Kazik Staszewski przyznał, że jest sfrustrowany reakcją części Polaków na wybory. Artysta skrytykował osoby, które demonizują nielubianych przez siebie kandydatów na prezydenta, uwielbiając przy tym tak zwane "elity": - Nie wygra nasz, więc Polacy to faszyści, ciemnogród, kościelny zaścianek - ubolewa.
Wybory rozpalają celebrytów
Trwające obecnie wybory prezydenckie, których zwycięzcę poznamy za nieco ponad tydzień, rozpalają polskie społeczeństwo. Wielu osobom emocje wyborcze udzielają się aż zanadto, a w mediach społecznościowych nie brakuje dramatycznych wpisów, których autorzy przekonują że zwycięstwo “nieodpowiedniego” kandydata będzie klęską i tragedią dla Polski i całego systemu demokratycznego.
Wiele gwiazd polskiego show-biznesu również chętnie wypowiada się na temat wyborów, agitując swoich fanów, by 1 czerwca ruszyli do urn i swoim głosem (oczywiście na prawidłowego kandydata) zrobili dobry uczynek dla całego narodu. Narracją tą sfrustrowany jest jednak Kazik Staszewski, o czym poinformował w poście opublikowanym na Facebooku. Lider Kultu nie ukrywa, że męczy go zachowanie, które obserwuj u rodaków od ponad trzech dekad.
Obrażanie Polaków. Kazik ma tego dość
- Tak już zupełnie teraz z boku to najbardziej irytuje mnie ta idiotyczna narracja, że nie wygra nasz, więc Polacy to faszyści, ciemnogród, kościelny zaścianek, żydożercy i homofobi. Do tego hołota i praktycznie analfabeci niesłuchający wykształconych elit, które wiedzą przecież lepiej, o ile nie najlepiej – stwierdził poirytowany Kazik.
Artysta podkreślił, że krytykowana przez niego narracja jest obecna w narodzie od wielu lat, a pierwszy raz zaobserwował ją już na wyborach w 1990 r. Kazik nie ukrywa, że nie jest w stanie pojąć, dlaczego ludzie wciąż bezmyślnie wierzą powielanemu przez media obrazowi.
- Do porzygu znana i powtarzana opowieść odkąd Wałęsa starł się z Mazowieckim. I 35 lat te brednie ludzie kupują. Dno den – podsumował swoją myśl Kazik. Gdy jeden z komentujących wpis fanów zapytał go, czy jego zdaniem “Braun to dobry człowiek”, ten odparł: - Ty naprawdę uważasz, że politycy dzielą się na złych i dobrych? Piłsudski był zły czy dobry? A Napoleon? A Jagiełło? A Ulrich von Jungingen? - skwitował Staszewski.
Fot. Kazik Staszewski/screen Kanał Zero
Salonik24
Inne tematy w dziale Rozmaitości