Petru ma plan na naprawdę finansów publicznych. 800 plus na pierwszy ogień

Redakcja Redakcja Trzecia Droga Obserwuj temat Obserwuj notkę 170
Ryszard Petru dostał się z listy Trzeciej Drogi do Sejmu po czterech latach nieobecności w parlamencie. Niewykluczone, że ekonomista będzie odgrywał ważną rolę w resorcie finansów, jeśli władzę przejmie koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Petru ma plan na naprawdę finansów publicznych - doradza rewizję planów inwestycyjnych jak CPK i kryterium dochodowe w 800 plus.

- To będzie rząd koalicyjny, trzeba znaleźć kompromis pomiędzy obietnicami poszczególnych partii. Kluczem do tego będzie bilans otwarcia, w jakiej sytuacji przejmujemy gospodarkę po PiS-ie - zapewnił Ryszard Petru w RMF FM w audycji Roberta Mazurka. Dziennikarz pytał przyszłego posła Trzeciej Drogi, co nowa koalicja rządząca zrealizuje z obietnic. Jednym z pomysłów Władysława Kosiniaka-Kamysza są darmowe akademiki. Z kolei KO zapowiadała kredyt 0 proc. na pierwsze mieszkanie. - Nie jestem tego zwolennikiem - przyznał Petru. 


Najpierw oszczędności w budżecie

Petru zapewnił, że jako przedstawiciel swojej partii nie będzie sprzeciwiał się realizacji programu. Ale trzeba szukać oszczędności - doradzał w RMF FM. - Chciałbym przysłużyć się narodowi, zmieniając Polskę na lepsze. Polskę można zorganizować lepiej za te same pieniądze. Kluczem jest powołanie dobrego rządu. Odłóżmy etykiety partyjne, to muszą być ludzie, którzy znają się na rzeczy. To wymaga bardzo głębokich reform, szczególnie w zakresie finansów - stwierdził były lider Nowoczesnej. 

- Minister finansów nie może mieć tych kompetencji, które ma dzisiaj, musi mieć znacznie większe. Nie może być to osoba, która wykonuje polecenia partyjne, nie patrząc na konsekwencje makroekonomiczne, na kwestie inflacji, na kwestie tego, czy to uderzy w grupy społeczne, a tak było za rządów PiS-u - wymieniał Petru.  


Kryterium dochodowe 800 plus

Na co jego zdaniem muszą szykować się Polacy? Ekonomista jest zwolennikiem kryterium dochodowego w programie 800 plus. Petru od dawna twierdzi, że to świadczenie powinni otrzymywać najbiedniejsi. Z kolei Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia chcą pozostawienia 800 plus, ale dla rodzin, w których co najmniej jedna osoba pracuje. 

Z kolei poseł ludowców Marek Sawicki na pytanie, czy zostanie wprowadzone 800 plus tylko dla pracujących, powiedział: "Pewnie nie zdążymy już tego zmienić. Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że to, co jest dane nie będzie zabrane". - Oczywiście postulowaliśmy, żeby przy waloryzacji 500 plus na 800 uwzględnić ten czynnik aktywności zawodowej. Nie został on uwzględniony. Czy w grudniu zdążymy to przed uchwaleniem budżetu rozstrzygnąć jeszcze w Sejmie? Nie sądzę. Więc, jeśli wejdziemy w styczniu w ten system z 500 na 800 plus to on pewnie zostanie. Natomiast kolejne bonusy, kolejne kwestie socjalne już muszą być uzależnione od aktywności zawodowej - zaznaczył polityk.

CPK do analizy

Ryszard Petru uważa, że nadeszła pora na zaciskanie pasa. - Obecny budżet jest nierealny, ma olbrzymi deficyt, mamy całą masę pieniędzy poza budżetem państwa, mamy chaos - uważa Petru. - Sprawa jest bardzo prosta, żeby komuś dać dużo więcej, trzeba szukać oszczędności. Pewne oszczędności są oczywiste, chociażby dotacje do telewizji publicznej, analiza projektu CPK. W krótkim okresie czasu mamy ważniejsze priorytety. Finanse publiczne mogą ograniczyć możliwość realizacji niektórych obietnic w krótkim okresie czasu - dodał, tłumacząc, skąd wziąć pieniądze na podwyżkę o 30 proc. dla budżetówki czy nauczycieli. 


Fot. Ryszard Petru/screen RMF FM

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka