Śmierć Kolcowa w Miami, Sabalenka przerywa milczenie. Gwiazda apeluje do fanów

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Aryna Sabalenka wydała krótkie oświadczenie na Instagramie po śmierci Konstantina Kolcowa w Miami. Okazuje się, że tenisistka nie była już w parze z 42-letnim trenerem hokeja. Śledztwo wskazuje na samobójstwo Kolcowa, z czym nie zgadza się jego była żona.

Na początku tego tygodnia świat sportu poruszyła wieść o tragicznej śmierci byłego zawodnika NHL. Przecieki z rosyjskiej i białoruskiej prasy wskazywały na chorobę zakrzepowo-zatorową. W sieci pojawiła się też inna wersja, że Kolcow zginął w wypadku samochodowym.  


Nowe ustalenia śledztwa w Miami

Policja w Miami informuje, że prawdopodobną przyczyną zgonu mężczyzny było samobójstwo - Białorusin miał wyskoczyć z balkonu. Julia Michajłowa, była żona Kolcowa, uważa, że to nieprawda. Twierdzi, że Kolcow zmarł na skutek nieszczęśliwego wypadku na drodze.

- To był wypadek. Wciąż mam stary rodzinny komputer z e-mailem Konstantina. Konstantin zarezerwował wtedy mieszkanie w innym miejscu. Zakupy, które jeszcze nie dotarły, zostały opłacone. Samochód wynajmowany jest na długi czas. To znaczy, że nie chciał umrzeć. Nic nie zapowiadało tragedii - mówiła, cytowana przez portal news.zerkalo.io. Michajłowa dodała, że zalogowała się na skrzynkę mailową byłego męża, do której ma dostęp. Stąd nie sądzi, że odebrał sobie życie.  

- Musiał być bardzo pijany. W pokoju, w którym przebywał Konstantin, znaleźli puste butelki po alkoholu - ujawniła Michajłowa. 


Oświadczenie Sabalenki

Konstantin Kolcow osierocił trzech synów. Z Aryną Sabalenką był od trzech lat. Para mieszkała w Miami. Jednak oświadczenie tenisistki wskazuje na to, że rozstała się przed tragedią. - Śmierć Konstatina jest niewyobrażalną tragedią i chociaż nie byliśmy już razem, moje serce jest złamane. Proszę o uszanowanie prywatności mojej i jego rodziny w tym trudnym czasie" - zaapelowała gwiazda tenisa. Na Sabalenkę wylała się w sieci fala hejtu i oskarżeń, że rozbiła cudzą rodzinę i to z jej winy Kolcow nie żyje. 

image

Fot. Konstantin Kolcow i Aryna Sabalenka/Instagram


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości