na zdjęciu: Fabryka Mebli Ryś w podkrakowskiej Polance. Zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Jacek Bednarczyk
na zdjęciu: Fabryka Mebli Ryś w podkrakowskiej Polance. Zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Jeszcze niedawno była wizytówką polskiej gospodarki. Wielka branża na krawędzi

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Branża meblarska, która jeszcze niedawno była wizytówką polskiej gospodarki, znalazła się na krawędzi załamania. Wysokie koszty produkcji, malejący popyt i zalew taniego importu z Azji powodują lawinowy wzrost zadłużenia. Problemy producentów mebli uderzają także w sektor drzewny, który zaopatruje ich w surowce.

Spadek produkcji, rosnące długi i kurczące się zatrudnienie

Wartość sprzedanej produkcji mebli spadła w 2024 roku o 2–5 proc. Popyt w Europie, kluczowym rynku zbytu, zmalał aż o 6 proc., podczas gdy import mebli do Polski wzrósł o ponad 10 proc. Rentowność sprzedaży spadła do 5,2 proc., a przeciętne zatrudnienie zmniejszyło się o ponad 13 proc.

Zadłużenie całej branży meblarskiej sięga już 129,9 mln zł i w ciągu trzech lat wzrosło aż o 40 proc. Zaległości ma 3,2 tys. firm, a przeciętny dług wynosi dziś 40,8 tys. zł – o niemal 12 tys. więcej niż jeszcze w 2022 roku.


Producenci w gorszej sytuacji niż sprzedawcy

Zdecydowana większość długu – aż 91 mln zł – przypada na producentów mebli. To niemal 3/4 całego zadłużenia sektora. Najwięcej problemów mają wytwórcy mebli biurowych i sklepowych – ich zaległości to 28,9 mln zł. Średnie zadłużenie producenta sięga 38 tys. zł.

Sprzedawcy, zarówno hurtowi, jak i detaliczni, odpowiadają za 39 mln zł długów. Ich sytuacja również jest trudna – średni dług sięga aż 48,9 tys. zł.


Kryzys przenosi się na dostawców – branża drzewna pod presją

Branża meblarska ciągnie za sobą kolejny sektor – drzewny. Ponad 2,2 tys. firm produkujących drewno, wyroby tartaczne, stolarskie i ciesielskie ma zaległości przekraczające 100 mln zł. Średnie zadłużenie wynosi 45,4 tys. zł.

Jak wskazuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów, coraz więcej firm, które wcześniej uchodziły za solidne, przechodzi do kategorii średniego ryzyka. To sygnał systemowego pogarszania się kondycji branży.

Mikrofirmy w najgorszym położeniu

Choć w świadomości społecznej dominują duże marki, branżę meblarską tworzy przede wszystkim sektor mikro- i małych przedsiębiorstw. Największe problemy mają jednoosobowe działalności gospodarcze – ich łączny dług przekracza 72,7 mln zł, co stanowi ponad połowę całego zadłużenia sektora.

Rekordzistą jest firma z Małopolski, której zaległości sięgają 2,7 mln zł – w większości są to niezapłacone raty leasingowe.

Kto czeka na spłatę długów?

Najwięcej, bo 52,9 mln zł, branża meblarska winna jest funduszom sekurytyzacyjnym i firmom windykacyjnym. Kolejne 22 mln zł należą się bankom i ubezpieczycielom, 12,2 mln zł firmom leasingowym, a 9,4 mln zł przedsiębiorstwom handlowym. Długi wobec sektora energetycznego wynoszą 6,6 mln zł.

Wzajemne zobowiązania w samej branży również są znaczące – meblarze są winni 5,1 mln zł swoim dostawcom komponentów.

Zadłużenie według regionów – gdzie jest najgorzej?

Największe zadłużenie odnotowano w Wielkopolsce – 537 firm ma tam do spłaty łącznie 26,6 mln zł. Na Mazowszu 472 firmy zalegają z płatnościami na kwotę 19,8 mln zł, a w Małopolsce – 258 przedsiębiorstw winnych jest 12 mln zł.

TW

Z tego artykułu dowiedziałeś się:

  • Dlaczego branża meblarska w Polsce znalazła się w kryzysie
  • Ile wynosi łączne zadłużenie firm meblarskich i kto ma największe problemy
  • Jakie skutki kryzysu meblarskiego odczuwa branża drzewna
  • Kto najbardziej czeka na spłatę należności od firm meblowych

na zdjęciu: Fabryka Mebli Ryś w podkrakowskiej Polance. Zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj19 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Gospodarka