Lider PO Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Lider PO Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Opozycja o niszczeniu dokumentów: Sceny jak z filmu "Psy". Tusk z kultowym cytatem

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 200
Politycy opozycji od kilku dni prowadzą narrację, że w wojsku i ministerstwach niszczone są dokumenty. W sprawę zaangażował się nawet Donald Tusk, który zwrócił się z pytaniem do Jarosława Kaczyńskiego. "Co wy tam palicie?" – zapytał, używając kultowego cytatu z filmu "Psy".

Czy niszczone są dokumenty? 

Politycy opozycji zdobyli więcej mandatów w wyborach parlamentarnych i to prawdopodobnie oni utworzą nowy rząd. Coraz śmielej mówią o niszczeniu dokumentów w instytucjach rządowych w obliczy możliwej zmiany rządu. Według polityków opozycji w związku z odejściem od władzy Zjednoczonej Prawicy, w ministerstwach i wojsku niszczone są dokumenty, które mogłyby obciążyć polityków PiS. 

Polityk Lewicy Krzysztof Gawkowski powiedział w rozmowie z RMF, że ma informacje, że w MON i wojsku "rozpoczął się jakiś niebezpieczny proces niszczenia dokumentów". - Dochodzą też do mnie informacje, że w Ministerstwie Sprawiedliwości zaczęły się jakieś ruchy dotyczące czyszczenia archiwum i tego, co zostało wyprowadzone z prokuratur regionalnych do Prokuratury Krajowej - mówił również Gawkowski.

Przewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Polsatem News stwierdził nawet, że ma na to dowody. – Na sto procent niszczą dokumenty. Za dwa miesiące wyłożymy tyle konkretów, które posprawdzamy, że stół Polsatu się ugnie. Nawet ten solidny stół, bo Polsat to solidna firma – powiedział. 

Poseł Mariusz Witczak (KO) uważa, że prezydent zwlekając ze zwołaniem pierwszego po wyborach posiedzenia Sejmu, chce kupić czas dla PiS-u na zamiatanie spraw pod dywan. - Prezydent, który będzie korzystał z tzw. granicznych terminów konstytucyjnych, daje PiS-owi czas na czyszczenie dowodów i kupowanie coraz większej liczby niszczarek do papierów - powiedział Witczak.

– Ja nie mam wątpliwości, że jest próba niszczenia dokumentów wrażliwych przez PiS i nie mam także wątpliwości, że jest próba na ostatnią chwilę podpisywania różnych umów, różnych kontraktów. Przecież to, co zapowiedział Ziobro, de facto ogłaszając kolejny konkurs dla jakichś przyjaciół królika i znajomych PiS-u o tym świadczy. Natomiast ja przestrzegam parlamentarzystów z PiS-u – proszę pamiętać, że wiele z tych dokumentów już dawno ma zrobione kopie. Ci urzędnicy na najniższych szczeblach, przecież też zabezpieczają się, dlatego że byli zmuszani do wielu rzeczy –  stwierdził Marcin Kierwiński w TVN24.


Tusk do Kaczyńskiego: "Co wy tam palicie?" 

Z kolei poseł KO Michał Szczerba informował, że na pięć dni przed wyborami Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ogłosiła przetarg na niszczarki dokumentów.

Szczerba jest mocno zaangażowany w tę sprawę. Poseł informował również, że "dostaje sygnały o wywożonych w nocy setkach worków ze zmielonymi dokumentami, naprędce szukanych specjalistów od uszkadzania twardych dysków i pierwszych zatopionych laptopach". "Sceny jak z filmu "Psy"!" – dodał we wpisie na X. 

Również Donald Tusk odniósł się do sprawy w klimacie z filmu Pasikowskiego, zwracając się wprost do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Kaczyński, co wy tam palicie? Przecież kopie są już u nas" – pytał szef PO. 

Na wpis zareagował wspomniany Michał Szczerba. "Panie premierze Donaldzie Tusku, z Dariuszem Jońskim mamy to nie tylko skopiowane, ale już zdigitalizowane! Meldujemy wykonanie zadania" – napisał poseł KO. 

A tak wyglądała oryginalna scena z "Psów".


Rzecznik rządu: To nie jest tak jak na filmach

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn postanowił się odnieść do rewelacji polityków opozycji. Jego zdaniem jest to dezinformacja. 

"Niektórzy politycy opozycji szerzą kłamstwa twierdząc, że w strukturach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo RP trwa niszczenie dokumentów. To bzdura. Kolportowanie takich nonsensów to działanie polityczne oraz próba destabilizacji opinii publicznej" – napisał Żaryn. 

- Jest ewidencja dokumentów, w szczególności dokumentów niejawnych; każdy z tych dokumentów ma własny, osobny numer i nie da się w taki sposób, jak ci panowie opowiadają - chyba widzieli to w filmach - kasować tych dokumentów, które są depozytowane w różnego typu repozytoriach - mówił wczoraj rzecznik rządu Piotr Müller w Programie Trzecim Polskiego Radia. - Tak samo dokumenty elektroniczne w ministerstwach, są ewidencjonowane w tzw. EZD (system elektronicznego zarządzania dokumentacją - PAP) i innych systemach elektronicznych - odparł rzecznik rządu. Jak dodał, niektóre dokument prowadzone są tylko w formie papierowej, ale "ewidencjonowane są tak, by nie dało się ich usunąć z akt".

- Jest oznaczenie dokumentu, że został stworzony, czego dotyczył itd." - podkreślił Müller. - Być może poseł Gawkowski czy inni naoglądali się trochę filmów i teraz próbują tę rzeczywistość filmową przenieść do realnej rzeczywistości. Mogę tylko się uśmiechnąć, bo takie rzeczy po prostu nie mają miejsca - ocenił

MP

Lider PO Donald Tusk. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka