Nawrocki po ogłoszeniu exit poll: "Atakowali nas i co? I nic, wygramy"

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Karol Nawrocki w Stoczni Gdańskiej zareagował na wyniki exit poll po wyborach prezydenckich. Według nich, przewaga Rafała Trzaskowskiego jest minimalna. - Będę prezydentem Polski - zapewnił kandydat popierany przez PiS z wstępnym rezultatem blisko 30 proc.

Nawrocki pewny swego

- Jestem dumny z głosów, ale i z tego, że jestem jednym z was. Będę prezydentem Polek i Polaków. Będę waszym prezydentem w Pałacu Prezydenckim - powiedział Karol Nawrocki po ogłoszeniu sondażowych wyników. Zdaniem kandydata popieranego przez PiS w wyborach, KO i rząd atakowała opozycję i jego w kampanii. - I co? I nic! Jesteśmy i wygramy - zagrzewał polityków i wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego na wieczorze wyborczym. 

- Ten wynik jest blisko remisu. Jesteśmy w miejscu, gdzie narodziła się Solidarność. Lech Kaczyński pierwszą turę wyborów prezydenckich z Donaldem Tuskiem przegrał, ale potem zdecydowanie wygrał - przypomniał Nawrocki. - Musimy wygrać wybory, by system władzy się nie domknął i nie wpadł w ręce jednego środowiska. Donald Tusk bardzo potrzebuje swojego zastępcy w Pałacu Prezydenckim - dodał prezes IPN.   


Nawrocki prosi o głosy Konfederacji 

- Wszystkie decyzje, które będę podejmował, zapadną w imieniu Polek i Polaków. Nie mam nad sobą politycznej dyscypliny, briefów jak Trzaskowski. Nie pozwolę, by bezpieczeństwo Polski zostało zagrożone przez imigrantów. Nie zgodzę się na nowe traktaty unijne i walutę euro - wyliczał Nawrocki. 

- Zwracam się do Sławomira Mentzena i wyborców Konfederacji. To nie czas na spory o partyjne sprawy. To czas na uratowanie Polski - zadeklarował kandydat na prezydenta, prosząc o głos w drugiej turze. - Oboje chcemy Polski suwerennej, bezpiecznej i bogatej - dodał. 

- Z obowiązku zwrócę się do Donalda Tuska. To jest szef mojego rywala. Panie premierze, sprawmy, by w drugiej turze wyborów Polacy mogli wybrać prezydenta w sposób uczciwy. Macie ostatni moment na to, by pokazać margines przyzwoitości. Wycofać instytucje, służby specjalne, spółki skarbu państwa z kampanii. To mój apel o uczciwość w wyborach. Radziłem sobie z tym 6 miesięcy i poradzę sobie przez dwa tygodnie. Mnie to, panie premierze, nie rusza - zwracał się do Donalda Tuska Nawrocki.

- Macie szansę ratować uczciwość w drugiej turze. Tak często mówicie, że pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla wszystkich Polaków. Wzywam więc do tego, by odbyła się jedna, uczciwa debata. Z TVP, TVN, Polsatem, Republiką, wPolsce24 i Trwam - stwierdził. 

 

Fot. Karol Nawrocki w Gdańsku z rodziną/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka