Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Fot. Facebook/Kamila Gasiuk-Pihowicz
Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Fot. Facebook/Kamila Gasiuk-Pihowicz

Posłanka KO z rekordową dietą z KRS. Poseł PiS zaraz jej to wypomniał

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 179
Krajowa Rada Sądownictwa upubliczniła informacje o wysokości diet, jakie otrzymali jej członkowie w grudniu. Rekordzistką jest posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Poseł PiS Rafał Bochenek stwierdził, że posłanka w przeszłości krytykowała zarobki z KRS, a teraz po nie "wyciąga ochoczo ręce".

Zarobki w KRS 

Z opublikowanych wysokości diet przez Krajową Radę Sądownictwa wynika, że łącznie 25. członków gremium zarobiło 247 tys. złotych. Najwięcej z tytułu zasiadania w KRS otrzymała posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz - 14 360 zł oraz przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka - 11 271 zł. 

Obok osób, które zarobiły najwięcej, są również takie, które za zasiadanie w KRS, nie otrzymały nic. Są to: minister sprawiedliwości Adam Bodnar, I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska oraz prawnik Jacek Chlebny. 

KRS przypomina we wpisie na X, że "diety są wypłacane za udział w posiedzeniu oraz za pracę w innych dniach na podstawie deklaracji". 


"Zorganizowana akcja dyskredytująca mnie"

Do upublicznionych informacji na temat diet odniosła się pod wpisem Gasiuk-Pihowicz. "Tak wygląda zorganizowana akcja dyskredytująca mnie. Byłam na posiedzeniach neoKRS rzadziej niż koleżanka pana Ziobry. A to, że za 20-min. zebrania wypłacana jest taka sama dieta, co za wielogodzinne zapoznawanie się z aktami osobowymi, to patologia. Zmienimy to" – napisała. 


Poseł PiS Rafał Bochenek komentując dane stwierdził, że posłanka w przeszłości krytykowała zarobki z KRS, a teraz po nie "wyciąga ochoczo ręce". 

"Pani Gasiuk-Pihowicz czy nie czuje się Pani zażenowania swoim zachowaniem? Najpierw krytykowała Pani uposażenia z tytułu zasiadania w KRSie, a dzisiaj wyciąga Pani ochoczo ręce po sporą dietę za pierwszy miesiąc swojej niby-pracy. Może warto byłoby choć raz zachować się konsekwentnie, a przynajmniej honorowo i zrezygnować z tych środków z tytułu zasiadania w gremium, którego legalność Pani (niezasadnie!) kwestionuje? Może warto wpłacić te środki np. na jakąś organizację społeczną...?" – pytał oburzony. 

MP

Posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Fot. Facebook/Kamila Gasiuk-Pihowicz

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo