Zwolnienia już są faktem. Firmy wybierają sztuczną inteligencję

Redakcja Redakcja Praca Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Co trzecia firma zwolniła w ostatnim roku minimum jedną osobę w wyniku automatyzacji oraz sztuczną inteligencję.

Większość firm uważa, że automatyzacja i AI przyczynią się do redukcji etatów (57 proc.). Pracownicy zaczynają tego doświadczać. Niemal co trzeci przedsiębiorca w ostatnim roku zwolnił co najmniej jedną osobę na rzecz robota lub sztucznej inteligencji Najnowszy „Barometr Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service pokazuje, że automatyzacja i AI w firmach będą coraz powszechniejsze. Gotowość do ich wdrożenia deklaruje 70 proc. przedsiębiorców, z czego 19 proc. robi to już teraz.

Eksperci wskazują, że czeka nas zmiana modelu w globalnej gospodarce, gdzie utrzymanie czy polepszenie wskaźników makroekonomicznych nie będzie wprost korelowało ze wzrostem na rynku pracy. W przeciwieństwie też do poprzednich rewolucji przemysłowych najbardziej dotknięci zostaną pracownicy o średnich kompetencjach, czyli szerokie grono „białych kołnierzyków”. Co czwarty zatrudniony wskazał, że w ciągu ostatnich dwóch lat te zjawiska mocno przyspieszyły w ich firmach. 


Przedsiębiorcy czekają na wdrożenie sztucznej inteligencji

Jednocześnie 70 proc. przedsiębiorców deklaruje gotowość do ich wdrożenia, z czego 19 proc. podejmuje działania w tym zakresie już teraz, co czwarty planuje to w przyszłości. Ponadto, 1/4 firm aktualnie się tym nie zajmuje, ale nie wyklucza wprowadzenia nowoczesnych technologii w kolejnych latach.

– Duży optymizm przedsiębiorców wobec wdrażania automatyzacji i sztucznej inteligencji widać też w pytaniu o to, czy ich firma jest gotowa na te rozwiązania. Pamiętam, jak w poprzednich edycjach naszego badania, np. w 2020 roku tylko co czwarty pracodawca odpowiadał, że tak. Teraz już ponad połowa firm jest przekonanych, że AI i automatyzacja to słuszny kierunek, który jednocześnie prowadzi też do ograniczenia poziomu zatrudnienia, z czego wszyscy zdają sobie sprawę. Robot nie choruje, może pracować bez przerw. To doprowadzi do zmiany modelu funkcjonowania globalnej gospodarki, bo wzrost czy utrzymywanie dobrych wskaźników nie będzie już bezpośrednio skorelowane z rozwojem na rynku pracy. Wiele etatów zniknie, według Goldman Sachs będzie to aż 300 milionów miejsc pracy i to najprawdopodobniej będą osoby o średnich kompetencjach – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.

Polacy nie tylko dostrzegają przyspieszającą automatyzację i robotyzację, ale widzą też idące za nią konsekwencje. Co dziesiąta osoba zna kogoś, kto w ciągu ostatniego roku w wyniku automatyzacji wdrożonej w firmie stracił pracę. To o 2 pp. mniej niż w poprzedniej edycji badania. Natomiast kiedy spojrzymy na deklaracje pracodawców, okazuje się nieco inny obraz. Już 30 proc. firm wskazuje, że  w ostatnim roku co najmniej jedna osoba straciła pracę na rzecz robota. Patrząc na sektory, najszybciej automatyzuje się handel, gdzie 100 proc. firm wskazało, że co najmniej jedna osoba została zwolniona, następne są administracja publiczna (75 proc.) oraz sektor TSL (38 proc.). Regularnie pojawiają się też informacje o masowych zwolnieniach w wielkich koncernach. Chodzi m.in. o Nokię, która zapowiedziała, że pracę straci ponad 14 tys. osób. 


Wielkie firmy zwalniają na potęgę 

Na redukcję liczby pracowników zdecydowała się również spółka Ericsson, która planuje likwidację 8,5 tys. etatów. W Polsce BNP Paribas zwolni ok. 900 osób, a Fabryka Mebli Forte rozwiąże umowy z 230 pracownikami. Dodatkowo, od początku roku z rynku taxi ubyło ponad 700 firm, głównie jednoosobowych działalności, a przeszło 3 tys. kolejnych zawieszono. Przyspieszająca automatyzacja jest dla pracowników jednym z impulsów do zdobywania nowej wiedzy i kompetencji. Wskazuje też na dużą świadomość zatrudnionych. W badaniu Personnel Service 45 proc. osób deklaruje, że planuje zdobywać nowe umiejętności. Świadoma postawa pracowników idzie w parze z działaniami pracodawców, którzy w większości wiedzą, że automatyzacja i sztuczna inteligencja stanowi zagrożenie dla etatów – zgadza się z tym 57 proc. firm.

Dlatego już 48 proc. pracodawców planuje szkolenia z zakresu obsługi nowych systemów lub maszyn, a 29 proc. planuje przekwalifikować pracowników, którym robot zabierze pracę. Dodatkowo, co piąta firma na razie nie ma takich zamiarów, ale nie wyklucza, że w przyszłości pojawi się konieczność wdrożenia podobnych działań. Tylko 7 proc. przedsiębiorców nie planuje szkoleń dla pracowników i ich przekwalifikowania w związku z możliwym wdrożeniem automatyzacji, robotyzacji lub sztucznej inteligencji.  


Zdj. ilustracyjne

Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo