Rozporządzenie o tabletkach "dzień po". RPO: łamie konstytucję i nie tylko

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 63
Rozporządzenie o wystawianiu recept na tabletkę „dzień po” może być niezgodne z Konstytucją, Prawem Farmaceutycznym i prawami pacjenta. Tak uważa Rzecznik Praw Obywatelskich, który przedstawił minister Izabeli Leszczynie uwagi do projektu rozporządzenia w sprawie wystawiania recept na antykoncepcję awaryjną osobom poniżej 18 roku życia.

Usługa czy opieka farmaceutyczna?

W opinii Rzecznika projekt rozporządzenia stanowi tzw. program pilotażowy, o którym mowa w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Takie programy dają możliwość stosowania odstępstw od obowiązujących zasad by sprawdzić, czy zmiany poprawią sytuację pacjentów. Jednak ustalenie w drodze rozporządzenia programu pilotażowego może dotyczyć świadczeń opieki zdrowotnej, do których zalicza się również opieka farmaceutyczna np. konsultacja farmaceutyczna oraz wystawianie recept w ramach kontynuacji zlecenia lekarskiego. Natomiast za usługę farmaceutyczną należy uznać wydawanie z apteki produktów leczniczych i przeprowadzanie wywiadu farmaceutycznego. Dlatego powstały wątpliwości, czy wydanie produktu leczniczego, przeprowadzenie wywiadu farmaceutycznego wraz z przepisaniem recepty farmaceutycznej, należy traktować jako usługę farmaceutyczną czy opiekę farmaceutyczną? Wątpliwości wzmacnia również stanowisko resortu zdrowia wskazujące, że w projekcie rozporządzenia jest mowa o usłudze farmaceutycznej, która nie jest świadczeniem zdrowotnym.

RPO przypomina, że zgodnie z prawem usługi aptek nie są usługami w zakresie świadczeń zdrowotnych, a rolą farmaceuty jest wspieranie lekarza w procesie leczenia pacjenta poprzez stały monitoring stosowanej farmakoterapii, ale określenie sposobu kuracji, w tym dawkowania potrzebnych leków, należy już do uprawnień lekarza. Farmaceuta może sprawować zarówno opiekę farmaceutyczną oraz usługi farmaceutyczne. Opieka farmaceutyczna została zaliczona do świadczeń zdrowotnych. 


Stanowisko RPO ws. tabletki "dzień po"

Rzecznik zwraca uwagę, że rozporządzenie jest aktem podustawowym, mającym charakter wykonawczy względem ustawy. Warunkiem konstytucyjności rozporządzenia jest wydanie go na podstawie ustawy. Rozporządzenie nie może zmieniać, czy uzupełniać jej treści. Dlatego RPO uważa, że część rozporządzenia jest niezgodna z Prawem farmaceutycznym, które upoważnia farmaceutę do wystawienia recepty farmaceutycznej „w przypadku zagrożenia zdrowia pacjenta”, a nie jeżeli jest to uzasadnione określoną sytuacją, w jakiej znajduje się pacjent, np. polegającą na ryzyku wystąpienia nieplanowanej ciąży. Ryzyko wystąpienia nieplanowanej ciąży nie jest sytuacją, którą można określić jako „zagrożenie zdrowia” – a tylko wówczas ww. przepis ustawa Prawo farmaceutyczne dopuszcza wystawienie recepty farmaceutycznej.

RPO wskazuje również, w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta wyróżnia się pacjentów małoletnich, którzy: nie ukończyli szesnastego roku życia i nie mogą samodzielnie decydować o sobie; ukończyli szesnaście lat, a nie ukończyli osiemnastego roku życia i mogą we wskazanym zakresie samodzielnie decydować o sobie, pod nadzorem przedstawicieli ustawowych - najczęściej rodziców. Przedstawiciel ustawowy pacjenta małoletniego, ma prawo do wyrażenia zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innych świadczeń zdrowotnych. 


Małoletnie pacjentki będą musiały informować rodziców

W świetle obowiązującej ustawy wydanie przez farmaceutę recepty farmaceutycznej, dla małoletniego pacjenta powinno być poprzedzona zgodą przedstawiciela ustawowego. Nie można tego zmieniać rozporządzeniem. Projektowane rozporządzenie doprowadziłoby do tego, że farmaceuta uzyskałby szersze uprawnienia aniżeli lekarz w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych wobec pacjentów małoletnich. Rzecznik zwraca też uwagę, że wywiad, o którym mowa w projekcie, nie odnosi się wprost do ustalenia przez farmaceutę występowania przeciwskazań wydania produktu leczniczego będącego środkiem antykoncepcji awaryjnej, zawierającego w swoim składzie octan uliprystalu, oraz braku zaleceń stosowania tego produktu leczniczego, zawartych w charakterystyce produktu leczniczego. Niepełna forma wywiadu może powodować brak niezbędnych informacji, które mogą stanowić przeszkodę w wydaniu tego leku.

Marcin Wiącek podkreśla, że jego opinia nie dotyczy zasadności wprowadzenia regulacji, których celem jest ułatwienie kobietom dostępu do tzw. antykoncepcji awaryjnej. Uważa jednak, że przepisy zawarte w rozporządzeniu doprowadzą do uzupełnienia i modyfikacji obowiązujących norm ustawowych, co może być niezgodne z art. 92 Konstytucji. 


Fot. Tabletka "dzień po"/arch. PAP

Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości