fot. PAP/Darek Delmanowicz
fot. PAP/Darek Delmanowicz

Legia wykorzystała potknięcia przeciwnika. Stal ograna na własnym stadionie

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
W niedzielnym spotkaniu piłkarskiej ekstraklasy PGE FKS Stal Mielec przegrała na własnym stadionie z Legią Warszawa 1:3. Zespół ze stolicy Polski wygrał pierwsze spotkanie pod wodzą trenera Goncalo Feio.

Josue wykorzystał rzut karny

Szkoleniowiec ten zaczął pracę w stołecznym klubie 10 kwietnia. Potem jego podopieczni zremisowali na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 1:1, następnie 0:0 u siebie ze Śląskiem Wrocław i w niedzielę wygrali w Mielcu.

Stal chciała się zrehabilitować za poniedziałkową kompromitację w Grodzisku Wielkopolskim. Dwukrotni mistrzowie Polski (1973, 1976) przegrali tam z Wartą Poznań aż 2:5. W niedzielę grali na pewno lepiej niż W Wielkopolsce, ale ponownie nie zdobyli punktu.

Pierwsza gola zdobyła Legia. W 21. min. Josue wykorzystał rzut karny, który został podyktowany za faul Berta Esselinka na Pawle Wszołku.

Do końca pierwszej połowy inicjatywę miała Stal, ale warszawianie mieli idealną okazję do podwyższenie prowadzenie. W 37. min Wszołek strzelił niecelnie, mając przed sobą tylko Mateusza Kochalskiego.

W 39. min z prawego skrzydła w pole karne rywala wrzucił piłkę Maciej Domański, a celną "główką" popisał się Ilja Szkurin.

Nieoczekiwanie trener Legii zmienił ustawienie zespołu

Zespół z Podkarpacia drugą połowę zaczął z animuszem. Jednak po kilkunastu minutach zarysowała się przewaga Legii. Dopięła swego w 76. min, kiedy to celnym strzałem zza pola karnego popisał się Bartosz Kapustka. W doliczonym czasie gry rzut karny zamienił na bramkę Maciej Rosołek.

Na godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego nieoczekiwanie trener Legii zmienił wyjściowe ustawienie zespołu. Pierwotnie miał grać Radovan Pankov, ale zastąpił go Artur Jędrzejczyk. Ten pierwszy wszedł ostatecznie na boisko - w 88. min zastąpił Rafała Augustyniaka.

Komentarze trenerów Legii i Stali

- Na początku spotkania mieliśmy go pod swoją kontrolą. Po jednym z ataków został podyktowany rzut karny. Ten jednak, to jeszcze nie bramka. Jednak wyszliśmy na prowadzenie. Potem okazje do zdobycia kolejnego gola mieli Marc Gual i Paweł Wszołek, który był w sytuacji sam na sam. Nie wiem czy ostatecznie byłby odgwizdany spalony czy nie. Potem graliśmy do tyłu, były straty piłek i Stal wyrównała. Najgorszy okres meczu w naszym wykonaniu, to końcówka pierwszej. Początek drugiej połowy to też była dominacja przeciwnika. Na pewno stać nas na więcej. Jednak nieustępliwość, stabilność emocjonalna doprowadziła, że mieliśmy coraz większą kontrolę nad tym, co się dzieje na murawie. Po szybkim ataku objęliśmy prowadzenie. Potem graliśmy bezpiecznie - mówił Goncalo Feio (trener Legii).

- Mam nadzieję, że sędzia nie wypaczył wyniku spotkania. Był karny na 1:0, na 3:1. Ciężko mi komentować te sytuacje. Nie widziałem ich w telewizji, ale po meczu słyszałem negatywne opinie dotyczące tych decyzji - mówił Kamil Kiereś (trener Stali).

- Sam wskażę osobę, która poprowadzi mecz Stali w kolejnym meczu. Nie znam jeszcze procedur, jak to wygląda, co mi będzie wolno, a co nie. Dziś było mi ciężko przejść obojętnie wobec niektórych sytuacji (trener otrzymał w niedzielę czwartą żółta kartkę w tym sezonie.

ja

Zdjęcie: Piłkarze Legii Warszawa cieszą się z gola podczas meczu Ekstraklasy z PGE FKS Stalą Mielec, fot. PAP/Darek Delmanowicz

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport