Źródło zdjęcia: BMW na A1. Fot. Facebook
Źródło zdjęcia: BMW na A1. Fot. Facebook

Tragedia na A1. Pasażerowi BMW puściły nerwy, skomentował zarzuty

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 76
Sebastian M., który podejrzany jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 pod Piotrkowem Trybunalskim, jest już w rękach polskich służb. Głos w sprawie zabiera natomiast adwokat, a zarazem pasażer bmw. Mówi o "zarzutach wyssanych z palca".

Wypadek na A1. Pasażer BMW przerywa milczenie 

"Gazeta Wyborcza" dotarła do do pasażera z bmw - łódzkiego adwokata, który był świadkiem tragedii na autostradzie A1. Mężczyzna poprosił o niepodawanie danych, które pozwolą na jego identyfikację. Jednocześnie podkreślił, że jest jedynie świadkiem wypadku i odciął się od spekulacji internautów, że jest powiązany z Ministerstwem Sprawiedliwości czy politykami prawicy.

– Nie potwierdzam tych wszystkich internetowych rewelacji i "zarzutów". One są wyssane z palca. Podjąłem decyzję, że na razie nie będę rozmawiał z mediami – powiedział adwokat. 

Z kolei Anna Mrożewska, rzeczniczka Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi przekazała "Gazecie Wyborczej", że adwokat sam poinformował ORA o swoim udziale w zdarzeniu i na chwilę obecną nie widzi powodów do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko niemu.


Wypadek na A1. Podejrzanego zatrzymano 

Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu doszło po godz. 19 w sobotę, 16 września. W pożarze auta marki KIA zginęli rodzice oraz ich 5-letni syn. Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że "doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych". 18 września piotrkowska policja wydała komunikat, w którym było napisane, że "kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się". Brak było informacji, że w wypadku uczestniczyło również bmw.

24 września, w kolejnym stanowisku piotrkowskiej policji napisano, że w wypadku "brały udział kia i bmw". "Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które mamy nadzieję pozwolą wyjaśnić, co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie, czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia".

Za kierowcą bmw wydano list gończy, ujawniony został wizerunek Sebastiana M. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim zarzuciła mu spowodowanie śmiertelnego wypadku. Mężczyzna był poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. O zatrzymaniu go w Zjednoczonych Emiratach Arabskich poinformował w środę minister Mariusz Kamiński.

MP

Źródło zdjęcia: BMW na A1. Fot. Facebook

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości