Przed meczem Finlandia-Polska w eliminacjach do mundialu, na murawie odtwarzano polski hymn. Dziennikarze TVP Sport byli akurat na wizji. Tylko Dariusz Szpakowski stanął do hymnu i z zażenowaniem patrzył na młodszego kolegę, który kontynuował relację z Helsinek.
Hymn Polski w Helsinkach
Do nietypowej sytuacji doszło we wtorek wieczorem, gdy na antenie TVP Sport trwało przedmeczowe studio przed spotkaniem Finlandia-Polska. Transmisja rozpoczęła się o godzinie 18:45, a dziennikarze – w tym Maja Strzelczyk, Hubert Bugaj i Dariusz Szpakowski – relacjonowali wydarzenia z Helsinek.
Reporterzy byli już połączeni na żywo ze stadionem podczas wejścia, kiedy rozbrzmiały pierwsze takty "Mazurka Dąbrowskiego". Była to najprawdopodobniej próba dźwięku przed oficjalnym odtworzeniem hymnu przed meczem. W tym momencie Dariusz Szpakowski zamilkł, opuścił ręce i patrzył w skupieniu w stronę kamery, nie odzywając się aż do końca utworu.
Szpakowski patrzył z politowaniem na dziennikarza
Inaczej zachował się obecny na stadionie reporter Hubert Bugaj, który odnotował fakt odtwarzania hymnu, po czym kontynuował swoją wypowiedź. Cała sytuacja została zarejestrowana i szerokim echem odbiła się w mediach społecznościowych. W blisko 40-sekundowym nagraniu widać, jak Szpakowski dwukrotnie znacząco spogląda na kolegę, wyrażając ogromne zdziwienie.
Postawa Szpakowskiego została powszechnie odebrana jako wyraz szacunku do narodowego symbolu. Internauci podkreślali, że mimo braku obowiązku formalnego, milczenie w czasie hymnu, nawet w ramach próby dźwięku, świadczy o klasie i kulturze osobistej.
- Darek z rigczem - napisał były dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski.
Fot. Dariusz Szpakowski (z lewej) patrzy na młodszych dziennikarzy TVP Sport podczas hymnu narodowego/screen TVP Sport
Red.
Inne tematy w dziale Kultura