fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Joanna Kurska zobaczyła "19.30" i składa pozew. Żąda od TVP ogromnej kwoty

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 66
Joanna Kurska, żona Jacka Kurskiego, nie może się pogodzić z tym, co nowa władza wyprawia z Telewizją Polską. Jak była szefowa "Pytania na śniadanie" ubolewa nad wymianą prezenterów i nowym formatem programu. Oliwy do ognia dolał komunikat publicznego nadawcy ujawniający rzekomą kwotę jej zarobków w TVP. Kurska postanowiła walczyć o swoje.

Kurska nie może patrzeć na to, co stało się z "Pytaniem na śniadanie"

Joanna Kurska, żona Jacka Kurskiego – dawnego prezesa TVP, była kiedyś dyrektor programową TVP i szefową “Pytania na śniadanie", zanim podążyła za mężem do Waszyngtonu, gdy ten obejmował posadę w Banku Centralnym (z której też go zwolniono).

Dlatego z bólem serca ogląda to, co stało się z jej programem, o którego jakość i oglądalność dbała przez swoją kadencję w TVP.

- Dawno czegoś tak brzydkiego nie widziałam. Niechlujna nuda, nabzdyczony prowadzący, szkolne offy, montaż jak chrzciny-wesela. I oczywista cenzura – wypaliła w grudniu, tuż po starcie nowych “Wiadomości” pod nazwą “19.30”, które poprowadził powiernik nieżyjącego Kamila Durczoka – Marek Czyż - komentowała Kurska.

Nie mogła również przeboleć wyrzucenia z programu Małgorzaty Tomaszewskiej, która za jej czasów zabłysnęła na wizji, a którą zwolniono na 3 tygodnie przed datą porodu.

Kurska idzie do sądu z TVP po materiale o jej zarobkach

Ale kroplą, która przelała czarę było wyemitowanie w programie "19.30" grafiki pokazującej zarobki Kurskiej w zestawieniu z tym co zarabiają posłowie i nauczyciele. Joanna Kurska twierdzi, że te dane mijają się z prawdą.

- To oszczerstwa na mój temat,  nigdy nie miałam pensji 117 tys. miesięcznie, jak podano w TVP, to co zrobili to szczucie i hejt, który ma mnie zohydzić. Nigdy nie zarabiałam więcej niż poprzednik na tym stanowisku. Jako dyrektor programowy zarabiałam 23 tys brutto i grosza nie wzięłam za równoczesne pełnienie obowiązków dyrektora marketingu. Najwyższa zaś, miesięczna wypłata, jaką kiedykolwiek dostałam w telewizji opiewała na 32 tys zł (tzw. podstawa etatu plus honorarium producenta) za produkcję 30 wydań miesięcznie pytania na śniadanie, tj najbardziej oglądanego, śniadaniowego programu live. To oczywiście ogromne pieniądze ale adekwatne do wykonanej pracy, odpowiedzialności i sukcesu rynkowego – mówi Kurska w rozmowie ze "Światem Gwiazd".


Była dyrektor programowa TVP oburza się, że obecna ekipa TVP milczy na temat tego, ile wynoszą zarobki prezenterów i dyrektorów. Wydało się tylko, ile przez 9 dni urzędowania w TVP zarobił Tomasz Sygut.

- To są właśnie oszuści ekipy Tuska z serduszkami i fałszywymi uśmiechami. Każdy za swoją pracę musi otrzymać wynagrodzenie. Jednak wynagrodzenie i nagrody powinny iść w ślad za sukcesami. TVP za prezesury mojego męża była potęgą, teraz jest na dnie. Ci ludzie rozwalili Telewizję Publiczną i powinni otrzymać zarzuty prokuratorskie za niszczenie dobra publicznego. Do zobaczenia w sądzie! – zapowiedziała żona Jacka Kurskiego w rozmowie ze swiatgwiazd.pl.

Kurska żąda od TVP 100 tys. zł zadośćuczynienia

Na dowód pokazała na instagramie zdjęcie pozwu. Kurska żąda od TVP zadośćuczynienia w wysokości 100 tysięcy złotych.

- Wyemitowany materiał jest ewidentnie nieprawdziwy, pensja pani Joanny Kurskiej w TVP nigdy nie wynosiła tyle, ile podano w programie 19.30 – była czterokrotnie niższa, a przedstawione wynagrodzenie zestawione razem kwotami dotyczącymi innych osób, miało w naszej opinii szokować odbiorę. Działanie takie w ewidentny sposób narusza dobra osobiste pani Kurskiej i stanowi czyn niedozwolony w rozumieniu kodeksu cywilnego. Powódka domaga się ochrony swoich praw zgodnie z art. 23 i 24 kodeksu cywilnego oraz zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, bo sporna publikacja spowodowała lawinę niepochlebionych komentarzy pod adresem mojej klientki – komentuje adwokat Kurskiej, mec. Artur Wdowczyk.

-  Na naszych oczach zabijają Telewizję Polską. To musi być rozliczone, a za powielanie kłamstw na mój temat będą kolejne pozwy - zapowiada Joanna Kurska na instagramie.

ja

Na zdjęciu Joanna Kurska, fot. PAP/Tomasz Gzell

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura