fot. Parlament Europejski
fot. Parlament Europejski

Viktor Orbán stanie na czele Rady Europejskiej? Charles Michel chce ustąpić ze stanowiska

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 64
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel ogłosił zamiar startu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jeśli zostanie wybrany, ustąpi z dotychczasowego stanowiska. To otworzy drogę do tego, by jego miejsce mógł zająć sceptycznie nastawiony do wielu unijnych projektów premier Węgier Viktor Orbán.

Charles Michel chce zrezygnować z funkcji szefa Rady UE

Były premier Belgii od 2019 r. pełni funkcję szefa Rady UE, grupy przywódców rządów 27 państw członkowskich UE.

"Zdecydowałem się wystartować w wyborach europejskich w 2024 roku" – powiedział Michel belgijskim mediom w sobotę późnym wieczorem, dodając, że będzie kandydował jako główny kandydat swojej belgijskiej centroprawicowej partii Ruch Reformatorski..

"Jeśli zostanę wybrany, zasiądę [w Parlamencie Europejskim - przyp. red.]. Rada Europejska może wyznaczyć następcę do końca czerwca lub na początku lipca" – oznajmił.


Szansa przed Orbánem na objęcie stanowiska po Michelu

Ta nieoczekiwana decyzja oznacza, że szefowie rządów UE, którzy wspólnie mianują przewodniczącego Rady, znajdują się pod ogromną presją, aby uzgodnić następcę Michela przed 1 lipca. Zgodnie bowiem z unijnymi przepisami, w przypadku braku stałego przewodniczącego Rady, stanowisko to przypada państwu członkowskiemu sprawującemu rotacyjną prezydencję. A to właśnie Węgry 1 lipca mają objąć rotacyjną półroczną prezydencję w Radzie. To oznaczałoby, że Viktor Orbán pokierowałby Radą.

Wśród unijnych urzędników zapanował lekki popłoch. W niedzielę Michel zareagował na krytykę swojej decyzji, mówiąc: "Chcę, aby było jasne, że w czerwcu powinna zostać podjęta decyzja w sprawie mojego następcy, a decyzja parlamentu będzie w lipcu, więc łatwo jest Radzie przewidzieć, kto jako mój następca obejmie stanowisko".

"Jest wiele narzędzi, jeśli istnieje taka wola polityczna, aby uniknąć Viktora Orbána" - podkreślił.

Europejscy przywódcy mają spotkać się 17 czerwca i 27-28 czerwca – po wyborach do PE, które odbędą się w całej Unii w dniach 6-9 czerwca. Wtedy będą uzgadniać najwyższe stanowiska w bloku, w tym przewodniczącego Komisji i Rady Europejskiej. Negocjacje trwały zwykle miesiącami, ale przywódcy unijni będą mieli teraz znacznie mniej czasu.

Michel krytykowany za swoją decyzję

Alberto Alemanno, profesor prawa UE w Kolegium Europejskim, ocenił, że posunięcie Michela było "nie tylko egocentryczne, ale i nieodpowiedzialne". - Otwarcie drzwi dla Orbána, który jest oskarżony o łamanie prawa UE, ale może zostać przewodniczącym Rady, nawet tymczasowo, byłoby "jeszcze bardziej problematyczne i nieodpowiedzialne" - powiedział Alemanno.

Holenderska europosłanka Sophie in't Veld oskarżyła Michela o opuszczenie statku. "Kapitan opuszcza statek w środku sztormu. Jeśli tak mało angażuje się pan w losy Unii Europejskiej, to na ile jest pan wiarygodny jako kandydat?" – pytała.

Michel był uważany za "najmniej skutecznego przewodniczącego Rady, jakiego kiedykolwiek mianowano". Zarzucano mu egocentryczne wojenki z przewodniczącą Komisji, Ursulą von der Leyen, co osłabiło Unię na arenie międzynarodowej. Von der Leyen do tej pory milczała na temat tego, czy zamierza ubiegać się o drugą kadencję.

ja

Na zdjęciu Viktor Orban, fot. Parlament Europejski

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka