Krzysztof Kasprzak (L) i Grzegorz Braun (P). Fot. PAP/Piotr Nowak
Krzysztof Kasprzak (L) i Grzegorz Braun (P). Fot. PAP/Piotr Nowak

Znów awantura w Sejmie. Hołownia przerwał po słowach o gwałceniu dzieci

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia dwukrotnie przerwał posiedzenie Sejmu w trakcie wystąpienia Krzysztofa Kasprzaka z Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop LGBT”. Kasprzak miał przedstawić obywatelski projekt nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, mówił jednak o dzieciach, „które na skutek działania środowisk LGBT straciły zdrowie i życie”. W ostatnich dniach Sejm jest areną podobnych ostrych wystąpień.

Kasprzak kontra Hołownia. Poszło o słowa nt. środowisk LGBT

– Dziś Wysoka Izba zdecyduje, czy potencjalni gwałciciele dzieci będą mieli do nich łatwy dostęp – mówił Kasprzak. Przytaczał też - jak mówił - przykłady sytuacji, w których „na skutek działania środowisk LGBT straciły zdrowie i życie”.

— Całkowicie odrzucamy poprawność polityczną, która nakazuje afirmować środowiska LGBT i mówić o nich dobrze. Całkowicie odrzucamy poprawność polityczną, która wprowadza sztuczny podział na człowieka i ideologię. To nie ideologie gwałcą, okaleczają i krzywdzą dzieci — tylko ludzie, którzy je wdrażają — mówił Kasprzak.

— Pierwszy raz mamy do czynienia z tak "zamordystycznym" rządem. Nie zamierzam ważyć słów i nie zamierzam ukrywać zabijania i gwałcenia dzieci przez lobby LGBT i będę właśnie o tym mówił — powiedział Kasprzak.


Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poprosił go, by w Sejmie nie przekraczać granic.

– Jeżeli przyszedł pan tutaj po to, by raczyć nas drastycznymi szczegółami wydarzeń z kronik kryminalnych, a następnie wysnuć tezę, że mają one związek z orientacją seksualną osób, które je popełniły, to rozumiem, że starczy panu intelektualnej odwagi, aby stwierdzić, że wszystkie przestępstwa, które mają miejsce w związkach heteroseksualnych również są zawinione przez heteroseksualizm tych osób – powiedział Hołownia.

Po kilku prośbach, by Kasprzak przeszedł do sedna projektu nowelizacji ustawy Prawo o zgromadzeniach, Hołownia odebrał mu głos, zarządził przerwę i wezwał Kasprzaka na rozmowę. Następnie - kiedy sytuacja się powtórzyła - Hołownia ogłosił kolejną przerwę.

Wystąpienia Kasprzaka z uwagą wysłuchał poseł Grzegorz Braun z Konfederacji, który udowodnił, że na różny sposób można zasiadać w ławie poselskiej.

Ostatecznie miejsce Kasprzaka na sejmowej mównicy zajęła Kaja Godek.

– Nas interesuje kwestia homoaktywizmu, czyli świadomej decyzji, że dana osoba decyduje się być nośnikiem ideologii, która jest niszczycielska. To jest skandal, że takie osoby w Polsce się chroni – stwierdziła. – To są mitomani, narcyzi, ściemniacze – powiedziała o osobach z ruchu LGBT.

– Szanowna pani, w swoim wystąpieniu odbiega pani od przedmiotu obrad. Przywołuję panią do rzeczy – upomniał ją wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska.

Katarzyna Kotula: Sejm nie jest miejscem na takie projekty

– Sejm nie jest miejscem na takie projekty, ale, niestety, marszałek Szymon Hołownia niespecjalnie miał inną możliwość. To projekt obywatelski, który musi być procedowany – powiedziała „Gazecie Wyborczej” minister Katarzyna Kotula z Lewicy. 

Przypomniała, że zarówno ona, jak i minister sprawiedliwości Adam Bodnar przeprosili „osoby LGBT za wszystkie krzywdy, których doznały za poprzedniej władzy”. 

Obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad uregulowaniem przepisów dotyczących mowy nienawiści, tak aby podobne treści jak te prezentowane w projekcie były ścigane, a nie omawiane publicznie w Sejmie.

Minister Kotula - przypomina „Wyborcza” - zajmuje się obecnie także inną ustawą, mianowicie o związkach partnerskich. Szczegóły mamy poznać już wkrótce. 


Bogucki kontra Arłukowicz. Wicemarszałek Bosak krytykuje posła PiS

Nie mniej gorąco było w Sejmie w czwartek, gdy procedowano projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne. Znajduje się w nim zapis o dostępności jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych - octanu uliprystalu - dla osób powyżej 15 lat. Chodzi o tak zwaną tabletkę „dzień po”. Sprawa budzi ogromne kontrowersje. 

W trakcie dyskusji poseł PiS Jacek Bogucki zapytał Bartosza Arłukowicza (KO): „Na komisji próbowałem dać panu przewodniczącemu kilka lekcji logiki, bo uczyłem logiki w szkole. Bo tej logiki nie ma. Dziewczynka 15-letnia nie może oglądać filmu dla dorosłych, a tabletkę »dzień po« ma kupić samodzielnie”.

I kontynuował: „Mam tylko jedno pytanie do pana przewodniczącego. Z iloma dziewczynkami 15-letnimi i kiedy chce pan uprawiać seks, że tak bardzo panu zależy?”.

Ta wypowiedź wzburzyła parlamentarzystów, nie wytrzymał również prowadzący obrady Krzysztof Bosak. – Bez względu na poglądy etyczne, apeluję, żebyśmy pytań zawierających insynuacje i to tego typu, nie zadawali – zwrócił się do Boguckiego.


Co zawiera projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop LGBT”

W projekcie Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop LGBT” zamieszczono wykaz działań zabronionych w trakcie zgromadzenia oraz szczegółowo określono niedopuszczalne cele zgromadzenia.

Niedopuszczalne byłyby zgromadzenia, których celem jest kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny i propagowanie: rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci, związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób i traktowania takich związków w sposób uprzywilejowany, rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie związków osób tej samej płci, możliwości przysposabiania dzieci przez osoby tej samej płci, orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm, płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych oraz aktywności seksualnych dzieci i młodzieży przed ukończeniem 18. roku życia.

Propagowaniem w rozumieniu ustawy byłyby wszelkie formy upowszechniania, rozpowszechniania, agitowania, lobbowania, twierdzenia, oczekiwania, żądania, zalecania, rekomendowania bądź promowania. Jeżeli cel zgromadzenia dotyczyłby co najmniej jednego z zagadnień określonego w projekcie ustawy, organ gminy miałby obowiązek wydać decyzję o zakazie zgromadzenia nie później niż na 96 godzin przed planowaną datą zgromadzenia. 

KW

Źródło zdjęcia: Krzysztof Kasprzak (L) i Grzegorz Braun (P). Fot. PAP/Piotr Nowak

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka