ograniczeniu do 120 km/h jechał 172 km/h. Otrzymał mandat karny w wysokości 1500 zł i 13 punktów. Odcinkowe pomiary prędkości obejmują obecnie 171 km tras, a będzie ich znacznie więcej - 39 i to nowej generacji, łącznie na długości 400 km. Nowe urządzenia wyłapują kierowców, jeżdżących zbyt szybko na dłuższym dystansie, a nie punktowo, jak klasyczny fotoradar. 

Fot. Odcinkowy pomiar prędkości nowej generacji na A4/GDDKiA 


GW



Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie