Po raz pierwszy od 14 miesięcy wzrosło średnie oprocentowanie bankowych lokat. Fot. Pixabay
Po raz pierwszy od 14 miesięcy wzrosło średnie oprocentowanie bankowych lokat. Fot. Pixabay

Spieszmy się korzystać z oprocentowania lokat. Może znów pójść w dół

Redakcja Redakcja Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Po raz pierwszy od 14 miesięcy wzrosło średnie oprocentowanie bankowych lokat. Nie wiadomo jednak, czy tak zostanie. Problemem może być ewentualna obniżka stóp procentowych.

Lokaty - tango down

Od końca 2022 roku oprocentowanie lokat i rachunków oszczędnościowych konsekwentnie spadało, a gwałtownie hamująca inflacja, powodowała też coraz powszechniejsze tąpnięcie oprocentowania detalicznych obligacji skarbowych.

Z drugiej jednak strony gwałtownie hamująca inflacja powoduje, że osoby, które rok temu zakładały 12-miesięczne lokaty, mogą się dziś cieszyć z zysków, które niespodziewanie okazują się wyższe niż wskaźnik inflacji. W marcu pierwsza dobra informacja napłynęła też z banków, bo średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych wzrosło i wynosi ono 5,57 proc., o 0,23 pkt. proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Jest to jednak dopiero pierwsza pozytywna zmiana po wcześniejszych 14 miesiącach konsekwentnego pogarszania oferty depozytowej. Warto przypomnieć, że pod koniec 2022 roku przeciętne oprocentowanie promocyjnych depozytów wynosiło 7,54 proc, o prawie 2 pkt. proc. więcej niż dziś.


Czeka nas stabilny wzrost oprocentowania lokat?

Analitycy są zgodni, że oprocentowanie zależy przede wszystkim od tego, co Rada Polityki Pieniężnej zrobi ze stopami procentowymi. Eksperci uważają, że pomimo zejścia w okolice celu inflacyjnego (2,5 proc.), niebawem dynamika wzrostu cen dóbr i usług przyspieszy. To główny powód utrzymywania w Polsce wyższych stóp procentowych podniesienia przez banki oprocentowania depozytów. Dzisiaj jeszcze nie wiadomo, czy to jednorazowe działanie, czy początek wzrostu oprocentowania lokat.

Tym bardziej, że coraz liczniejsze grono banków centralnych tnie już stopy procentowe (Szwajcaria, Węgry, Czechy), a mogą do tego jeszcze dołączyć najważniejsze banki centralne (FED i EBC). Jeśli w tym względzie nic się nie zmieni, to będzie kolejny argument dla zwolenników cięcia stóp procentowych. Wtedy najpewniej banki również ograniczą oferowane nam oprocentowanie. Kluczowe wydaje się jednak to jak w kolejnych miesiącach kształtować się będzie w Polsce inflacja.

Oferty obarczone dodatkowymi warunkami

W ciągu miesiąca 7 banków poprawiło ofertę promocyjnych depozytów, a tylko 4 instytucje obniżyły oprocentowanie. Na czele naszego zestawienia pojawiła się też znowu propozycja z oprocentowaniem na poziomie 8 proc. Minusem jest to, że jak to w przypadku promocyjnych depozytów zazwyczaj bywa, oferty te obarczone są dodatkowymi warunkami.

Klasycznymi rozwiązaniami są: limit kwoty, krótki okres korzystania z promocyjnego oprocentowania oraz kierowanie tych ofert do nowych klientów lub co najmniej osób, które przynoszą do banku nowe środki. Nierzadko warunkiem koniecznym jest też aktywne korzystanie z dodatkowych produktów, takich jak karta, konto, czy aplikacja mobilna.


Banki stawiają klientom wciąż nowe żądania

To jednak nie wszystkie „gwiazdki”, które banki mogą zastosować przy tworzeniu promocji. Coraz częściej spotkać możemy się z tym, że wymagane będzie od nas regularne zasilanie konta, utrzymywanie minimalnego salda na rachunku i aktywne korzystanie usług płatniczych, np. karty lub BLIK-a.

Coraz powszechniejszą „innowacją” jest też wymaganie od osób zakładających depozyty udzielania tzw. zgód marketingowych. To znaczy, że promocyjne oprocentowanie będzie naliczane, ale dopiero wtedy, kiedy pozwolimy pracownikom banku kontaktować się z nami w sprawach sprzedaży innych produktów lub usług – wyjaśnia Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.

Tomasz Wypych

Źródło zdjęcia: Po raz pierwszy od 14 miesięcy wzrosło średnie oprocentowanie bankowych lokat. Fot. Pixabay

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka