na zdjęciu: Strefa Gazy po ostrzałach Izraela na bojowników Hamasu. fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
na zdjęciu: Strefa Gazy po ostrzałach Izraela na bojowników Hamasu. fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Sensacyjne ustalenia ws. ataku na Izrael. Tylko pogrążają służby

Redakcja Redakcja Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 172
W ataku Hamasu na Izrael zginęło ponad 1200 osób. Za przywódcę oraz autora planu zamachowców uznawany jest Mohammad Deif. Mężczyzna skutecznie ukrywa się od lat przez Izraelem, a to do czego się posunie jest niejasne, ponieważ nie ma już nic do stracenia. W izraelskich nalotach stracił żonę oraz dzieci. Sensacyjne ustalenia w sprawie ataku na Izrael przekazał za to Reuters.

Atak Hamasu na Izrael 

W sobotę w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany przez Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. Portal Times of Israel, powołując się na źródła wojskowe przekazał w środę, że łączna liczba ofiar śmiertelnych ataków przekroczyła 1200 osób, wśród nich jest 170 żołnierzy. Liczba rannych zbliża się natomiast do 3 tys.

Nadal nie są znane losy około 150 osób porwanych przez terrorystów do Strefy Gazy.

Liczba zabitych Palestyńczyków przez wojsko izraelskie nie jest znana - władze palestyńskie poinformowały we wtorek o 765 ofiarach, zaznaczając, że problemy z internetem utrudniają płynny przepływ informacji. Jonathan Conricus z biura prasowego izraelskiego wojska powiadomił natomiast, że na terenie Izraela odnaleziono łącznie zwłoki 1500 palestyńskich terrorystów.


Człowiek nieuchwytny dla Izraela 

Reuters informuje, że odpowiedzialny za atak Hamasu jest urodzony w 1965 roku w obozie dla uchodźców w Chan Junus Mohammad Deif. W opublikowanym tuż po ataku nagraniu, Deif mówił o "powodzi Al-Aksa". Słowa te wskazują, że Hamas przystąpił do akcji w ramach odwetu za wkroczenie izraelskich sił bezpieczeństwa na teren meczetu Al-Aksa w Jerozolimie. Potwierdzają to powiązane z Hamasem źródła, które dodają, że planowanie Deifa rozpoczęło się już 2021 roku. 

"Deif, na życie którego Izrael zorganizował siedem nieudanych zamachów, ostatni w 2021 roku, nigdy nie pojawia się publicznie i rzadko zabiera publicznie głos. Jego wystąpienie z 7 października oznaczało, że atak Hamasu na Izrael jest czymś wyjątkowym" – wskazuje Reuters. 

Przywódca Hamasu jest również nieuchwytny dla Izraela. Wszystko za sprawą tego, że skutecznie się ukrywa, prawdopodobnie w labiryntach w Strefie Gazy. Warto dodać, że w przestrzeni publicznej są dostępne tylko trzy jego zdjęcia - na jednym ma ok. 20 lat, na innym jest zamaskowany, trzecie zdjęcie przedstawia jego cień. 

Deif nie ma nic do stracenia 

Mohammad Deif, a właściwie Mohammad Masri przystąpił do Hamasu w czasie pierwszej Intifady (powstania) w 1987 roku. Odpowiada on m.in. za stworzenie sieci tunelów pod Strefą Gazy oraz zwiększeniu potencjału Hamasu w zakresie przygotowywania ładunków wybuchowych. Deifowi przypisuje się również odpowiedzialność za śmierć dziesiątków obywateli Izraela - ofiar zamachów bombowych.

Źródła Hamasu mówią, że Deif  w podejmowanych przez Izrael zamachach na jego życie stracił oko i doznał poważnych obrażeń jednej nogi. Mężczyzna nie ma również nic do stracenia, a sam atak może traktować jako prywatną zemstę. W izraelskim nalocie z 2014 roku zginęła jego żona, 7-miesięczny syn i 3-letnia córka. Deif jest bohaterem dla Palestyńczyków. 

Dodatkowo media palestyńskie informują w środę, że w wyniku izraelskich nalotów miał zostać zniszczony dom należący do ojca Deifa, a śmierć poniósł jego brat oraz inni członkowie rodziny. 


MP

na zdjęciu: Strefa Gazy po ostrzałach Izraela na bojowników Hamasu. fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER


Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka