Daremna terapia czy zabójstwo pacjenta? Nowe fakty ws. zatrzymanego lekarza

Redakcja Redakcja Śledztwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 60
Do sprawa lekarza, który odłączył pacjenta od aparatury podtrzymującej życie i któremu grozi więzienie, włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich

W Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim lekarz-rezydent z Ukrainy nie podjął resuscytacji krążeniowo-oddechowej u pacjenta w krytycznie ciężkim stanie wynikającym z rozległego niedokrwienia narządów jamy brzusznej. Został za to tymczasowo aresztowany przez prokuraturę pod zarzutem zabójstwa pacjenta, 86-letniego Daniela Z. O ten czyn jest oskarżany też przez innych lekarzy. Jednocześnie do Prokuratora Generalnego trafił list z ponad 2 tysiącami podpisów, w tym profesorów, w którym lekarze wyrażają zaniepokojenie tymczasowym aresztowaniem kolegi i przedstawiają obawy czy nie narażają się na podobne zarzuty nie podejmując terapii daremnej.

Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim informowała, że śledztwo prowadzone jest przez Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp., przeciwko lekarzowi podejrzanemu o czyn z art. 148 § 1 kk., który mówi, że „kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności". Wyjaśnia, że przesłanką dla stosowania wszelkich środków zapobiegawczych, a zwłaszcza najsurowszego z nich, tymczasowego aresztowania, jest wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzuconego mu czynu.  


Odstąpienie od terapii daremnej czy zabójstwo?

Zarząd Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie zwołał konferencję prasową, na której znani profesorowie przedstawili stanowisko, iż lekarz odstąpił od terapii daremnej. Doszli do wniosku, że lekarz Andrij K. podejrzany o dokonanie zabójstwa 86-letniego Daniela Z., poprzez odłączenie go od urządzeń podtrzymujących życie, nie jest winny śmierci mężczyzny, nie popełniono błędu medycznego. Oprócz tego dwa tysiące podpisów lekarzy, pielęgniarek, profesorów, uznanych autorytetów w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii, którzy zdecydowali się napisać list otwarty do ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, protestując przeciwko tej sytuacji. Zdaniem autorów apelu wydarzenie może skutkować strachem pacjentów przed tym, co może ich spotkać w szpitalu.

Teraz rzecznik praw lekarza Naczelnej Izby Lekarskiej Monika Potocka zwróciła się do RPO w sprawie prokuratorskiego postępowania przeciwko lekarzowi podejrzanemu w związku ze śmiercią pacjenta w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim. Szczególne wątpliwości NRL budzi zastosowanie wobec lekarza najsurowszego środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowe aresztowanie. 


RPO zainteresowane sprawą lekarz

Odpowiadając na pismo Moniki Potockiej, w którym wniosła o podjęcie działań w sprawie aresztowania lekarza, Stanisław Trociuk poinformował ją o podjęciu sprawy.

Rzecznik zapytał Prokuratora Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim o obecny stan postępowania przeciw lekarzowi. Chodzi zwłaszcza o informacje, czy powołano biegłego do oceny prawidłowości działań lekarza oraz o to, jakie przesłanki zdecydowały o zastosowaniu tymczasowego aresztowania.

O tych działaniach zastępca RPO powiadomił Monikę Potocką. Przypomniał, że Rzecznik nie ma uprawnień do ingerowania w czynności procesowe w toku postępowania karnego. Byłoby to sprzeczne z zasadami niezależności prokuratorskiej i niezawisłości sędziowskiej. Tymczasowe aresztowanie może nastąpić wyłącznie na podstawie orzeczenia sądu. RPO nie może też wydawać organom prowadzącym postępowanie poleceń konkretnych czynności np. przeprowadzenia dowodów lub co do sposobu zakończenia sprawy.

Rzecznik może dokonywać oceny prawidłowości postępowania karnego dopiero po jego prawomocnym zakończeniu. Może wtedy rozważyć wykorzystanie przysługujących mu instrumentów prawnych w postaci: kasacji lub skargi nadzwyczajnej.  


Fot. zdjęcie ilustracyjne/Pixabay

Tomasz Wypych


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo