Jakimi autami będą jeździć Polacy? Elektryki ustępują benzyniakom

Redakcja Redakcja Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
W 2024 wielu Polaków planuje zakup samochodu – w badaniu "Portfele Polaków pod lupą" zadeklarowało tak 42 proc. badanych (wobec 36 proc. rok wcześniej). Polacy na myśl o nowym aucie coraz głębiej sięgną do portfeli - najchętniej jeździliby pojazdem o wartości 100-150 tys. zł. To kilkukrotnie więcej niż w przypadku kwoty, jaką są w stanie przeznaczyć na pojazd używany. Nadal na polskich drogach królować będzie benzyna. Dużym zaskoczeniem jest za to popularność aut z napędem elektrycznym.

- Początek nowego roku to tradycyjnie czas, w którym publikujemy wnioski z cyklicznego badania „Portfele Polaków pod lupą”. Z jednej strony widać lepsze nastroje wśród ankietowanych niż przed rokiem, gdy inflacja skutecznie stopowała ich plany. Z drugiej strony, choć Polacy z większym optymizmem planują zakup auta w 2024 roku, to jednak baczniej przyglądają się swoim pieniądzom. Potwierdzeniem tego jest rosnąca liczba chętnych do zakupu aut używanych w stosunku do takich prosto z salonu – ocenia Dariusz Brodnicki, Dyrektor Departamentu Marketingu i Brand Managementu w Volkswagen Financial Services. 


Zainteresowanie kupnem auta 

Prawie połowa (48 proc.) z nas zamierza kupić auto jeszcze w pierwszym półroczu 2024 roku, nieco mniej (40 proc.) szacuje, że zrobi to w okresie od lipca do grudnia br. Co drugi badany (51 proc.) wskazuje, że zdecyduje się na pojazd z silnikiem benzynowym. Dane potwierdzają, że powoli, ale zauważalnie rośnie zainteresowanie samochodami używanymi. W tegorocznej edycji o zakupie auta z drugiej ręki myśli już 64 proc. (rok temu było to 63 proc., z kolei 2 lata temu 57 proc.). Największą popularnością cieszyć się będą auta w wieku do 5 lat (46 proc.). Samochód z przedziału 6-10 lat wybierze kolejne 45 proc. badanych. Starszy pojazd planuje kupi 9 proc., z czego jedynie 3 proc. zdecyduje się na model powyżej 15 lat.

Najważniejszym kryterium zakupu auta używanego pozostaje cena. Choć widać spadek o 8 proc. w stosunku do poprzedniej edycji, to wciąż jest ona najważniejsza dla 55 proc. ankietowanych. Wiek samochodu jako istotny czynnik wskazało 12 proc. badanych (o 2 proc. więcej niż przed rokiem). Tyle samo respondentów (12 proc.) przy zakupie pojazdu z drugiej ręki zwróciłoby uwagę na jego przebieg. Czterech na pięciu Polaków (80 proc.) planuje sfinansować zakup auta używanego za gotówkę. Na drugim miejscu znalazł się kredyt klasyczny (10 proc.). A ile Polacy są skłonni przeznaczyć na zakup? Najwięcej, bo 39 proc. badanych planuje kupić samochód używany w przedziale cenowym 25-50 tys. zł (wzrost o 2 proc. względem poprzedniej edycji). Niewiele mniej, bo 31 proc. (spadek o 4 proc.) zamierza przeznaczyć kwotę 10-25 tys. zł. Co dziesiąty z nas liczy, że nadarzy się okazja na pojazd używany za mniej niż 10 tys. zł.  


Odsetek respondentów planujących kupno nowego samochodu (36 proc.) jest zbliżony do tego, który odnotowano w poprzedniej edycji badania (wtedy było 37 proc.). Głównym argumentem przemawiającym za wyborem nieużywanego auta jest jego niezawodność (71 proc.), na drugim miejscu bezpieczeństwo (49 proc.), czyli oczekiwanie, że pojazd będzie wyposażony w najnowsze systemy bezpieczeństwa. Co czwarty badany uważa, że samochód z salonu oznacza prestiż, a dla 22 proc. ważne jest to, aby móc go skonfigurować zgodnie z własnymi upodobaniami. 

Droższe samochody, ale na kredyt 

Co ciekawe, badani deklarują, że stać ich na coraz droższe samochody. Prawie połowa (49 proc.) wskazała, że planuje zakup nowego pojazdu w przedziale cenowym 100-150 tys. zł (44 proc. w poprzedniej edycji). Co trzeci (31 proc.) zamierza pojechać do salonu po samochód w kwocie do 100 tys. zł (40 proc. w poprzedniej edycji). Rośnie grupa zamożnych klientów (16 proc. – wzrost o 5 proc..) mogących przeznaczyć na nowy pojazd środki finansowe powyżej 200 tys. zł. Prawie połowa klientów indywidualnych (48 proc.) planuje zakup auta za gotówkę.

Na drugim miejscu znalazł się kredyt klasyczny (28 proc.), a dalej kredyt z niskimi ratami i opcją zwrotu auta na koniec umowy (14 proc.). Nowością w zestawieniu jest najem, gdzie za korzystanie z samochodu płaci się jedną stałą miesięczną opłatę – na tę formę finansowania wskazało 5 proc. ankietowanych. Co ciekawe, aż 49 proc. badanych uznało powyższe rozwiązanie jako atrakcyjne.

Sporym zaskoczeniem okazały się samochody elektryczne. Mimo rosnącej świadomości ten rodzaj napędu w 2024 roku wybrałoby tylko 5 proc. badanych. Kierowcy dostrzegają poważne bariery stojące na drodze do korzystania z samochodów elektrycznych – 71 proc. wskazuje na ich wysoką cenę, a 57 proc. małą dostępność miejsc do ładowania.

Na zakup elektryka najwięcej osób zdecydowałoby się w wyniku polepszenia kwestii finansowych: auto powinno być tańsze (51 proc.) oraz dofinansowywane (13 proc.). W pierwszym przypadku poprawę może przynieść rosnąca konkurencja takich modeli aut oferowanych do sprzedaży przez producentów. W drugim przypadku rozwiązaniem może być rządowy program „Mój elektryk” zakładający dopłaty do tego typu pojazdów. Można otrzymać nawet 27 tys. zł dofinansowania na samochód z napędem elektrycznym.

Z uwagi na sytuację gospodarczą zdecydowana większość kierowców (85 proc.), kupując samochód na kredyt, wybrałaby taki z gwarancją stałej raty. Jest to w ich perspektywie bardziej bezpieczna opcja zapobiegająca gwałtownym wzrostom wydatków, a także pozwalająca skuteczniej zaplanować domowy budżet. Zwolennicy rat zmiennych (15 proc.) mają natomiast nadzieję na obniżenie wysokiego obecnie oprocentowania oraz spadek inflacji. 

Fot. Salon samochodowy, zdj. ilustracyjne/Pixabay

Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie