j Donald Tusk (na ekranie) na "debacie wyborczej 2023" Telewizji Polskiej, fot. PAP/Radek Pietruszka
j Donald Tusk (na ekranie) na "debacie wyborczej 2023" Telewizji Polskiej, fot. PAP/Radek Pietruszka

Debata wyborcza w TVP - relacja

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 294
Zakończyła się debata wyborcza. Do udziału w debacie zostało zaproszonych sześć komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach wyborczych. Ich przedstawiciele losowali kolejność odpowiadania na poszczególne pytania. Odpowiedzi niekiedy były zaskakujące.

Runda swobodnych wypowiedzi. Propozycja Tuska

Zaczął Mateusz Morawiecki. Wyliczał, jak Polska zmieniła się w czasie rządów PiS: od pracy po 5 zł za godzinę do stawki minimalnej 28 zł za godzinę, od zwijania Polski lokalnej do inwestycji w każdej gminie, od pedagogiki wstydu do dumy z Polski, od likwidacji polskiej armii do silnego Wojska Polskiego, od głodowych emerytur do "trzynastek" i "czternastek".

- Dużo pracy cały czas przed nami, zdajemy sobie z tego sprawę. Ale dzisiaj stoimy przed prostym wyborem: albo Polska pogrążona w kłótni i w chaosie, albo mająca rząd sprawny i skuteczny w rozwiązywaniu problemów" - oświadczył Morawiecki.

Krzysztof Bosak zwrócił uwagę, że w tej debacie były tylko przytyki liderów obu największych partii, a zabrakło konkretów. Zbagatelizował też "przystawki", jak nazwał Trzecią Drogę i Lewicę i wymienił najważniejsze założenia programowe Konfederacji.

"Jedyna siła polityczna w Polsce, która proponuje zmianę generacyjną, jakościową i mentalną. Wolność gospodarczą, proste i niskie podatki, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, tańsze mieszkania, konstytucyjną ochronę gotówki, zero socjalu dla Ukraińców, umiar w polityce imigracyjnej, pakiet odpowiedzialnej polityki imigracyjnej, obronę rolników przed biurokratami z polskiego rządu i z Brukseli, obronę swobody korzystania z naszych samochodów, swobodę przemieszczania się. Wolność dla Polaków, godne życie we własnym kraju" - wyliczał niemal na jednym oddechu.

"Ekipa ludzi do działań specjalnych" - określiła Lewicę Joanna Scheuring Wielgus. Zadawała pytania retoryczne, wymieniając przy tym program Lewicy i namawiając do głosowania. "Silna Lewica w przyszłym rządzie to gwarancja tego wszystkiego" - podsumowała Scheuring-Wielgus.

"Tak się zastanawiam Mateusz, co się z tobą stało. Jak prosiłeś mnie o pracę, wyglądałeś na człowieka spokojnego i przyzwoitego. Nie wiem, co ten PiS robi z ludźmi, i to przez kilka lat - zauważył kąśliwie Tusk, wypominając premierowi nerwowość. - Pytania dłuższe niż odpowiedzi - ocenił debatę.

Następnie złożył propozycję: - Jeszcze jest piątek, dzień przed ciszą wyborczą. Przyjdź, proszę bardzo, razem z prezesem Kaczyńskim, możecie być we dwóch, możemy zrobić debatę ze wszystkimi mediami, może prowadzoną nie przez działacza PiS-u, jestem otwarty na każdą propozycje. Bedę w piątek na was czekał. W dowolnie wybranym przez was miejscu - podkreślił.

Tusk podziękował też telewidzom za to, że wysłuchali debaty. Jego wystąpienie zripostował jeden z prowadzących debatę - Michał Rachoń, który powiedział: "a mnie się wydaje, że ta zadziorność byłaby na miejscu względem przywódców państw silniejszych od Polski, a nie względem dziennikarzy".

Krzysztof Maj zauważył, że Tusk i Morawiecki zachowują się jak Flip i Flap, serwując nam przepychanki. Zaproponował świeżość w polityce i zauważył, że Bezpartyjni Samorządowcy są pomijani w publicznych mediach.

Szymon Hołownia opowiedział dowcip od dziadku, który od 20 lat wysadza pociągi, bo Morawiecki ciągle wypomina, co mu kiedyś Tusk zrobił, albo nie zrobił. "Z Władkiem Kosiniakiem-Kamyszem pokazaliśmy, że nawet w polskiej polityce współpraca jest możliwa. Dlatego dziś mówimy: chodźcie z nami Trzecią Drogą. Trzecia Droga, albo trzecia kadencja PiS-u" - powiedział

Szóste pytanie - walka z bezrobociem

Hołownia odpowiadając na pytanie dotyczące walki z bezrobociem zaznaczył, że pierwsza rzecz, którą trzeba zrobić "to sprowadzić do polski inwestycje". "Głos oddany na PiS to głos za tym, żeby do Polski nie trafiło ani jedno euro z setek milionów i miliardów złotych, które czekają na nas w Brukseli" - mówił polityk. Przypomniał również program Trzeciej Drogi dla przedsiębiorców, m.in. powrót do składki zdrowotnej ZUS sprzed Polskiego Ładu.

Donald Tusk wbił szpilę Morawieckiemu, wypominając mu handel nieruchomościami, i Kaczyńskiemu, wypominając mu, że jest w Przysusze, w której bezrobocie sięga 18 proc. Powiedział, że płace powinny być wyższe, jako przykład wymienił nauczycieli i budżetówkę. "Dzisiaj problemem jest niskopłatna praca. Nauczyciele muszą dostać 30 procent (podwyżki) od razu i to jest moje zobowiązanie. Sfera budżetowa - 20 procent i to ledwie zadośćuczyni straty wynikające z inflacji. Życie w Polsce musi być lepsze, znośne jakoś i to zależy od tego typu decyzji" - dodał.

Lewica chce skrócić czas pracy przy takim samym wynagrodzeniu - zaproponowała Joanna Scheuring Wielgus. Również optuje za dobrze opłacanymi zawodami i podwyżki w budżetówce. Jak zaznaczyła, Lewica nie chce też "karać" za tzw. chorobowe.

Krzysztof Bosak mówi, że rząd sam niszczy w Polsce miejsca pracy, ponieważ zagraniczny kapitał dostał ulgi, a polscy przedsiębiorcy mieli rzucane kłody pod nogi, jak np. podwyżka ZUS. Zdaniem Bosaka, "pogląd prezentowany przez rząd, że wysoka inflacja idzie w parze z dobrym życiem gospodarczym jest błędny". Bo, jak wyjaśnił, "mamy wysoką inflację i właśnie weszliśmy w recesję. 42 proc. firm chce się wyrejestrować w tym roku niż w poprzednim". Jego zdaniem, "to nie przypadek".

Lider Bezpartyjnych Samorządowców proponuje wyrównanie szans - w szkołach, w komunikacji. Krzysztof Maj konsekwentnie forsuje propozycję PIT zero. Dodał, że jego propozycje, "mają rozruszać Polską gospodarkę, uwolnić energię przedsiębiorców, a nie zmuszać ich do zamykania albo zatrudniania ludzi w szarej strefie".

- Boli pana Tuska, że zostawiłem wielkie pieniądze dla Polski, a on zostawił Polskę dla wielkich pieniędzy - mówił Mateusz Morawiecki, nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi szefa PO. "Był pan premierem polskiej biedy i bezrobocia. A my zwalczyliśmy tę największą patologię III Rzeczypospolitej - dzisiaj bezrobocie jest najniższe w polskiej historii. (...) Będziemy robić wszystko, aby przyciągać nowych inwestorów, co pokazaliśmy, że można zrobić" - podkreślił szef rządu.

Piąte pytanie - bezpieczeństwo państwa

Krzysztof Bosak wypomniał rządowi, że kupuje drogi sprzęt wojskowy za granicą zamiast w rodzimych zakładach. Apelował również o szacunek do munduru.

Bezpieczny naród to odważni, doświadczeni i odpowiedzialni przywódcy - zaczął Donald Tusk. Wypomniał liderom PiS tchórzliwość. Jak podsumował, bezpieczna Polska oznacza, że "tchórze i dziwolągi nie mogą rządzić ojczyzną.

Mateusz Morawiecki przypomniał dokument o obronie Polski na Wiśle. Zauważył, że lider PO nie odpowiada wprost na pytania. Też zarzucił Tuskowi tchórzliwość, ponieważ unikał on wyjazdów w miejsca konfliktów zbrojnych. Dodał, że jego oponent mylił się we wszystkich ważniejszych kwestiach związanych z bezpieczeństwem Polski.

Joanna Scheuring Wielgus przypomniała tragiczne wydarzenie ze swojego życia. Straciła męża w wypadku drogowym. Dla niej bezpieczeństwo Polski to także bezpieczeństwo na drogach.

Szymon Hołownia zauważył, że spór, który wywołał premier Izraela o praworządność, o sądy, "doprowadził do słabości wewnętrznej kraju, a nieprzyjaciel tylko na to czekał". - My naprawdę mamy dość wrogów na zewnątrz, żeby szukać ich sobie wewnątrz, panie Morawiecki" - powiedział Hołownia. Trzecia Droga gwarantuje, że 50 proc. wydatków na obronność zostanie w kraju oraz to, że rozdzielimy partie od munduru - dodał.

Krzysztof Maj apelował o bezpieczeństwo energetyczne. "Gdzie są sieci szkieletowe, mieszkańcy założyli fotowoltaikę, inwestują w wiatraki, ale nie mają magazynów energii. Gasimy energię mieszkańców. Bezpartyjni chcą pobudzić energię mieszkańców i czuć się bezpiecznie w normalnej Polsce" - dodał Maj.

Czwarte pytanie - prywatyzacja lasów państwowych

Joanna Scheuring Wielgus powiedziała, że Lewica jest przeciwko wyprzedaży majątku. W dalszej części wypowiedzi wypomniała Danielowi Obajtkowi, że wykupił całą prasę.

Krzysztof Bosak wystąpił w obronie Lasów Państwowych. - Lasy to są aktywa strategiczne dla całej gospodarki, nie należy ich sprzedawać, nie należy ich prywatyzować. Należy też zadbać o to, żeby z Polski nie wyjeżdżało nieprzetworzone drewno, bo to uderza w polską branże drzewną, uderza w przemysł meblarstwa, w branżę eksportową. W tej chwili, niestety, tego drewna brakuje - podkreślił Bosak.

Mateusz Morawiecki zapytał Tuska, gdzie ma wazon ze złotem i srebrem od Putina. Premier zarzucił rządowi PO wyprzedaż majątku narodowego za 58 mld. "Gdzie są te pieniądze? Na co one poszły?" - pytał szef rządu. "Gdyby PO doszła do władzy, to byłoby jak w Lidlu: tydzień niemiecki i linie lotnicze do Niemców, tydzień francuski i firmy energetyczne do Francuzów. Genów nie oszukasz, sprzedaliby lasy, Bałtyk i Tatry" - powiedział Morawiecki.

Szymon Hołownia nawiązał do sprawy wazonu. "Ciekawe jaki wazon otrzymał polski rząd za sprzedanie naszego klejnotu w koronie: Lotosu Arabom i Węgrom. Nie wolno prywatyzować strategicznych spółek, a oni dokładnie to zrobili" - powiedział. - "Pakujcie kuwety, bo za następnego demokratycznego rządu ani w Orlenie, ani w innych spółkach nie będzie ludzi Kaczyńskiego, Tuska, Hołowni tylko fachowcy, którzy wiedzą, co zrobić, aby pompy się nie psuły" - oświadczył. Co do Lasów Państwowych, to stwierdził, że już "harcują tam ludzie Ziobry".

Krzysztof Maj odpowiadając na pytanie dotyczące prywatyzacji Lasów Państwowych zaznaczył, że nie wie, "czy jest jeszcze co prywatyzować". "Bo rzeczy, które zostały w rękach państwa są strategiczne, jak Lasy Państwowe, sieci przesyłu energii, czy też zakłady, które produkują prąd" - zaznaczył.

Donald Tusk twierdzi, że Morawiecki i Obajtek sprzedali Arabii Saudyjskiej Rafinerię Gdańską i dali za nią mniej niż za piłkarza Ronaldo. Nie odpowiedział na pytanie o wazon. Co powiedział o Lasach Państwowych? "Upartyjnione już w stu procentach. Najdroższe drewno, niedostępne drewno, polskie firmy meblarskie padają, polskie lasy jadą do Chin. Najwięcej rżną drzew w historii, a drzewo jest najmniej dostępne w historii. Za to będziecie odpowiadali, bo kto podnosi rękę na polskie lasy, ten podnosi rękę na ojczyznę".

Trzecie pytanie - programy społeczne

Szymon Hołownia mówi wyraźne nie rozdawnictwu. Jak twierdzi, Trzecia Droga nie zlikwiduje 500 plus, ale nie chce kolejnego podnoszenia świadczeń. 3 mld zł na 100 tys. miejsc w polskich żłobkach i 6 proc. PKB w szkoły - przekonuje Hołownia.

Mateusz Morawiecki straszy scenariuszem powrotu mafii VAT-owskich, gdy Tusk wróci do władzy, a wtedy zabraknie pieniędzy na programy społeczne. Według szefa rządu polityka społeczna za rządów PO-PSL to było "mniej niż zero".

Znieść PIT do 0 proc. - proponuje Krzysztof Maj. Bezpartyjni proponują zamiast finansowania TVP bezpłatną komunikację lokalną.

Zamiast telewizji publicznej i tej propagandy, bezpłatna komunikacja dla wszystkich i PIT zero jako automatyczna podwyżka dla uczciwie pracujących - dodał kandydat Bezpartyjnych Samorządowców

Donald Tusk przypomniał, że PO chciała przyznać 800 plus zaraz od czerwca, ale PiS tego nie chciał. Mówi także o emeryturach bez podatku i odesłał do programu 100 konkretów.

Joanna Scheuring Wielgus zapewniła, że to co dane, nie będzie odebrane. Mówiła o sztandarowym programie Lewicy o budowie tanich mieszkań na wynajem. Tu się przejęzyczyła i powiedziała, że Lewica chce wybudować tylko 300 mieszkań. Pociąg w każdym powiecie i autobus w każdej gminie - to też jeden priorytetów.

Krzysztof Bosak przekonuje, że programy socjalne zadłużają państwo. - Nie stać nas na socjal dla Ukraińców - mówił. Jak mówił, jeżeli chodzi o świadczenia dla Polaków, to jeżeli będą pieniądze należy je utrzymać, ale przede wszystkim należy obniżać opodatkowanie.

Drugie pytanie - podniesienie wieku emerytalnego

Jako pierwszy odpowiadał Krzysztof Bosak. Zapewnił, że Konfederacja nie będzie podnosić wieku emerytalnego. - Jeżeli Polacy będą tego chcieli, będą mogli dobrowolnie pozostać dłużej na rynku pracy i rozwiązania motywujące do tego powinny być wprowadzone - powiedział. Opowiedział się jednocześnie przeciwko przywilejom emerytalnym dla osób z Ukrainy.

Szymon Hołownia również zapewnił, że Zamiast o wieku emerytalnym mówił o kolejkach do lekarzy.

Lewica również zapewnia o niepodnoszeniu wieku emerytalnego. Joanna Scheurig-Wielgus mówiła o waloryzacji emerytur 2 razy w roku i gwarancję tzw. wdowiej renty.

Mateusz Morawiecki znów zestawił rząd Tuska, który podniósł wiek emerytalny, z rządem PiS, który ten wiek obniżył. Premier wspomniał, że "ostatnio w Kraśniku podeszła do niego pani Danuta i powiedziała, że dostała waloryzację emerytury kilka lat temu za Tuska: 2 zł". "Poprosiła, żebym oddał te 2 zł Donaldowi Tuskowi, co zrobię po tym programie. Ona powiedziała, że dzisiaj nie potrzebuje tego, bo ma 13 i 14 emerytury, godną waloryzacją" - opowiadał Morawiecki.

Donald Tusk wypomniał starą wypowiedź Mateusza Morawieckiego z prasy. Znów nie odpowiedział wprost na pytanie. - My proponujemy zniesienie opodatkowania emerytur i to będzie naprawdę bardzo solidne wsparcie - mówił.

Krzysztof Maj także opowiada się za niepodnoszeniem wieku emerytalnego. Opowiada się za dobrowolnością składek ZUS dla przedsiębiorców.  - Bezpartyjni nie chcą podniesienia wieku emerytalnego, ale gwarancję i stabilność w tym prawie dla wszystkich, żebyśmy wiedzieli na jaką emeryturę na starość możemy liczyć - przekonywał.

Pierwsze pytanie - imigracja

Pierwsze pytanie w debacie dotyczyło migracji i unijnego pakietu migracyjnego zakładającego relokację imigrantów.

Jako pierwszy na to pytanie odpowiadał Donald Tusk. Lider PO uśmiechnął się do widzów, nie odpowiadając bezpośrednio na pytanie. Lider PO zaznaczył, że bierze udział w debacie dla tych telewidzów, dla których TVP jest jedynym źródłem informacji. "Wiem, że czekaliście na inną debatę. Chciałem stanąć twarzą w twarz z Jarosławem Kaczyńskim. Niestety stchórzył" - powiedział Tusk.

Dodał, że po 8 latach kłamstw na swój temat chciał podzielić się w TVP swoimi argumentami. "Co do migracji. Słowo migracja oznacza dzisiaj największy skandal migracyjny" - zdążył powiedzieć Tusk. Nie zmieścił się w czasie i nie odpowiedział na pytanie o migrację.


Szymon Hołownia nawiązał do afery wizowej. - Nie Bruksela nam wysyła migrantów, ale Nowogrodzka - grzmiał. - Polska granica ma być nienaruszalna i święta. Dziś granice chroni się nie tylko cegłą, ale też elektroniką. Pan Kaczyński powinien nam powiedzieć co zrobić, żeby Syryjczyków było mniej, ale co zrobić, żeby Polaków było więcej - dodał. 

Krzysztof Maj uważa, że powinniśmy przedyskutować ponad podziałami temat imigracji, zacząć też dialog z Brukselą. Proponuje przyjęcie tzw. modelu australijskiego.

Joanna Scheuring-Wielgus z kolei proponuje model kanadyjski, czyli limit osób, które mogą wjechać do Polski. - Polska potrzebuje mądrej polityki migracyjnej, takiej, która daje nam bezpieczeństwo tu i teraz, ale również takiej, która nie pozwala na to, żeby w lasach umierały dzieci, tak jak teraz dzieje się to na granicy polsko-białoruskiej - apelowała.

Krzysztof Bosak zdecydowanie opowiedział się za odrzuceniem paktu imigracyjnego, odrzuceniem "strategii Morawieckiego" i odrzuceniem niemieckich pomysłów na finansowanie statków ratujących imigrantów. 

Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że PiS jest gwarancją bezpieczeństwa, powtarzając tezy już wcześniej artykułowane po szczycie UE w Grenadzie.

Debata wyborcza w TVP. W dyskusji weźmie udział sześć komitetów wyborczych

Prawo i Sprawiedliwość reprezentował będzie premier Mateusz Morawiecki, Koalicję Obywatelską - szef PO Donald Tusk, a Nową Lewicę - posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Trzecia Droga do debaty wystawiła lidera Polski 2050 Szymona Hołownię, Konfederacja - posła Krzysztofa Bosaka, a Bezpartyjni Samorządowcy - członka zarządu województwa dolnośląskiego Krzysztofa Maja.

Politycy będą odpowiadali na pytania w sześciu rundach poświęconych tematom: migracji, prywatyzacji, wieku emerytalnego, bezpieczeństwa, bezrobocia oraz świadczeń społecznych. Ostatnia, siódma runda, to czas na swobodne wypowiedzi polityków.

Główni rywale już na miejscu

Przed budynkiem ATM, gdzie zaczęła się debata wyborcza, zebrali się zwolennicy rządzących i opozycji. Na placu przed studiem telewizyjnym ustawiony został telebim, na którym będą mogli obserwować dyskusję polityków. Tłum skanduje nazwiska polityków, większość osób ma ze sobą flagi lub partyjne banery.

Na debatę jej uczestnicy zmierzają najczęściej autobusami. Selfie z takiego pojazdu zrobił premier Mateusz Morawiecki.

Na miejscu jest już także Donald Tusk.


Lewica stawia na Scheuring-Wielgus

Politycy lewicy byli chyba pierwsi. Wspierają jedyną kobietę, która weźmie udział w debacie.

"Jesteśmy Ekipą! Wspierajmy @JoankaSW w dzisiejszej #DebataWyborcza! ❤️✌???? #SerceMamPoLewej" - napisali na X politycy Nowej Lewicy.

Krzysztof Bosak nagrał cały "live" w wjazdu do siedziby ATM.


Kandydat Bezpartyjnych Samorządowców idzie pieszo

"Nie wpuszczono mnie samochodem do wjazdu na debatę.. więc idę pieszo. Ciekawe, jakie jeszcze przygody nas czekają" - pisze na X Krzysztof Maj (Bezpartyjni Samorządowcy).

Ryszard Petru opublikował zdjęcie jak zmierza na debatę "doubledeckerem".


"Dziś debata w telewizji niegdyś publicznej. Idę, bo szanuję ludzi po drugiej stronie każdego ekranu. Skorzystam z każdego ekranu, żeby przekonywać, że za tydzień możemy być na drodze ku pojednanej, dobrej do życia, wspólnej Polsce. Jest nas więcej, trzeba tylko zagłosować!…" - napisał kilka godzin temu na X Szymon Hołownia.


ja/KW

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka