fot. Pixabay
fot. Pixabay

Błyskawiczny wyrok ws. księdza z Dąbrowy Górniczej. Chodzi o orgię na plebanii

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
Rozpoczął się proces księdza, który został uznany za organizatora imprezy na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Ze względu na dobro poszkodowanego sąd wyłączył jawność procesu. We wtorek zapadł od razu wyrok: ksiądz nieprawomocnie został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności.

Orgia na plebanii w Dąbrowie Górniczej

Słynna na całą Polskę orgia miała miejsce w sierpniu 2023 roku w mieszkaniu księdza Tomasza Z. Wymknęła się spod kontroli, jeden z uczestników stracił przytomność, aż musiało przyjechać pogotowie. I policja. Gdy sprawa wyszła na jaw, ks. Tomasz Z. został odwołany ze wszystkich podejmowanych do tej pory funkcji i urzędów kościelnych.

Ksiądz usłyszał cztery zarzuty. Pierwszy to nieudzielenie pomocy osobie, która znajdowała się w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia. Trzy kolejne mają związek z udzielaniem środków psychoaktywnych i psychotropowych, z czego jeden wiąże się z wolnością seksualną i obyczajowością. Duchowny przebywa w tymczasowym areszcie, sąd przedłużył go do 8 maja. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Sąd wyłączył jawność w procesie

Proces rozpoczął się dzisiaj, tj. we wtorek 9 kwietnia przed sądem w Dąbrowie Górniczej. Z relacji dziennika "Fakt" wynika, że ksiądz został przywieziony z aresztu, gdzie przebywa od stycznia tego roku.

Ksiądz Tomasz był ubrany w sportową bluzę i dżinsy. Obrońca duchownego nie chciał komentować sprawy. Sam duchowny również nic nie mówił w obecności dziennikarzy. Jawność procesu wyłączono ze względu na dobro poszkodowanego mężczyzny, który był uczestnikiem imprezy i stracił przytomność.

Jeszcze dziś zakończono proces, podczas którego Tomasz Z. został skazany na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Ma też zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia poszkodowanemu.

Prokurator ani obrońca, tłumacząc to wyłączeniem jawności, nie chcieli odpowiedzieć na pytania dziennikarzy, czy szybkie zakończenie procesu wynika z dobrowolnego poddania się przez oskarżonego karze. Wyrok nie jest prawomocny. Według nieoficjalnych informacji obrona ani oskarżenie nie złożą apelacji.

MD

Zdjęcie ilustracyjne, ksiądz katolicki, fot. Pixabay


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo